Dziwne wyniki krwi kota. Bardzo proszę o interpretację.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob cze 11, 2022 19:42 Re: Dziwne wyniki krwi kota. Bardzo proszę o interpretację.

Myszorek pisze:Fip nie jest zakaźny, więc nie masz się co martwic, o zarażenie swojej. Staraj sie jej dawac duzo wody. Dlaczego ona jest na diecie nerkowej?, bo kreatynine ma dobra, tylko mocznik podwyższony. Wydaje mi się, że kot jest odwodniony, bo ma jeszcze hemoglobinę obnizona. Może wpadnie tutaj BLue , Ona potrafi zinterpretowac wyniki,.Co do stosunku albuminy globuliny, nie wypowiem sie. Kotka ma jakieś inne objawy, oprócz tego, że mało je, ona nie ma nadżerek, zaognionych łuków podniebiennych,?, bo przy plazmocytozie tak się zdarza, wtedy kot je mniej , bo go boli.


Myszorek, możesz rozwinąć wątek o FIP? :o Do tej pory byłam przekonana, że FIP jest równie mocno zakaźne co białaczka (FIV z tego co rozumiem znacznie trudniej złapać). Gdyby, hipotetycznie, jeden z kotów miał FIP i z czasem drugi, zdrowy kot korzystał z tej samej kuwety, spał i korzystał z tych samych legowisk, drapaków i zabawek, to nie zarazi się? Powiem szczerze, że żadna kocia choroba nie przeraża mnie tak bardzo jak FIP.
Ostatnio edytowano Sob cze 11, 2022 21:35 przez RedBittenApple, łącznie edytowano 1 raz

RedBittenApple

 
Posty: 8
Od: Śro cze 08, 2022 9:28

Post » Sob cze 11, 2022 20:18 Re: Dziwne wyniki krwi kota. Bardzo proszę o interpretację.

W fundacji , z która mam kontakt był kotek z fip, nie zaraziły się inne koty, a korzystały z tych samych legowisk, kuwet. panie odkaziły wszystko virkonem i nic się nie stało , inne koty zdrowe. Wet mi tłumaczył, że koty mogą się tym zarazić, ale to jest trudne. Ze wiekszość kotów ma w sobie koronawirusa i tylko u niektórych sie mutuje. Teraz poczytałam sobie o fipie i cos mi się wydaje, że jednak jest to zaraźliwe.
Żadne niebo nie będzie niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.

Myszorek

 
Posty: 4802
Od: Czw sie 08, 2019 8:34

Post » Sob cze 11, 2022 21:34 Re: Dziwne wyniki krwi kota. Bardzo proszę o interpretację.

Myszorek pisze:W fundacji , z która mam kontakt był kotek z fip, nie zaraziły się inne koty, a korzystały z tych samych legowisk, kuwet. panie odkaziły wszystko virkonem i nic się nie stało , inne koty zdrowe. Wet mi tłumaczył, że koty mogą się tym zarazić, ale to jest trudne. Ze wiekszość kotów ma w sobie koronawirusa i tylko u niektórych sie mutuje. Teraz poczytałam sobie o fipie i cos mi się wydaje, że jednak jest to zaraźliwe.


Również przez ostatnią godzinę próbowałam się dokształcać i trafiłam na to https://vet4pet.pl/41/fakty-o-fip--zakaznym-zapaleniu-otrzewnej-u-kotow.
Według tej strony FIP'em można się zarazić jedynie poprzez krew, czyli zdaje się, że tak samo jak FIV'em? Do tej pory byłam pewna, że przez odchody również, a to mnie martwiło najbardziej. Zakładając, że kotka wkrótce oswoi się na tyle, że będę mogła ją przestać izolować, za pewne zacznie korzystać nie tylko ze swojej kuwety, ale i z kuwety drugiego kota. Oczywiście to tylko gdybanie, bo wszystko wskazuje na to, że dziewczyna jest po prostu mocno osłabiona.

RedBittenApple

 
Posty: 8
Od: Śro cze 08, 2022 9:28

Post » Nie cze 12, 2022 10:50 Re: Dziwne wyniki krwi kota. Bardzo proszę o interpretację.

