Hej!
Może ktoś z Was miał już podobną sytuację ze swoim kociakiem.
Mauro to 6letni Rusek i od kilku miesięcy dziwnie się zachowuje.
Wieczorami jak gdyby nigdy nic, leży spokojnie a nagle jego sierść bardziej z tyłu zaczyna drgać. Nagle kot podkskakuje i walczy z czymś w środku, próbuje drapać, nieporadnie lizać coś z tyłu i ucieka w każdą stronę po kolei a nawet wskakuje na meble itd. Po 10min z wycieńczenia leży na zimnej podłodze i już jest OK. To się dzieje nawet podczas pieszczot, gdzie potrafi mnie ugniatać 15min z zamkniętymi oczami a nagle sierść drga i wyskakuje do góry jak z procy i znowu lata 10min i widać, że nie wie co się z nim dzieje. Tak jakby coś mu przeskakiwało w bioderkach.
Wet nie nie radzi, mówi o stresie. A kot ma jak w niebie, pracujemy zdalnie i codziennie ma nas na wyciągnięcie ręki. Pieszczoty i zabawy kilkukrotnie w ciągu dnia, śpi z nami od deski do deski.
Ktoś coś?
PS: