oznaczanie kotek kastrowanych przez nacinanie uszka

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw cze 30, 2022 22:53 oznaczanie kotek kastrowanych przez nacinanie uszka

W moim mieście w tym roku ruszyły (wreszcie) w przyspieszonym tempie darmowe zabiegi kastracji . Jako , że sama intensywnie się zajmuję tym tematem i trochę zwierząt ogarniam.. tak pierwszy raz spotkałam się z czymś o czym do tej pory tylko czytałam . Posłałam na pocięcie kotkę, która już jak się okazało była wcześniej kastrowana . Młoda kicia , około roku, max 2 lata i podwójne narażenie na uśpienie i rany :cry: .
U nas kotów do tego roku nie czipowało się (przy darmowych zabiegach) , nie oznaczało się też ich w żaden inny sposób. Pytając kilka razy o USG (w różnych gabinetach) , słyszałam- że nie zawsze dokładnie wszystko da się zobaczyć. Biorąc więc pod uwagę nie pewne USG i koszt, którego raczej nie miała bym z czego pokryć, kotki są robione "bez żadnych pytań" .

Nie zaryzykuję już tak nigdy, mam teraz zbyt duże wyrzuty sumienia. Wolę już oddać kotkę do adopcji bez kastracji z obowiązkiem w umowie by zostało to zrobione zaraz po pierwszej rui jaka się pojawi.

Myślę jednak i nad innym rozwiązaniem- by prosić weterynarzy o nacinanie uszek od razu pod narkozą- by ktoś inny takiej kotki (czasami bezdomne wracają na miejsce) nie "uszczęśliwił" niechcący.

Pytanie moje do Was- jakie są minusy takiego rozwiązania, czy jest może jakieś lepsze (nie czip, bo te już zakładamy, ale w większości gabinetów u nas nadal nawet nie ma czytników :/) .

ita79

Avatar użytkownika
 
Posty: 510
Od: Sob lut 05, 2022 2:08
Lokalizacja: Biała Podlaska

Post » Czw cze 30, 2022 23:05 Re: oznaczanie kotek kastrowanych przez nacinanie uszka

Były jakieś problemy, Naczelny Weterynarz miał zastrzeżenia, ale ogólnie to jest najlepszy sposób znakowania kotów wysterylizowanych. Spróbuj przekonać wetkę do robienia takiego nacięcia na uchu - nie musi być duże, ale wyraźne, żeby było je widać już w klatce-łapce, po złapaniu kota.
Takie rozwiązanie nie ma żadnych minusów, w Łodzi jest masowo stosowane przez łapiące na sterylizację.
Ostatnio edytowano Czw cze 30, 2022 23:06 przez jolabuk5, łącznie edytowano 1 raz
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60134
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw cze 30, 2022 23:05 Re: oznaczanie kotek kastrowanych przez nacinanie uszka

W USA tak sie naznacza wszystkie bezdomne, kastrowane koty. Ja nawet na to nie mialam wplywu, zawoze do fundacji (Humane Society), tam sa kastrowane, szczepione i uszko jest zawsze nacinane. Nie zauwazylam zadnych problemow z tym zwiazanych, a tak sie zlozylo, ze kilka tych zwierzakow zostalo moimi "domowymi".
Aktualnie sama sie wlasnie waham z zawiezieniem kota, ktory przychodzi do mojej sasiadki sie stolowac. Wydaje mi sie, ze zwierzak mial poprzednio dom, nie jest to kotek dziki. Zawsze jak mnie widzi to mnie "zagaduje". Czasem przynosze mu mokre jedzenie z d-mannoza poniewaz sasiadka karmi w malym stopniu mokra karma, a w wiekszosci sucha (obawiam sie zapalenia pecherza). Wydaje mi sie, ze moze byc juz wykastrowany jako byly wlascicielski kot (tu koty nie sa wydawane bez kastracji). Wiec wlasnie martwie sie, zeby nie narazic go na stres i na operacje, ktora juz prawdopodobnie kiedys przeszedl (?) i tak odwlekam moment decyzji, co zrobic.
Sa jeszcze tatuaze ale nie sa one widoczne od razu golym okiem natomiast to rozwiazanie z uszkiem jest widoczne. Widzialam juz w wielu miejscach kotki z nacietymi uszkami, od razu to sie rzuca w oczy i wie sie, ze ktos sie o nie tam troszczy.