Pytałaś o eozynofilie, moja miała stan zapalny, eozynofilie były tak wysokie, że wet był w szoku, bo nie widział czegos takiego, albuminy tez mega wysokie. kotka dostała encortolon ,na stan zapalny, po 2 tygodniach wyniki były w normie. Więc może to stan zapalny. co do albumin u mnie weci stwierdzili, że bład maszynowy, bo były mega wysokie,ponad 11, a norma chyba 2 z czymś. poczekaj , zrobisz ponowne badania i zobaczysz co i jak. Nie wiadomo, czy kotka ma fip. Co do mocznika, to nie mam pojęcia, z kreatyniną jak jest wysoki, to nerki, sam, nie wiem.
Żadne niebo nie będzie niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.

Myszorek

 
Posty: 4802
Od: Czw sie 08, 2019 8:34

Post » Nie cze 12, 2022 21:07 Re: Dziwne wyniki krwi kota. Bardzo proszę o interpretację.

Czym kotka była odrobaczana? Bo jeśli trzy razy tym samym (tą samą substancją czynną) to odrobaczanie mogło być nieskuteczne. Dodatkowo niektóre leki nie działają na wszystkie pasożyty. Eozynofile rosną także przy alergiach i niektórych chorobach autoagresywnych.
Mocznik może rosnąć także np. przy chorobach jelit, przebiegających z zaburzeniem flory jelitowej i zwiększoną przepuszczalnością.
Wchodzenie z karmą nerkową u chorego kota po przejściach tylko dlatego że ten ma podwyższony mocznik... Nie po drodze mi z takim działaniem. Tym bardziej u kota który ma problemy z apetytem. To proszenie się o problemy.

Niski stosunek a/g nie jest w żadnym razie tożsamy w FIPem. Przy tej chorobie bardzo często bywa niski, dlatego pewne objawy plus taki wynik a/g zwiększają ryzyko że taka jest przyczyna niedyspozycji kota, ale w żadnym razie nie jest to przesądzające nawet wtedy. Tak samo jak wysoki wynik nie wyklucza FIPa - szczególnie neurologiczną postać.

Myślę że poza badaniami krwi i moczu koniecznie trzeba kotce zrobić usg brzuszka. Zobaczyć co się z jelitami dzieje. Zastanowić się czym była odrobaczana.
Bo mam takie trochę poczucie że ona ma problem z jelitami (być może też z wątrobą), możliwe że to nieskuteczne odrobaczanie albo przewlekły stan zapalny lub wyjałowienie antybiotykami i namnożenie się patologicznej flory. Albo wszystkiego po trochu. Do tego brak apetytu i uboga karma, która zawiera o wiele za mało białka niż kot potrzebuje nawet gdy jej je tyle co trzeba oraz ma skład daleki od tego jaki potrzebują jelita by trawić prawidłowy dla kota pokarm.

Jak ona się załatwia?
Ile dziennie zjada?

Blue

 
Posty: 23417
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pon cze 13, 2022 13:43 Re: Dziwne wyniki krwi kota. Bardzo proszę o interpretację.

Blue pisze:Czym kotka była odrobaczana? Bo jeśli trzy razy tym samym (tą samą substancją czynną) to odrobaczanie mogło być nieskuteczne. Dodatkowo niektóre leki nie działają na wszystkie pasożyty. Eozynofile rosną także przy alergiach i niektórych chorobach autoagresywnych.
Mocznik może rosnąć także np. przy chorobach jelit, przebiegających z zaburzeniem flory jelitowej i zwiększoną przepuszczalnością.
Wchodzenie z karmą nerkową u chorego kota po przejściach tylko dlatego że ten ma podwyższony mocznik... Nie po drodze mi z takim działaniem. Tym bardziej u kota który ma problemy z apetytem. To proszenie się o problemy.

Niski stosunek a/g nie jest w żadnym razie tożsamy w FIPem. Przy tej chorobie bardzo często bywa niski, dlatego pewne objawy plus taki wynik a/g zwiększają ryzyko że taka jest przyczyna niedyspozycji kota, ale w żadnym razie nie jest to przesądzające nawet wtedy. Tak samo jak wysoki wynik nie wyklucza FIPa - szczególnie neurologiczną postać.

