KOT PO WYPADKU - jakie są szanse? Może był podobny przypadek

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lip 10, 2022 16:55 KOT PO WYPADKU - jakie są szanse? Może był podobny przypadek

Witam! Jestem tutaj nowa. Myśle ze osoby tutaj stałe się udzielające będą mogły wesprzeć jakimś ciepłym słowem. Opisze w skrócie ta historie. 13 czerwca kotek był pod opieka teściowej i wyszedł na drogę i uległ wypadkowi. Zaraz go znalazł sąsiad bo wszyscy znają mojego kocurka. Ma 2,5 roku. Na poboczu leżał ciągnął za sobą nóżki. Odrazu weterynarz ale on nie podjął się operacji wysłał gdzie indziej. W tamtej lecznicy powiedzieli ze wszysyko jest w porządku i operacja przedniej łapki miała miejsce na drugi dzień, nikt nic nie mówił na temat tylu. Mieliśmy kotka odebrać dobę po operacji. Niestety zadzwonili ze kotek jest do eutanazji bo nie ma czucia głębokiego. Przyjechaliśmy na miejsce. Kotek czuł ogonek i prawa tylna nóżkę. Lewa niestety jest gorsza. Odmówiliśmy eutanazji zabraliśmy kotka stamtąd do innej lecznicy. Wykonaliśmy mu tomografie. Nie ma na niej przerwania rdzenia ale jest jakis uraz nieoperacyjny który powoduje ten paraliż tylny. Niestety kotek musiał przejść reoperacjw przedniej łapki bo była złe zoperowana jest już poltora tygodnia po drugiej operacji. Został odcewnikowany niestety nie siusia sam. Teraz dostaje te niemieckie tabletki na sikanie i po nich ładnie sie wysikuje ale pod siebie. W poniedziałek będzie 4 tygodnie od wypadku. Kotek praktycznie ciagle spi. Nie chce absolutnie wstawać na przednie łapki w których ma czucie ani na jedna tylna. Ta gorsza nóżka ma czucie jakieś jakieś nawet lepsze niz po wypadku. Jak się myje pod ogonkiem podnosi obie nóżki. Kupkę robi ładnie ale tez pod siebie ale ja jestem zawsze obok lub ktoś sprawuje opiekę. Obie nóżki ładnie podnosi jak leży do mycia ogonek również. Kupka ładnie wychodzi ale nie do kuwetki. Dostaje witaminę B w domu. Wcześniej miał nirvali i milgame. Ale nie podają mu już go dalej. Po tych niemieckich tabletkach chyba nie za dobrze sie czuje bo odrazu usypia i ma ślinotok (ale to było dwa razy) Czy to normalne? I teraz moje pytanie - czy mój Rudzio ma jakaś czasem ze zacznie chodz troszkę chodzić? I siusiac sam? Bardzo go kochamy i nie chcemy by cierpiał narazie tylko spi je i sie ciagle myje ma rehabilitacje praktycznie 4-5 razy w tygodniu. Bardzo o niego dbamy. Staramy sie żeby miał zawsze czyściutkie podkladziki, wyprane kocyki itd ale serduszka nam sie krajaja zawsze byl batdzo rezolutnym kotkiem wszędzie go było pełno a teraz tylko praktycznie spi. Proszę o jakieś ciepłe słowo na te chwile zwątpienia. Dodam jeszcze ze po dlugim cewnikowaniu był duży krwiomocz i zapalenie pęcherza. Ale leczymy tez to. Dlatego weterynarZ mówi ze się podsikuje mimo opróżnionego pęcherza. Czy ktoś zna podobny przypadek? Kupiliśmy mu z mężem specjalny kojec ma tam sporo miejsca może sie przemieszczać delikatnie i swobodnie sobie spać. Jeszcze problem z sikaniem i kupka u naszego Rudzia polega ma tym ze on nigdy nie chciał robić do kuwetki. Tylko albo w piwnicy na popiół albo gdzieś na zewnątrz. Wiec teraz próby postawienia kuwetki są bezskuteczne. Mamy duży apetyt jak sie przytulamy i miziamy to nawet mruczy sobie. Bede wdzięczna za każda informacje i dobre słowo. Pozdrawiamy razem z Rudziem
Rudka


Posty: 1
Od: Sob lip 09, 2022 19:11

Rudka

 
Posty: 5
Od: Sob lip 09, 2022 19:11

Post » Czw lip 14, 2022 6:53 Re: KOT PO WYPADKU - jakie są szanse? Może był podobny przyp

Trudno coś powiedzieć, bo tak naprawdę nic o kocie nie wiadomo.
Minął miesiąc od urazu. Łapy przednie zoperowane, w tylnych jest czucie. Kot nie wstaje. Na czym polega rehabilitacja? Jest robiona przez profesjonalistę? Co on mówi o stanie kota? Zaleca jakieś ćwiczenia w międzyczasie? Wykonujecie je? Bez tego kiepsko to widzę... O ile nie ma medycznych przeciwwskazań kot powinien codziennie ćwiczyć, być stymulowany etc.
Kot w ogóle się nie przemieszcza samodzielnie?

