Miau.PL

Witam,

2 tygodnie temu podczas przeprowadzki uciekła mi kotka. Generalnie bardzo miła, spokojna
i przyjacielska, ale jak przychodzi do zapakowania w kontenerek to dostaje szału.

Może ktoś z Was będzie miał jakiś pomysł, ewentualnie kontakt do osoby/firmy w Warszawie
która mogłaby pomóc.

Sprawa jest o tyle łatwiejsza, że kot siedzi w jednym miejscu. Jest to wewnętrzne patio
otoczone blokami. Kryje się po ogrodach czy balkonach, trochę dokarmiany, bo kilka osób
widziało ją w ciągu ostatnich dni.

Sprawa o tyle jest trudniejsza, że kot absolutnie nie da się złapać do klatki-łapki. Ma nie
3ci, ale 5ty zmysł i jak widzi klatkę to za cholerę nie wejdzie. Nie da też za bardzo do siebie
podejść.

Jakieś pomysły? Ostatnia firma wyłapująca koty wypożyczyła tylko klatkę, która niestety nie
sprawdziła się.

Pozdrawiam
V.

Zapytaj w fundacjach warszawskich np Jokot czy Koteria, może pomogą.

kogo kotka najbardziej z rodziny lubi ? Pozostaje chyba usiąść przy niej w pobliżu, z pożyczonym podbierakiem, zająć się czymś (choćby dzierganiem na szydełku) , posiedzieć do skutku- pewnie z kilka godzin- aż zechce czułości i podejdzie. Co prawda podbierak to chyba bardzo skomplikowana technika (ja bym się odważyła tylko ostatecznie. Może uda się ją wziąć na ręce, przytulić i powoli przenieść do jakiejś najbliższej klatki schodowej- tam już przy większym wysiłku łatwiej by było zapakować /wgonić, do transportera. Tylko zbliżając się do pomieszczenia można się spodziewać próby wyrwania, więc też trzeba wiedzieć co się robi i z jakim ogromnym ryzykiem się to wiąże. Ja jednak pozwoliła bym się poszatkować dla swoich kotów byle im pomóc.
Dała bym też ogłoszenie na FB (okoliczne grupy) , czy ktoś nie podjął by się złapania jej "po swojemu" . Są ludzie którzy magicznie radzą sobie i z takimi przypadkami.

viewtopic.php?f=1&t=214399
Tu ostatni wątek o zaginionym i znalezionym kocie.

Może pomogłaby klatka opadająca? Niektóre fundacje mają,
https://glowackivet.pl/klatki-pulapki/9 ... NUQAvD_BwE