Myślę że poza badaniami krwi i moczu koniecznie trzeba kotce zrobić usg brzuszka. Zobaczyć co się z jelitami dzieje. Zastanowić się czym była odrobaczana.
Bo mam takie trochę poczucie że ona ma problem z jelitami (być może też z wątrobą), możliwe że to nieskuteczne odrobaczanie albo przewlekły stan zapalny lub wyjałowienie antybiotykami i namnożenie się patologicznej flory. Albo wszystkiego po trochu. Do tego brak apetytu i uboga karma, która zawiera o wiele za mało białka niż kot potrzebuje nawet gdy jej je tyle co trzeba oraz ma skład daleki od tego jaki potrzebują jelita by trawić prawidłowy dla kota pokarm.

Jak ona się załatwia?
Ile dziennie zjada?


Tak, weterynarz prowdzący wspominał o odrobaczaniu kotki 3 różnymi preparatami, właśnie żeby mieć pewność, że wszystko zostanie wybite. Wiem, że ostatni na pewno był Profender.

Niestety, nie obyło się bez wcześniejszej niż zakładałam wizyty u weterynarza, ponieważ kupa nadal nie jest idealna :( Co prawda kotka panuje już nad zwieraczem, ale stolec nie jest uformowany. Mam zbierać próbki na badanie kału, a kulka jest teraz na serii zastrzyków (Biotyl, Loxicom i chyba jakiś osłonowy).

Apetyt ma teraz ogromny, chociaż już wcześniej po odstawieniu Clavaseptinu było dobrze. Nie pluje już przy jedzeniu, więc wcześniej dziąsła musiały nadal ją boleć. W tej chwili jeszcze przez jakiś czas mam przychodzić na zastrzyki, a na początku następnego tygodnia przynieść kał do badania i zrobić badania krwi.

Również wolałabym jej podawać normalną, dobrej jakości karmę mokrą, ale mój wet również prosił żeby ją jeszcze trochę potrzymać na nerkowej. Karmię ją Gussto Renal i Vetexpert Renal, więc pocieszam się myślą, że przynajmniej nie ładuję w nią pełno zboża.

Mój wet jest za tym, żeby oprócz kreatyniny i mocznika sprawdzić jej jeszcze SDMA, bo nie miała tego robione. Oprócz tego sprawdzić wątrobę i trzustkę, bo podobnie jak tobie Blue, wetce też te kupy się nie podobają i nie jest przekonana czy to aby na pewno jedynie przez wyjałowienie Clavaseptinem.

W tej chwili załatwia się raz na półtora dnia i je cztery posiłki po ok. 60 gram. Nadal podaję jej BioProtect.

RedBittenApple

 
Posty: 8
Od: Śro cze 08, 2022 9:28

Post » Pon cze 13, 2022 14:05 Re: Dziwne wyniki krwi kota. Bardzo proszę o interpretację.

Byłabym ostrożna ze stosowaniem Loxicomu, to lek z grupy NLPZ niewskazany przy niewydolności nerek.
"Akceptacja śmierci i protest przeciw niej: dwie nieusuwalne strony naszego życia." (L.Kołakowski)

fili

 
Posty: 3143
Od: Pon paź 10, 2005 10:14
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pon cze 13, 2022 14:17 Re: Dziwne wyniki krwi kota. Bardzo proszę o interpretację.

Zastanowiłabym się też nad probiotykiem
U niektórych kotów wywołują biegunkę lub rozluźnienie kupy
Albo inny probiotyk
Przerwać na trochę i poobserwować

anka1515

 
Posty: 4069
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Pon cze 13, 2022 14:30 Re: Dziwne wyniki krwi kota. Bardzo proszę o interpretację.

Kotu z biegunką Loxicom?
To lista przeciwskazań i działań niepożądanych z ChPL:
"5. PRZECIWWSKAZANIA

Nie stosować u zwierząt ciężarnych lub w okresie laktacji.

Nie stosować u zwierząt cierpiących na schorzenia przewodu pokarmowego, takie jak podrażnienie i krwawienie, u zwierząt z upośledzoną funkcją wątroby, serca lub nerek, u zwierząt ze schorzeniami krwotocznymi.

Nie stosować w przypadku nadwrażliwości na substancję czynną lub na jakąkolwiek substancję pomocniczą.

Nie stosować u zwierząt poniżej 6 tygodnia życia ani u kotów o masie ciała poniżej 2 kg.