Miał ostatnio jakieś badania krwi?
Może on "po prostu" ma anemię, zaburzenia jonogramu, chore nerki, wątrobę (miał poważny uraz, operacje, bierze leki, nie kontroluje oddawania moczu, był cewnikowany - aż nadto przyczyn by organizm się posypał) - coś co powoduje że jest słaby i wiotki i nie ma sił?
Co on dokładnie za lek dostaje ten niemiecki?
Jeśli on go mocno zamula to bez sensu, bo w tym stanie kot nie będzie miał siły wstawać, ruszać się, dojdzie do zaniku mięśni, zwyrodnień w stawach (u kotów idzie to błyskawicznie) i będzie marnie zupełnie bez powodu :(

Co wet mówi na stan kota?
Badaliście mu mocz teraz?
Na pewno koniecznie zbadałabym krew, pełen panel diagnostyczny.
W jaki sposób oddaje mocz? Wyciskacie go? Co ile?

Blue

 
Posty: 23497
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt lip 15, 2022 6:32 Re: KOT PO WYPADKU - jakie są szanse? Może był podobny przyp

Blue pisze:Trudno coś powiedzieć, bo tak naprawdę nic o kocie nie wiadomo.
Minął miesiąc od urazu. Łapy przednie zoperowane, w tylnych jest czucie. Kot nie wstaje. Na czym polega rehabilitacja? Jest robiona przez profesjonalistę? Co on mówi o stanie kota? Zaleca jakieś ćwiczenia w międzyczasie? Wykonujecie je? Bez tego kiepsko to widzę... O ile nie ma medycznych przeciwwskazań kot powinien codziennie ćwiczyć, być stymulowany etc.
Kot w ogóle się nie przemieszcza samodzielnie?

Miał ostatnio jakieś badania krwi?
Może on "po prostu" ma anemię, zaburzenia jonogramu, chore nerki, wątrobę (miał poważny uraz, operacje, bierze leki, nie kontroluje oddawania moczu, był cewnikowany - aż nadto przyczyn by organizm się posypał) - coś co powoduje że jest słaby i wiotki i nie ma sił?
Co on dokładnie za lek dostaje ten niemiecki?
Jeśli on go mocno zamula to bez sensu, bo w tym stanie kot nie będzie miał siły wstawać, ruszać się, dojdzie do zaniku mięśni, zwyrodnień w stawach (u kotów idzie to błyskawicznie) i będzie marnie zupełnie bez powodu :(

Co wet mówi na stan kota?
Badaliście mu mocz teraz?
Na pewno koniecznie zbadałabym krew, pełen panel diagnostyczny.
W jaki sposób oddaje mocz? Wyciskacie go? Co ile?




Tak rehabilitacja jest prowadzona przez profesnonaliste. Narazie miał
Magnetoterapia jeżeli dobrze pisze. Laser i ćwiczenia łapek. Lekarz który operował przednia łapkę dał zielone światło na pionizację. Przemieszcza się po swoim kąciku odgrodzonym ale nie można tego nazwać chodzeniem. Tak miał badania krwi jest w porządku. Miał usg pęcherza i nerek i stad wiemy ze przy cewnikowaniu było zapalenie pęcherza. BietZe na to leki. Oddaje mocz po tych tabletkach które nazywają się Myocholine Glenwood one są z Bethabechochloridem. Plus codziennie mamy rehabilitacje wiec zawsze wyciskają go przed ćwiczeniami. Z przodu tylko jedna łapa jest zoperowana ale dwokrotnie. Oprócz leków na sikanie i tych na pęcherz nie dostaje nic więcej co mogłoby go obciążyć. Bardzo ładnie je. I sam robi kupkę.

Rudka

 
Posty: 5
Od: Sob lip 09, 2022 19:11

Post » Pt lip 15, 2022 10:30 Re: KOT PO WYPADKU - jakie są szanse? Może był podobny przyp

z kuwetką - to już ci pisałam, zmieszaj ze żwirkiem o podłoże, które zna i akceptuje.
Skoro są próby wstawania, to pomóż mu kładąc na podłodze np. starą wykładzinę, dywan. Można kupić w obi czy castoramie najtańsza tzw, wykładzinę remontową, parę złotych za m2. Ja tego używałam dla pacjentów, bo na tym się łapki nie rozjeżdżają. Małe sukcesy cieszą kota. łatwiej też z nim ćwiczyć pionizację czy korekcję palców.
https://allegro.pl/listing?string=wyk%C ... 0remontowa
https://komfort.pl/k/wykladziny-dywanow ... as-remontu
jak się miejscowo zabrudziła, np moczem, to to miejsce wycinałam nożyczkami :)
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 41986
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Pt lip 15, 2022 14:01 Re: KOT PO WYPADKU - jakie są szanse? Może był podobny przyp

Rudka, tu podpinam Ci historię Frajdy (jej rdzeń kręgowy zgniótł 'wypadnięty' dysk - dyskopatia), od strony 57: viewtopic.php?f=46&t=94894&start=840