edit: tylko sam czubeczek sie scina - nieduzo
Obrazek
Zapisz sie do newslettera PETA i pomagaj zwierzetom wysylajac email!
https://www.peta.org/about-peta/learn-a ... -to-enews/

pibon

 
Posty: 4232
Od: Pon lip 09, 2012 10:26

Post » Czw cze 30, 2022 23:59 Re: oznaczanie kotek kastrowanych przez nacinanie uszka

Takie rozwiązanie ma tą wadę, że można wziąć kota, który stracił czubek ucha za niekastrowanego... Ale ryzyko jest nieporównywalnie mniejsze niż otwieranie kotki niepotrzebnie. Naprawdę nawet mi ciężko wyobrazić sobie sytuację, w której kot traci czubek ucha takim ładnym, równym cięciem (a wyobraźnię mam niezłą).

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Pt lip 01, 2022 0:51 Re: oznaczanie kotek kastrowanych przez nacinanie uszka

ach to czubek ucha.
Właśnie nie wiedziałam gdzie dokładnie się nacina. Myślałam,że może gdzieś niżej robi się mały "trójkącik" np. Bez końcówki ucha trochę smutno wygląda.
Tak czy inaczej będę próbowała porozmawiać na ten temat z wetem skoro nie powinno być przeciwwskazań (poza wytyczną jakiegoś urzędnika, który nie przejmuje się taką ilością bezdomnych zwierząt , że do tej pory nie wprowadził zakazu rozmnażania poza hodowlami)

ita79

Avatar użytkownika
 
Posty: 510
Od: Sob lut 05, 2022 2:08
Lokalizacja: Biała Podlaska

Post » Pt lip 01, 2022 2:48 Re: oznaczanie kotek kastrowanych przez nacinanie uszka

Jak kastrowałam koty to w ten sposób znaczyli
Ale wycinali na uchu taki trójkącik
Na boku
Zależy od weta jak to zrobi
Mnie trafiło bo koty miały duże rany
Były pokrwawione
Powiedziałam ,żeby to robić delikatniej

anka1515

 
Posty: 4085
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Pt lip 01, 2022 6:45 Re: oznaczanie kotek kastrowanych przez nacinanie uszka

Czasem obcinają czubeczek ucha, czasem wycinają mały trójkącik. Obie metody dobre.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60134
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 01, 2022 15:40 Re: oznaczanie kotek kastrowanych przez nacinanie uszka

Dobrze by było, gdyby był jakiś standard. Z moich trzech kotów każdy jest inaczej oznaczony. Mumiś ma "trójkąt", Amorka obcięty czubek ucha (na płasko) a Drops pionowe nacięcie. O ile w dwóch pierwszych przypadkach jest to raczej czytelne, o tyle w przypadku Dropsa nie można być pewnym kastracji. Takie pionowe "rozdarcie" mogło powstać wskutek urazu.
Czwarty mój kot jest jest "nieuszkodzony" :D bo kastrowany właścicielsko 8) . Tzn. "uszkodzony" jest bo ... wiadomo ... nie ma ... :oops: ale - po uchu nie poznasz :smokin: .
Uroda moja nie sięga szczytu szczytów, ale mój pies patrzy na mnie oczami pełnymi zachwytu
L. J. Kern
1 - Trudne początki kota Dropsa
2 - Drops + reszta (trudne życie)
3 - Drops + koty
Amorka i Mumiś

