» Pt paź 14, 2022 7:46
Re: Rozrzedzenie wydzieliny w nosie
Jak dalej się potoczyła sprawa z tym katarem?
Znalazłam ten wątek bo szukam wskazówek co robić. Moja kotka od dwóch tygodni ma zatkaną jedną dziurkę, charczy, ciężko jej się oddycha, w nosie aż dudni - jakby od zalegającej wydzieliny.
Na tej zatkanej dziurce pojawia się nieco krwi (świeżej). Kicha od czasu do czasu, zwłaszcza po piciu i jedzeniu - myślę że przez problem z nosem wciąga wodę/jedzenie przy oddechu i stąd to kichanie.
Wetka dała antybiotyk clavaseptin. Nie pomaga, dostaje go od 4 dni, więc myślę że nie zadziała.
Robię Mambie inhalacje, nieco pomagają, ale chwilowo. Do tego płukanie solą fizjologiczną.
Druga kotka jest zdrowa.
Mamba ma sporo innych problemów, dlatego zastanawiam się czy to "zwykły" katar czy coś innego - polip? jakiś rozrost nowotworowy?
Czy da się jakoś obejrzeć co tam w nosie siedzi, jakaś sonda, rentgen?
Problem jest duży, kot się bardzo męczy, dlatego szukam pomocy. Jeśli ktoś mógłby polecić do kogo w Warszawie zwrócić się z tym nosem to byłabym wdzięczna.
Nasza wetka wspominała o podaniu sterydu. Ale Mamba ma guza nadnercza, przy którym nie powinno się podawać sterydów.
Poza tym ma podejrzenie akromegalii (pogrubione kości łapek, chodzenie na stopach zamiast na opuszkach, barczysta sylwetka a chudy tył).
Nadmierne picie, jedzenie, sikanie.
Nie ma choroby Cushinga. Nie wiadomo do końca czy i co wydziela ten guz nadnercza.
Ostatnio doszło ciśnienie, zabrakło skali na ciśnieniomierzu - tak wysokie. Dostaje od kliku dni tabletki na obniżenie. Jutro kontrola ciśnienia.
Nie ma cukrzycy. Serce ok.
Ktoś ma jakiś pomysł, gdzie diagnozować co się dzieje w tym nosie...?