zloto pisze:
ps. wiele osób poleca przygarnięcie drugiego kociaka, ale to nie wchodzi w grę:)
dlaczego?
W takim razie trzymam kciuki za wzajemna tolerancję.
jeśli zapewnisz kotom przestrzeń, dobrze to jest opisane w polecanych ksiązkach, a kotka jest duża , zna i toleruje psy, jest trochę torpedą -to powinno być dobrze.
Zabawy i wariowanie młodego pewnie będą dla kotki interesujące.
A może z czasem i ona się przyłączy.
Na pewno trzeba pilnować, żeby kotka mogła spokojnie korzystać z ulubionych miejscówek i z kuwety.
Zeby np. kocurek "przypadkiem" nie siadał przed wejściem do kuwety/przed kuweta/ na drodze do kuwety.
I żeby nie wpatrywał się nadmiernie w kotkę.
Jak karmisz Barfem to bardzo korzystnie, bo koty nie są głodne.
jedzą oddzielnie? widza się przy jedzeniu?
Dajesz też jakieś kawałki do gryzienia/czy wszystko zmielone?
często dorosłe koty, które akceptuja maluchy, przepuszczają je do swojego jedzenia. To taki wyraz sympatii.
Ale w Twoim przypadku pewnie na to za wcześnie.
warto tez pomyśleć na tym w jaki sposób kotka mogłaby skorzystać na nowym kocie;
To znaczy zrobić coś, żeby jego widok kojarzył się jej z czymś bardzo przyjemnym.
To może być wiele rzeczy, w zależności od tego co lubi twoja kotka.
Przykład, taki najprostszy, to ulubione smaczki/jeśli ma - kiedy przebywa w tym samym pomieszczeniu co kocurek i go spokojnie obserwuje. Bez kontaktu -po prostu lezy sobie i patrzy; kocurek się bawi, a ona czasem dostanie znienacka smaczka.
jesli jest kotem który lubi patrzeć z góry/i jest normalnie sprawna -warto zrobić jakąś nowa miejscówkę wyżej i delikatnie zabierać stamtąd kocurka, jeśli będzie się pchał, nawet wtedy gdy nie ma tam kotki.
Jesli lubi naziemne kryjówki można zrobić konstrukcje z kilku kartonów, lub po prostu poustawiać w mieszkaniu kilka nowych kartonów. Koty zazwyczaj uwielbiają kartony. kartonów musi być kilka, żeby dla obu kotów starczyło.
Można dawać kotce ulubiona myszką, jak sie bawisz z kocurem a ona patrzy, albo turlać do niej piłeczki. Czy cokolwiek innego.
jesli kotka ma swoje ulubione miejscówki -można z tych najbardziej ulubionych zabierać delikatnie kocurka i przekładać w inne miejsce, jeśli tez tam sie kładzie w miejscówkę tez fajną, ale niezbyt ulubioną przez kotkę. I dawać mu tam zabawki/ smaczki -co lubi.
delikatnie, bez nerwów, spokojnie i systematycznie.
tylko miejscówka do której przekładasz kocurka musi być atrakcyjna.
z czasem może się uda bawić z obiema kotami na raz.
można, ale tez oczywiscie zależy od warunków i Twoich kotów, rzucać kotom małe kawałki ugotowanego mięsa (surowe brudzi strasznie) np żołądków z kaczki (przykładowo)/ lub smaczków. Kocurek pewnie będzie bardziej zainteresowany gonieniem uciekającego mięsa niz kotką.
Może kotka tez się włączy do zabawy i też będzie chciała coś upolować. Ale to oczywiscie zależy, bo jedne koty będą razem/obok siebie polować i zbierać zdobycz, a inne wpadną w szał, że inny kot goni ich jedzenie.
Można tez zacząć uczyć kocurka sztuczek. Jeśli oczywiscie dla Ciebie i niego będzie to zabawne.
I wtedy nagradzając kocurka za wykonanie sztuczki można tez nagradzać kotkę za odgrywanie roli widza.
w sumie chodzi oto, żeby obecność kocurka kojarzyła się kotce z korzyścią.
To tak jak uczyć psa, żeby nie szczekał np na mężczyzn w kapeluszu jak sie spotka przypadkiem takiego na spacerze, a pies szczeka, bo się panicznie boi człowieka w kapelusza.
