» Pt cze 10, 2022 7:18
Re: Jak złapać (swojego) kota
Czy on jest łażący? będzie sie włóczył po okolicy, czy raczej pod tym krzaczkiem i w jego okolicy siedział?
Bo jeśli siedział, to raczej bym ze dwa trzy dni go "oswajała" ponownie do siebie. Juz tą obecną próbą łapania spowodowałaś, że się boi, nie daje podejść, pogłaskać, mimo, że dawał, to nieudana próba łapania w inny sposób spowoduje, że uraz mu się utrwali na dużo dłużej. Dopiero jak znowu "zaufa" podjęłabym kolejną próbę, oczywiście w granicach tych 2-3 dni. w tym czasie jedzeniem starałabym się zbliżać go do drzwi bloku, przenieść jego bytowanie w tamtą stronę. Zobaczysz jak rozwinie się sytuacja, może podejdzie i ostatecznie wejdzie do klatki, jeśli taki tryb znał. Tyle, że różnie może być. Drzwi w domu, to miejsce tylko dla rodziny, która zna i kotów, a drzwi do bloku, to nie jest wejście do jego mieszkania, no i zawsze się ktoś może pojawić.
Mam kotkę, taką pół dziką, kiedyś wolnożyjącą, którą zgarnęłam do domu na kastrację z zamiarem wypuszczenia. Kotka miała inne plany, więc zmodyfikowałam swój i chciałam, zeby była domowo-wychodząca, żeby jej się tak życie nie wywróciło do góry nogami. I ją pewnego dnia wypuściłam. I zaczął się cyrk, bo na dworze być nie chciała, chodziła za mną jak cien, jak się tylko pojawiałam i miauczała, miauczała, miauczała, nie chciała jeść, pić, ale do domu ( tak samo blok, klatka schodowa ) za skarby wejść nie chciała, tzn niby chciała, ale wycofywała się, nie dawała się pogłaskać, złapać, mimo, że w domu juz wcześniej było ok.
Kilka dni właśnie podprowadzałam ją pod klatkę, dawałam jej jeść coraz bliżej, samo jej ulubione jedzenie, po kilku dniach zaczęła jeść na progu, potem odrobinę wchodzić. I tak przesuwałam ją do środka, w końcu zaczęła jeść w przedsionku. Drzwi wejściowe cały czas były zamknięte, drzwi od przedsionka też. Potem zaczęłam te drugie otwierać. i po kilku dniach, jak ten Rejtan własnym ciałem nagoniłam ją poza przedsionek, zasłaniając drogę odwrotu i łapiąc jednocześnie i zamykając drzwi. Okupiłam to ranami po łokcie, krwiakami, zastrzykami p-tężcowymi. Fajnie nie było, ale tak się udało. Może taka metoda i moze jak Twój chłopak by na jakimś etapie pomógł z drzwiami, zasłanianiem wyjścia, byłoby łatwiej, może właśnie w takim miejscu podbierak i potem szybkie zamknięcie drzwi?.