6. DZIAŁANIA NIEPOŻĄDANE

W rzadkich przypadkach obserwowano działania niepożądane typowe dla NLPZ, takie jak utrata

apetytu, wymioty, biegunka, utajona krew w kale, apatia, niewydolność nerek. W bardzo rzadkich przypadkach zwiększenie aktywności enzymów wątrobowych było obserwowane. U psów, w bardzo rzadkich przypadkach, biegunka krwotoczna, krwawe wymioty i owrzodzenia przewodu pokarmowego były obserwowane.

U psów te działania niepożądane pojawiają się zazwyczaj w pierwszym tygodniu leczenia. W większości przypadków mają charakter przejściowy i zanikają po przerwaniu leczenia, w bardzo rzadkich przypadkach mogą być poważne lub śmiertelne.

W bardzo rzadkich przypadkach może dojść do reakcji anafilaktycznej, którą należy leczyć objawowo.

W przypadku zaobserwowania jakichkolwiek poważnych objawów lub innych objawów nie wymienionych w ulotce informacyjnej, poinformuj o nich swojego lekarza weterynarii."

Lekarz podaje kolejno 3 różne środki na pasożyty, bez badania kału? 8O
A jak te pasożyty stwierdził? Są obecne na oko w kale?
U kotki wolnożyjącej bardzo prawdopodobne są pierwotniaki, było badanie na nie?

Już trzeba jej zacząć wspierać wątrobę, bo cokolwiek wykaże badanie kału (robienie go w trakcie lub tuż po antybiotyku to strata czasu i kasy), leczenie będzie dla wątroby obciążające.

A zbożem kotu wymęczone jelita faszerujesz, ryż to zboże. Bataty z Gussto też do niczego kotu niepotrzebne, podobnie jak oleje roślinne. Gdyby były w karmie jedynie tłuszcze zwierzęce, producent na pewno by się pochwalił.

megan72

 
Posty: 3473
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: Cymru

Post » Pon cze 13, 2022 15:52 Re: Dziwne wyniki krwi kota. Bardzo proszę o interpretację.

O co w takim razie poprosić jutro weterynarza na ból, skoro Loxicom odpada?

Co do samego Loxicomu, to NLPZ-ty faktycznie mogą trochę dać po nerach, ale myślałam, że są głównie zagrożeniem u osób/zwierząt z poważnymi zaburzeniami nerek lub ciężką niewydolnością, a kulka mimo wszystko kreatynina w normie. Nie jest to też lek wprowadzony na stałe, tylko na kilka dni. Osłonę dostaje, więc żołądka jej nie podrażni, a biegunka po Loxicomie to rzadkie działanie niepożądane. Ogólnie wydawało mi się, że meloksykam jest jednym z bezpieczniejszych leków p/bólowych, również dla zwierząt. Były chyba nawet prowadzone badania na kotach w pierwszym i drugim stadium pnn i lek został uznany za bezpieczny.
Jestem jak najbardziej otwarta na propozycje, bo zawsze optuje przy wybieraniu możliwie najbezpieczniejszych leków. Czy mam zapytać jutro o jakiś konkretny preparat?


megan72 pisze:Lekarz podaje kolejno 3 różne środki na pasożyty, bez badania kału? 8O
A jak te pasożyty stwierdził? Są obecne na oko w kale?
U kotki wolnożyjącej bardzo prawdopodobne są pierwotniaki, było badanie na nie?

Już trzeba jej zacząć wspierać wątrobę, bo cokolwiek wykaże badanie kału (robienie go w trakcie lub tuż po antybiotyku to strata czasu i kasy), leczenie będzie dla wątroby obciążające.

A zbożem kotu wymęczone jelita faszerujesz, ryż to zboże. Bataty z Gussto też do niczego kotu niepotrzebne, podobnie jak oleje roślinne. Gdyby były w karmie jedynie tłuszcze zwierzęce, producent na pewno by się pochwalił.



megan72 mam w domu hepatile forte od Vetexpert, zaraz zacznę podawać, bo na pewno jej nie zaszkodzi.

Z karmy renal najchętniej bym zeszła, ale czy zmiana karmy na zupełnie inną nie dowali tylko jeszcze większych problemów jelitowych? Potrzymam ją póki co na Gussto, bo z dwojga złego chyba te 5% batatów jest lepsze niż 6% ryżu.

