Dzień dobry, chętnie dołączę się do tematu, udało się rozwiązać problem?
U mnie są 3 koty, dwa już około pół roku, grzecznie korzystają z kuwety. Najnowsza znajda, glucholek Nucky, adoptowany w wieku 3 miesięcy, teraz ma Ok 4,5. Sika w różnych miejscach, nie jest kastrowany, bo jest za młody, ale czy znaczenie terenu może nastąpić tak wcześnie?
Sika czasami do kuwety, ale zdarzy mu się na łóżko, do domku drapakowego, kiedys sikał na podłogę łazienki, ale przestał.
Badania w normie. Wcześniej myślałam, ze to kwestia pierwotniaka, którego przywlókł ze sobą i ze przez jelitka sika z bólu, ale wszystko już zaleczone, stolec się stabilizuje, kuracja probiotykowa plus babka plesznik wdrożone.
Najpewniej chodzi o to, ze nie czuje, ze coś należy do niego. Ale nie wiem co zrobić, przejrzałam już całego Jacksona Galaxy.
rozłożyłam po domu „scent soakers” czyli pełno poduszek i łóżeczek, na których może zostawiać swoj zapach. Nawet ma łóżku ma swoje łóżeczko, by my tam pachniało.
Kuwet mam 5 (wcześniej było 6, ale bez różnicy). Dwie są w przedpokoju, i 3 w salonie w rogach. Używam cats best original w połowie kuwet a w drugiej połowie cats best taki fioletowy. Kupkę bez problemu robi w kuwecie i często tez tam sika, No ale ma te wpadki, ostatnio codziennie zmieniam pościel
Kuwety są 3 odkryte i dwie zakryte. On lubi korzystać z zakrytych tez, bo jako głuchy kotek może czuje się bezpieczniej? Ze nikt na niego nie wskoczy? Szczerze mówiąc, to on tutaj rządzi ekipa. Wyjada im żarcie, rozstawia po kontach. Dumka i Seul się nim opiekują i nie znęcają się nad nim, wszystko jest Ok.
Mam feliweya, miałam obrozki tez z feromonami. Czyszczę zasikane miejsca specjalnym preparatem.
Macie jakieś pomysły?