Ćwiczyć dużo łatwiej jest na wykładzinie, ja kupowałam w pobliskim lumpeksie, bo akurat miałam w pobliżu takowy. Rehabilitantka kazała nam ćwiczyć w szelkach - abym mogła przyhamować wyrywający się do przodu przód kota. Układałam wały po bokach, rzucałam na niecały metr przed kotem przysmak (czyli kawał mięcha), przytrzymywałam przód, żeby tył nadążył za nim, no i jakoś gramoliła się do przynęty. Mi kazano zwracać uwagę na to, by odzwyczić ją od ciągnięcia tyłu. Bo już odzyskiwała możliwość poruszania się na 4 łapach, ale przyzwyczajenie i łatwość rozwiązania poprzedniego wygrywały. No i bieżnia wodna. I dbałość o komfort psychiczny. Kibicuję Wam bardzo!

megan72

 
Posty: 3476
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: Cymru

Post » Sob lip 16, 2022 13:01 Re: KOT PO WYPADKU - jakie są szanse? Może był podobny przyp

Do tego co napisała megan72 dodam jeszcze takie czynności jak masowanie łapek kilkukrotnie w czasie dnia, w ramach pieszczot, jeśli kocurek lubi można go wyczesywać nieco mocniej niż zazwyczaj, przed rozpoczęciem ćwiczeń można i warto "rozgrzać" mięśnie i stawy nieco mocniejszym masażem, z wyczuciem ale zginaniem łapek w stawach (nic na siłę - najlepiej by było gdyby rehabilitant pokazał jak to należy robić, poproście go o to, żeby nie było za lekko ale i nie za mocno - takie codzienne ćwiczenia są podstawą rehabilitacji). Do tego warto zachęcać kota do aktywności i ruchu np. piórkami na patyku tuż poza zasięgiem łapek gdy leży- poza stymulacją aktywności próby zabawy dodatkowo dobrze wpływają na psychikę kocurka.

Mogłabyś nakręcić jakiś filmik pokazujący jego sposób poruszania się i nam tu pokazać?
Jaką on ma w tym kąciku przestrzeń? Na niektóre koty mała przestrzeń działa bardzo "unieruchamiająco" i depresyjnie. Co się dzieje gdy kot jest poza tym kącikiem?
Niepokojąca jest ta stała senność skoro wyniki ma dobre - choć nie wiem co badano, możesz to sprawdzić?. Może warto by spróbować podać mu lek przeciwbólowy? Po takich urazach, wypadku, może czuć ból który go unieruchamia. Łatwo to wkluczyć próbą z lekiem przeciwbólowym, omacywanie, uciskanie nie zawsze jest wiarygodne w tego rodzaju bólach pourazowych.

Blue

 
Posty: 23497
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie lip 17, 2022 6:17 Re: KOT PO WYPADKU - jakie są szanse? Może był podobny przyp

Dziękuje za wszystkie wiadomości. Myśle ze dyskusje czy kotek wychodzący czy nie wychodzący nie są tutaj już nic wnoszące. Nie czytam takich postów nie udzielam się nigdzie. Jest to dla nas nowa sytuacja ciagle się w niej odnajdujemy. Bardzo Rudzia kochamy i chcemy zrobić wszysyko żeby był w jak najlepszej formie.

A wiec nakręcę filmik jak się Rudzio porusza. Kącik na spory. Odgrodziła poprostu cześć pokoju. Ma tak łóżeczko obok puste miejsce w którym czasami spi, wstawiłam pseudokuwete z ziemia i piaskiem, ma zabawki kocyki dużo miejsca. Problem Rudzia polega na tym ze on nie chce wstawać. Przednie łapki są w porządku i jedna tylnią jest mega super ma normalnie czucie itd ale gdy się na czymś skupia albo się myje ta lapeczka dostaje przeprostu. Obecnie Rudzio nie jest już taki senny jest już bardziej sobą ze tak powiem bo on zawsze był aktywny rano i wieczorem a dzień przesypial. Na rehabilitacji zaczęliśmy pionizację. Do poniedziałku nosimy ubranko na ta przednia zoperowana łapkę. Rudoslaw dzielnie to znosi ale wiem i znam go ze go nie chce. Liże go ciagle i próbuje dorwać się fo sznureczków. Zdarzyło mu się przez noc go ściągnąć ale wtedy drań mały wylizał jednego szwa. Wiec mino wszystko pilnujemy tego kubraczka. Ale szwy są już ściągnięte i łapka po drugiej operacji super się zagoiła. Operował go dr Korta z Wieliczki. Wiem ze znacie go tutaj bo pisała mi jedna przemiła Pani o akcji z Łapkiem ☺️ No niestety dalej nie sikamh sami ale kupkę robi codziennie i odejdzie w inne miejsce poprostu jak ja zrobi. Nie trybi z ta kuweta jeszcze. Nagram jak Rudzio się porusza i Wam wrzucę

Rudka

 
Posty: 5
Od: Sob lip 09, 2022 19:11




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: muza_51 i 492 gości