Mam rodzinę,która nigdy nic mi przy łapankach nie pomogła i nie pomoże. Jak również przy wizytach u wet i zabiegach wokół kotów (Mama jedynie nakarmi). Wręcz przeciwnie,byliby szczęśliwi jakby moje zwierzęta przestały istnieć
. Od matki wielokrotnie słyszałam,żeby uśpić starego psa czy chorego kota. To Jej jedyne wyjście z sytuacji. A dziki chory kot? Wypuścić tam,skąd wzięłam. Albo oddać do schroniska,tam będzie im dobrze
A na pewno lepiej niż u mnie,bo mam za małe mieszkanie. Ojciec? Jak kotka miała rozwolnienie,zrobił zdjęcie kupy na dowód dezaprobaty jak można tak żyć,a nie sprzątnął
. A ostatnia wizyta była taka,że przestał na balkonie,bo mu zapach z 2 kuwet nie odpowiadał (celowo świeżo wyczyszczonych ze zmienionym przed Jego przyjściem żwirem). Myślenie ze średniowiecza i ludzie bez serca dla zwierząt. Bardzo ciężko odkryć taką prawdę o najbliższych
Zazdroszczę tym,którzy mają empatyczne,zwierzolubne rodziny. Nie zmienia to faktu,że ja jestem całkiem inna. Może dzięki temu właśnie,że nie mogę patrzeć jaki oni mają stosunek do zwierząt. Tylko nie wiem jak im się udało mnie taką zwierzolubną wychować,powinnam nasiąknąć ich podejściem.
Też nie mam samochodu,a na łapanki umawiałam się swego czasu z wolontariuszką Koterii,ewentualnie proszę znajomego z samochodem (proszę PRZED łapanką ,a nie PO żeby nie powiedział,że za 2 dni może,logistyka jest b.ważna),albo biorę Ubera/Bolta (tańsze od taksówek). Jak ktoś chce to można. Ty jednak zawsze zaczynasz od komplikowania na samym początku. Tak nie da się pomagać. Ani Ty nie pomożesz,ani Tobie nie pomogą jak z góry zaczynasz od schodów. Kiedyś Madie oferowała Ci pomoc przy odławianiu kotów i uprzątnięciu działki. Miałaś tylko zorganizować kontener,a i z tego nic nie wyszło pewnie,bo temat umarł. Szkoda. Zacznij bardziej wierzyć w to,co robisz jeśli chcesz naprawdę pomóc jakiemuś kotu,a pomoc się znajdzie. Napisz na forum,ale z konkretami,nie gdybaniem ,że napewno sie nie uda.Na forum też są osoby,które czasem służą podwózką,gusiek1 wielokrotnie tak pomagała ASK@ Nie wystawiam tu nikogo do pomocy bynajmniej. Tylko wiem,że jak się chce to można taką pomoc znaleźć. I powtórzę: nie komplikuj. A na pewno się uda