Nie uczy sie wtedy, żeby pies "nie szczekał" (czyli powstrzymywania się od działania) tylko uczy sie żeby np siadał (działania),
czyli na widok meżczyzny w kapeluszu pies ma usiąść i w nagrode dostanie smaczka, bo usiadł. Na siedząco i w oczekiwaniu na smaczka trudno się szczeka.
Z czasem, jesli wszystko dobrze sie zrobi, na widok mężczyzny w kapeluszu pies będzie siadał, merdał ogonem i czekał na smaczka. a z czasem po prostu sie cieszył , bo mężczyzna w kapluszu to zapowiedz czegos fajnego.
tak w uproszczeniu oczywiscie -bo to tylko opis schematu
i tak samo, najprosciej, byłoby zrobic z kotką, żeby uzyskac tolerancje obu kotow.
żeby kotka kojarzyła koucurka z czymś fajnym.
Nie możesz jej nauczyć, żeby nie syczała czy nie pacała go łapą czy nie uciekała , bo taka nauka powstrzymywania sie od działania jest bezcelowa -jedynie umacnia sie niechciane zachowania najczęściej.i powoduje frustracje.
Trzeba uczyć konkretnego działania/zachowania, i to oczekiwane/korzystne działanie wzmacniać.
jak chcesz zeby kotka zachowywała sie przy kocurku? ale tak realnie
jakie obecne zachowania kotki chcesz wzmacniać? jakie zachowania kotki chcesz w przyszłości uzyskać? jak je uzyskasz?
Mnie sie wydaje, że na początek by wystarczyło, żeby leżała i się kocurkowi przyglądała.
Co kotka robi jak nasyczy na Młodego/ jak go pacnie łapą?
? siedzi/stoi/ lezy dalej zadowolona z siebie ?
czy ucieka/ukrywa/wycofuje się?
Jak Ty reagujesz na takie sytuacje? robisz coś? co? nie reagujesz?
to taka troche matematyka; trzeba sobie napisać algorytm - a potem według niego postępować.
Tak jak we wzorze z psem, który boi się mężczyzny w kapeluszu. Najbardziej skuteczna jest powtarzalność.
Czyli masz taki algorytm/wzór zachowania
na widok mężczyzny z kapeluszem każesz psu usiąść.
jak pies usiadzie wylewnie go chwalisz, dajesz smaczka, zwalniasz z siad.
pies uczy się, z czasem, ze
na widok mężczyzny w kapeluszu trzeba usiąść/ wystarczy usiąść i dostanie sie smaczka. /strzałka/Męzczyzna w kapluszu jest bardziej korzystny niz męzczyna bez kapelusza./strzałka/ super, super widzę mężczyznę w kapeluszuMożna to najpierw przećwiczyć na przykładach.
Masz w piaskownicy gdzies na placu zabawa pod opieką dwoje małych dzieci (po 2 lata) które własnie wala sie po głowach łopatkami i wiaderkami.
Masz mnóstwo możliwości własnego zachowania od niereagowania (w końcu się dogadają) do zabrania dzieciom łopatek/wiaderek i powrót z krzykiem (jakie niegrzeczne te dzieci, deseru ani dobranocki dzisj nie bedzie ) do domu.
Pomyśl -jakie zachowanie byłoby najbardziej racjonalne -czyli przy najmniejszym wysiłku dałoby najlepszy rezultat w postaci grzecznie/ w miarę i zgodnie bawiących się dzieci.
a potem wyobraź sobie 2 koty w Twoim mieszkaniu; jeden syczy i ucieka, drugi zdezorientowany
i zrób to samo ćwiczenie (w głowie czy na kartce) co z dziećmi w piaskownicy.
jakie twoje działanie byłoby najbardziej racjonalne? jakie zachowania kotów chcesz wzmacniać? jak je możesz wzmacniać? jakie wzory zachowań, swoich i kotów, możesz napisać?
jesli kocurek robi to, to ja robie to / powtarzalność/
i po jakimś czasie /czas jest x, bo nie wiesz ile to zajmie czasu/
uzyskam taki efekt.
i napisz tutaj.
a potem tylko, jeśli napiszesz dobry wzór, który zadziała - wystarczy się do wzoru zastosować
i masz 2 koty, które spokojnie tolerują swoja obecność