Co do odrobaczania... proszę, weź pod uwagę, że wet zajmujący się kotami z różnego rodzaju skupisk i to na rzecz małej organizacji non- profit z bardzo ograniczonymi funduszami po prostu nie jest w stanie wykonać badania kału każdemu kotu... Kto za to zapłaci? Więc tak, wszystkie te koty zabiedzone, zapchlone i zabrane z wielkich skupisk przechodzą badani krwi i są "w ciemno" odrobaczane kilkoma środkami, a jeśli nadal coś się dzieje, to wtedy zaczyna się poszerzać badania.


anka1515 pisze:Zastanowiłabym się też nad probiotykiem
U niektórych kotów wywołują biegunkę lub rozluźnienie kupy
Albo inny probiotyk
Przerwać na trochę i poobserwować


A czy biegunka po probiotyku nie występuje bardziej gdy dochodzi do przerostu flory? :o Poza BioProtect mam w domu również Probiotyk od Dolfos i FloraDefense. Któryś z nich będzie się bardziej nadawał?

RedBittenApple

 
Posty: 8
Od: Śro cze 08, 2022 9:28

Post » Wto cze 14, 2022 0:12 Re: Dziwne wyniki krwi kota. Bardzo proszę o interpretację.

Na forum były przypadki kotów reagujących biegunka po probiotykach
Ja przeważnie dawałam kotom z pnn i było ok albo zatwardzenie
A ostatnio u dwóch biegunka
Może chodzi o inulinę ,ona z jednej strony jest bardzo dobra ale pojawiły się informacje ,ze może u niektórych wywoływać biegunkę
Informacje dotyczyły człowieka ale może i u zwierząt

anka1515

 
Posty: 4069
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Wto cze 14, 2022 0:20 Re: Dziwne wyniki krwi kota. Bardzo proszę o interpretację.

Masz problemy z jelitami? Winowajcą mogą być fruktany, a nie gluten
Więcej: https://zdrowie.radiozet.pl/W-zdrowym-c ... z-jelitami
Może i u kotow

anka1515

 
Posty: 4069
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Wto cze 14, 2022 15:46 Re: Dziwne wyniki krwi kota. Bardzo proszę o interpretację.

Z reakcją na leki jest b. różnie. Jedna z moich kocic NLPZy bardzo dobrze znosiła, żadnych działań niepożądanych, a brała parę razy w roku do wieku lat 18. U innej 2 dawki zawsze powodowały biegunkę i zapalenie jelit. Jak na NLPZ kot traci apetyt, smutnieje albo zaczyna mieć rzadką kupę, ja od razu naciskam na odstawienie/zmianę.

Z podawaniem probiotyku wstrzymałabym się do ustąpienia biegunki.
Kał zbadałabym przede wszystkim na lamblie/giardie. I badanie zrobiłabym w dobrym labie, odpowiedni czas po odstawieniu antybiotyku. A ile - najlepiej dopytać w labie.
Karmę podawałabym jak najprostszą - najlepiej mięcho, może być póki co gotowane. Albo proste w składzie lekkostrawne puchy.
Na wątrobę jak coś masz, to pewnie, że dawaj.
Ponieważ nie leje się z koty non stop, tylko są to nieuformowane stolce raz na 1-2 dni, odczekałabym z 10 dni od antybiotyku do badania kału.
Loxicom dostaje z jakich wskazań? Bo sanacja paszczy to chyba jakiś czas temu już była? Przeciwbólowo po zabiegu?
Ma stan zapalny w jelitach, pewnie ze zwiększoną przepuszczalnością (pasożyty, odrobaczanie, anytbiotyk, loxicom) - wtedy produkowany w wątrobie mocznik zamiast zostać wydalony z kupą, wchłania się ponownie do krwi w jelitach (jak i inne toksyny do wydalenia), taki 'obieg zamknięty' się tworzy.

A być może parę dni bez loxicomu i antybiotyku na prostym, naturalnym żarciu wystarczy, żeby jelita zaczęły się leczyć. Ja bym pewnie tak zrobiła.
O ile to nie alergia na któryś ze składników karmy, albo bardzo silna infekcja. Choć biotyl bardzo sobie ładnie radzi z bakteryjnymi infekcjami w jelitach.

Skoro kota ma apetyt, i czuje się dobrze, kupę robi raz na 1-2 dni - dałabym jej trochę czasu na dobrym żarciu. I nie robiłabym teraz badań, raczej nie będą miarodajne. Do kiedy ma być na biotylu?

megan72

 
Posty: 3473
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: Cymru

Post » Śro cze 15, 2022 1:01 Re: Dziwne wyniki krwi kota. Bardzo proszę o interpretację.