Obrazek

ewkkrem

Avatar użytkownika
 
Posty: 7976
Od: Czw lip 27, 2017 15:20
Lokalizacja: Włocławek

Post » Pt lip 01, 2022 16:19 Re: oznaczanie kotek kastrowanych przez nacinanie uszka

Ale kocury to chyba można poznać na macanta
Chyba ,ze jajca nie zeszły tak jak u mojego
I po poszukiwaniach wycięty
Ale co z tego jak wszędzie znaczy i śmierdzi

anka1515

 
Posty: 4085
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Pt lip 01, 2022 16:55 Re: oznaczanie kotek kastrowanych przez nacinanie uszka

Tak myślę, że chyba jednak obcięcie końcówki jest najbezpieczniejsze , bo przy trójkąciku to jeśli jakiś inny kot chwyci za ucho, to łatwiej będzie rozerwać dalej od miejsca cięcia (nawet jak już będzie sama blizna, wiadomo, tak jak z folią- jak się naruszy ciągłość to dalej idzie łatwiej) . Przy końcówce ucha znika takie ryzyko.

ita79

Avatar użytkownika
 
Posty: 510
Od: Sob lut 05, 2022 2:08
Lokalizacja: Biała Podlaska

Post » Pt lip 01, 2022 17:02 Re: oznaczanie kotek kastrowanych przez nacinanie uszka

anka1515 pisze:Ale kocury to chyba można poznać na macanta
Chyba ,ze jajca nie zeszły tak jak u mojego
I po poszukiwaniach wycięty
Ale co z tego jak wszędzie znaczy i śmierdzi


Z kocurami jest prościej, ale też nie zawsze. Ja miałam już przypadek, gdzie kocur wyglądał z tyłu niemal jak kotka(usunięto chyba również worki mosznowe, albo tak się wchłonęły) . Nawet weterynarz nie był pewien. Nawet usg nie da wówczas pewności, bo można nie widzieć macicy.. a jak jej nie ma to też mogła zostać wycięta. Na szczęście po jakimś czasie poznałam historię kocura. Był wzięty z Bialskiej Fundacji jako kociak, dorósł, został wykastrowany, jakiś czas później uciekł (nie pierwszy raz) i do domu nie wrócił. Jak namierzyłam właścicieli i się skontaktowałam to .. większość rodziny (ta decydująca) wyparła się go, bo już mieli nowego "sympatycznego koteczka" ... a do tego (Iwanek go nazwałam) mieli wiele swoich bzdurnych zastrzeżeń (kot był cudowny) .
Odpuściłam, bo znalazłam mu nowy dom - do tego gdzie nie był kochany, ani nawet szanowany i tak nie chciała bym by wracał.

ita79

Avatar użytkownika
 
Posty: 510
Od: Sob lut 05, 2022 2:08
Lokalizacja: Biała Podlaska

Post » Pt lip 01, 2022 19:03 Re: oznaczanie kotek kastrowanych przez nacinanie uszka

ita79 pisze:Tak myślę, że chyba jednak obcięcie końcówki jest najbezpieczniejsze , bo przy trójkąciku to jeśli jakiś inny kot chwyci za ucho, to łatwiej będzie rozerwać dalej od miejsca cięcia (nawet jak już będzie sama blizna, wiadomo, tak jak z folią- jak się naruszy ciągłość to dalej idzie łatwiej) . Przy końcówce ucha znika takie ryzyko.

Sluszne spostrzezenie, tez mi sie tak wydaje.
Zapisz sie do newslettera PETA i pomagaj zwierzetom wysylajac email!
https://www.peta.org/about-peta/learn-a ... -to-enews/

pibon

 
Posty: 4232
Od: Pon lip 09, 2012 10:26

Post » Pt lip 01, 2022 19:06 Re: oznaczanie kotek kastrowanych przez nacinanie uszka

I chyba najczęściej weterynarze tak właśnie robią. :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60134
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ASK@, Blue, Google [Bot], Tundra i 174 gości