Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
tabo10 pisze:Uffff ,martwiłam się. Zwłaszcza nocą wracając z karmienia swoich wolnożyjących. Zimno było,domowy kot na zewnątrz,brrr. Pilnuj go! Załóż osiatkowanie okna,bo może powtórzyć wyczyn i nie mieć tyle szczęścia,by wrócić cały i zdrowy. A Twoich emocji nie zazdroszczę
ps.spotkałam przedwczoraj nocą na osiedlu młodziutką kotkę,przerażoną,wygłodniałą i gadającą(wg mnie w rujce) - pewnie komuś podobnie zwiała Nakarmiłam i tyle.Strach nie pozwolił jej dać się złapać,mimo,że miałam ze sobą akurat transporter i siatkę. Wczoraj już się nie pokazała,obok plac budowy,doły. Rozpacz ogarnia co z nią będzie i wściekłość,że znów ktoś nie dopilnował wziętego kota.
jolabuk5 pisze:(...)
To prawda, strasznie szkoda takich kotów i ja też się wściekam na nieodpowiedzialnych opiekunów.
Sierra pisze:Ita... Po przeczytaniu twojej ostatniej wiadomości wszystko mi opadło, z cyckami włącznie
Dopiero co przeżywałaś katusze na myśl o wszystkich zagrożeniach. Naprawdę sądzisz, że one znikną tylko dlatego, że postawisz drabinkę ?
ita79 pisze:Sierra pisze:Ita... Po przeczytaniu twojej ostatniej wiadomości wszystko mi opadło, z cyckami włącznie
Dopiero co przeżywałaś katusze na myśl o wszystkich zagrożeniach. Naprawdę sądzisz, że one znikną tylko dlatego, że postawisz drabinkę ?
Coś źle zinterpretowałaś. Świadoma jestem zagrożeń "czychających " na koty, tak jak świadoma jestem jak każdy człowiek ryzykuje codziennie. Natomiast jestem przeciwna zamykaniu zwierząt w klatkach zwanych "domem" bez możliwości wyjścia latami na świat. Mam koty wychodzące, pilnowane na ile mogę, względnie zabezpieczone i tak zostanie, bez względu na to jakie zdanie mają osoby używające "złotych klatek" .
Drabinka jest ułatwieniem kotu powrotu do domu w każdej chwili, i bezpieczniejszym przejściem niż klatka schodowa, więc nie wkładaj mi w usta słów o pozostałych zagrożeniach. Ja niestety mieszkam na drugim piętrze i jeśli koty są na spacerze to co dwie godziny wychodzę zapytać je (bo od bloku już się nie oddalają) , czy chcą iść do domu (zazwyczaj wtedy zawsze podchodzą się przytulić i zostają jeszcze trochę ). Gdybym mieszkała na parterze to na pewno obok otwartego okna stała by drabina dla moich kotów.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Doris2, Google [Bot], Silverblue i 224 gości