Myśle ,ze p bólowy dostaje na pyszczek
kicia mało je ,bo boli
A przy tej chorobie to i w jelitach się coś może dziać
kupa po 1,5 dnia jest twarda czy dalej biegunka ?
trzeba usg zrobić

anka1515

 
Posty: 4069
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Pt cze 24, 2022 13:24 Re: Dziwne wyniki krwi kota. Bardzo proszę o interpretację.

Przepraszam bardzo za długie milczenie, ale przez ostatni tydzień miałam istny kocioł w domu i pracy.

Kotka nadal z luźnymi stolcami na przemian z normalnymi :( Kupa była zbadana, wszystko a nią w porządku- zero pierwotniaków, zero krwi utajonej, ph prawidłowe. Mam wrażenie, że Biotyl nie robi żadnej różnicy. Dostała do domu odpowiednik tego antybiotyku w proszku, do końca tygodnia ma być na nim trzymana, ale jest dokładnie tak jak było wcześniej. 3-4 dni kał prawidłowy, potem 2 dni rozluźniony. I tak na okrągło. Zaznaczę tylko, że rytm wypróżniania jest dobry. Kotka załatwia się albo codziennie albo co 1,5 dnia, w zależności od tego ile zje. Raz czy dwa razy się tylko zdarzyło, że wypróżniła się 2 razy na dobę luźnym stolcem, ale to wyglądało tak, że druga kupa była znacznie mniejsza, jakby kotka za pierwszym razem nie wypróżniła się do końca i musiała załatwić się drugi raz. Apetyt i humor ma dobry, czasami tylko ma jeszcze te momenty kulenia się jak wejdę do pomieszczenia, a przez kilka godzin mnie nie widziała. Nadal nie chce wychodzić poza pomieszczenie w którym jest izolowana, chociaż kilka razy wyszła pozwiedzać salon i kuchnię.

Mam też jej ponowe wyniki krwi, które zrobił miejscowy weterynarz. Mocznik wygląda lepiej, więc póki co zrezygnowaliśmy z karmy nerkowej na rzecz wysokomięsnej. Niestety, wyszedł jej również wysoki cukier :( Za 2 tygodnie mam przyjść na powtórne badania i skontrolować glukozę, fruktozaminę i ponownie mocznik i kreatyninę w celu oceny reakcji organizmu na zmianę diety.

Oprócz tego kotka mocno kichała (w sumie to nadal ma zajęty trochę nosek i zdarza jej się kichnąć). Dostawała przez 3 dni zastrzyki z Lydium, a w domu nadal podaję jej beta-glukany. Jest już o wiele lepiej, nie ma wycieku z oczu, a nos nie jest aż tak zapchany. Czy to mogło wpłynąć na jej problemy jelitowe? Kotka gdy do mnie trafiła, dziwnie pociągała przy jedzeniu nosem, jakby miała go już odrobinę zapchany i nie mogła powąchać jedzenia. Wiem też że zanim do mnie trafiła przez 2 dni miała biegunkę, która zbiegła się w czasie z podawaniem amoksycyliny w tabletkach. Została przerzucona na Biotyl, biegunka ustąpiła, więc przywieziono ją do mnie. U mnie w pierwszy dzień kupa była super, ale po 2 dawkach amoksycyliny w tabletkach zaczęła się rozluźniać i nie ustąpiła po zaprzestaniu ich podawania. I tak się obie męczymy z to prawidłowym, to luźniejszym stolcem :( Czy ktoś był w podobnej sytuacji? Wet sugerował, że to może być nietolerancja pokarmowa, tym bardziej, że kotka ma łupież i niewielki, łysy placek na szyi. Sugerował również stres, ale kotka była 2 miesiące w lecznicy w klatce kenelowej, całą przerażona i dopiero na ostatnie 2-3 dni miała kupę rozrzedzoną. U mnie zachowuje się zupełnie inaczej. Owszem, nadal potrafi czymś się wystraszyć, ale ogólnie to pogodny kot. Feromony podłączone do kontaktu, więc też na pewno trochę ją relaksują.
A to jej najnowsze badania:
Obrazek

anka1515 pisze:Masz problemy z jelitami? Winowajcą mogą być fruktany, a nie gluten
Więcej: https://zdrowie.radiozet.pl/W-zdrowym-c ... z-jelitami
Może i u kotow


Dzięki za artykuł, to rzeczywiście rodzi pytania, chociaż u kulki biegunka wystąpiła jeszcze zanim dostawała probiotyk. Co oczywiście nie zmienia faktu, że może pogarsza jej stan? Wszystkie zwierzęce antybiotyki jakie mam, zawierają FOS... może rozsądniejszym będzie trzymać ją na ludzkim Trilacu lub Vivomix? Czy ktoś podawał te probiotyki? Jakie dawkowanie ustalić dla kota?

megan72 pisze:Z reakcją na leki jest b. różnie. Jedna z moich kocic NLPZy bardzo dobrze znosiła, żadnych działań niepożądanych, a brała parę razy w roku do wieku lat 18. U innej 2 dawki zawsze powodowały biegunkę i zapalenie jelit. Jak na NLPZ kot traci apetyt, smutnieje albo zaczyna mieć rzadką kupę, ja od razu naciskam na odstawienie/zmianę.

Z podawaniem probiotyku wstrzymałabym się do ustąpienia biegunki.
Kał zbadałabym przede wszystkim na lamblie/giardie. I badanie zrobiłabym w dobrym labie, odpowiedni czas po odstawieniu antybiotyku. A ile - najlepiej dopytać w labie.
Karmę podawałabym jak najprostszą - najlepiej mięcho, może być póki co gotowane. Albo proste w składzie lekkostrawne puchy.
Na wątrobę jak coś masz, to pewnie, że dawaj.
Ponieważ nie leje się z koty non stop, tylko są to nieuformowane stolce raz na 1-2 dni, odczekałabym z 10 dni od antybiotyku do badania kału.
Loxicom dostaje z jakich wskazań? Bo sanacja paszczy to chyba jakiś czas temu już była? Przeciwbólowo po zabiegu?
Ma stan zapalny w jelitach, pewnie ze zwiększoną przepuszczalnością (pasożyty, odrobaczanie, anytbiotyk, loxicom) - wtedy produkowany w wątrobie mocznik zamiast zostać wydalony z kupą, wchłania się ponownie do krwi w jelitach (jak i inne toksyny do wydalenia), taki 'obieg zamknięty' się tworzy.

A być może parę dni bez loxicomu i antybiotyku na prostym, naturalnym żarciu wystarczy, żeby jelita zaczęły się leczyć. Ja bym pewnie tak zrobiła.
O ile to nie alergia na któryś ze składników karmy, albo bardzo silna infekcja. Choć biotyl bardzo sobie ładnie radzi z bakteryjnymi infekcjami w jelitach.

Skoro kota ma apetyt, i czuje się dobrze, kupę robi raz na 1-2 dni - dałabym jej trochę czasu na dobrym żarciu. I nie robiłabym teraz badań, raczej nie będą miarodajne. Do kiedy ma być na biotylu?


W przyszłości na pewno będę ostrożniejsza z Loxicom'em, ale kotka na szczęście nie musi już na nim być. Zaczęła bardzo ładnie jeść bez niego! :) Tak, kał miał początkowo być badany tydzień po zakończeniu antybiotykoterapii, ale ponieważ luźny stolec mimo podawania Biotylu ustąpił tylko na 2 dni poczym wrócił, zapadła decyzja o jak najszybszym zbadaniu kału. Badanie nie wykazało nic, wszystko było w porządku. Czy antybiotyk mógł wpłynąć na nie wykrycie np. pierwotniaków w kale?
Trochę boję się całkowicie rezygnować z probiotyku, bo dziwne było to, że początki problemów z luźnym stolcem zbiegły się w czasie z podawaniem doustnie Clavaseptinu. On anki1515 już wiem, że to fruktany mogą być problemem, więc może przerzucę kulkę na probiotyk bez nich np. Trilac? Jeszcze pytanie - czy odpowiednik Biotylu w proszku nie wyjaławia ją jeszcze bardziej? Mam wrażenie że ani zastrzyki, ani proszek tak na prawdę nie działa. Kupa dalej wraca luźna, a jeśli dodatkowo szkodzę jej podając ten antybiotyk w proszku, to chyba wolę go przerwać :(

RedBittenApple

 
Posty: 8
Od: Śro cze 08, 2022 9:28

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 252 gości