Bezdomniaki z Chylic. Nowy, niekastrowany kot

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw maja 26, 2022 16:01 Re: Bezdomny kot ze świerzbem. Co robić?

Wszystkie substancje z grupy izoksazolin działają na swierzb uszny i skórny - one są w takich preparatach jak Bravecto, Nexgard, Credelio, Simparica i Stronghold Plus (sarolaner).

Yocia

 
Posty: 1598
Od: Sob sie 01, 2009 10:48

Post » Czw maja 26, 2022 20:42 Re: Bezdomny kot ze świerzbem. Co robić?

Jak tylko kot się pojawi dorzucę mu tę tabletkę do specjalnie kupionego na tę okoliczność gourmeta. Powinnam zostawić ją w całości czy lepiej rozkruszyć i wymieszać?

Tabo10, bez urazy, ale co mi po tej wiedzy że inni też tak mają? Załóżmy, że od kogoś pożyczę tę klatkę, wiadomo, że kot nie złapie się od razu. Ja nie mieszkam w pobliżu tych działek, dojeżdżam tam autobusem. No więc wyobraźmy sobie dalej - kot jest. Dzwonię po kogoś z transportem, ktoś może jutro, w weekend, kiedyś tam. Targam więc tę klatkę do przystanku, będzie z pół kilometra, kot + klatka, co to dla jednej osoby? W autobusie sajgon, zawsze pełno ludzi, komfort dla kota przeogromny. Dla mnie dobrze o tyle, że po niesieniu klatki jestem tak zmęczona że mam wywalone na wszystko, łącznie, tym, czy dojedziemy i w jakim stanie.
Aż jestem ciekawa gdzie mieszkasz i jak sobie radzisz w podobnych sytuacjach, czy masz rodzinę która ewentualnie może w czymś pomóc, itp. Bo naprawdę łatwo powiedzieć "nie komplikuj" nie oferując żadnej innej rady poza komentarzem że inni też.

Stomachari, dam znać czy ta tabletka pomoże.
Zbiórka na utrzymanie bezdomnych kotów z działek w Chylicach
https://pomagam.pl/kotychylice

rudalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 1135
Od: Nie maja 12, 2013 19:25

Post » Pt maja 27, 2022 7:10 Re: Bezdomny kot ze świerzbem. Co robić?

Mam rodzinę,która nigdy nic mi przy łapankach nie pomogła i nie pomoże. Jak również przy wizytach u wet i zabiegach wokół kotów (Mama jedynie nakarmi). Wręcz przeciwnie,byliby szczęśliwi jakby moje zwierzęta przestały istnieć :( . Od matki wielokrotnie słyszałam,żeby uśpić starego psa czy chorego kota. To Jej jedyne wyjście z sytuacji. A dziki chory kot? Wypuścić tam,skąd wzięłam. Albo oddać do schroniska,tam będzie im dobrze 8O :strach: A na pewno lepiej niż u mnie,bo mam za małe mieszkanie. Ojciec? Jak kotka miała rozwolnienie,zrobił zdjęcie kupy na dowód dezaprobaty jak można tak żyć,a nie sprzątnął 8O . A ostatnia wizyta była taka,że przestał na balkonie,bo mu zapach z 2 kuwet nie odpowiadał (celowo świeżo wyczyszczonych ze zmienionym przed Jego przyjściem żwirem). Myślenie ze średniowiecza i ludzie bez serca dla zwierząt. Bardzo ciężko odkryć taką prawdę o najbliższych :( Zazdroszczę tym,którzy mają empatyczne,zwierzolubne rodziny. Nie zmienia to faktu,że ja jestem całkiem inna. Może dzięki temu właśnie,że nie mogę patrzeć jaki oni mają stosunek do zwierząt. Tylko nie wiem jak im się udało mnie taką zwierzolubną wychować,powinnam nasiąknąć ich podejściem.
Też nie mam samochodu,a na łapanki umawiałam się swego czasu z wolontariuszką Koterii,ewentualnie proszę znajomego z samochodem (proszę PRZED łapanką ,a nie PO żeby nie powiedział,że za 2 dni może,logistyka jest b.ważna),albo biorę Ubera/Bolta (tańsze od taksówek). Jak ktoś chce to można. Ty jednak zawsze zaczynasz od komplikowania na samym początku. Tak nie da się pomagać. Ani Ty nie pomożesz,ani Tobie nie pomogą jak z góry zaczynasz od schodów. Kiedyś Madie oferowała Ci pomoc przy odławianiu kotów i uprzątnięciu działki. Miałaś tylko zorganizować kontener,a i z tego nic nie wyszło pewnie,bo temat umarł. Szkoda. Zacznij bardziej wierzyć w to,co robisz jeśli chcesz naprawdę pomóc jakiemuś kotu,a pomoc się znajdzie. Napisz na forum,ale z konkretami,nie gdybaniem ,że napewno sie nie uda.Na forum też są osoby,które czasem służą podwózką,gusiek1 wielokrotnie tak pomagała ASK@ Nie wystawiam tu nikogo do pomocy bynajmniej. Tylko wiem,że jak się chce to można taką pomoc znaleźć. I powtórzę: nie komplikuj. A na pewno się uda :ok:

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Pt maja 27, 2022 17:15 Re: Bezdomny kot ze świerzbem. Co robić?

ech.. jak nienawidzę takiego wywyższania się - ja mogę to zrobić i zorganizować to i na pewno Ty musisz i możesz , tylko nie chcesz.
Co za świństwo, żeby jeszcze osobom, które próbują pomagać- ale na swoją - TYLKO IM ZNANĄ - skalę , jeszcze tak dosrywać. Chcesz wspomóc daną osobę osobiście, faktycznie - zrób to , skoro jesteś wróżką/czarodziejką , ale nie krytykuj tego jak ktoś coś robi, nawet jeśli ma możliwość tylko wyciągnąć rękę i pogłaskać bezdomnego kota i ewentualnie przekazać innym gdzie kot się znajduje. Bardzo się środowisko prozwierzęce zagalopowało w krytyce "swoich", zarzutach i wymaganiach - do osób, które nie nie zawiniły temu, że dany zwierzak cierpi. Niewłaściwie ukierunkowujecie złość i pretensje.

Ogarnijcie się i nie podrzucajcie kłód pod nogi tym co pomagają jakkolwiek, nie zniechęcajcie. Chcecie, możecie, macie możliwości- przejmijcie sprawę. Jak nie to lepiej zamilczcie.

rudalia- działaj po swojemu, bo inaczej szybko się wypalisz i zrezygnujesz. Rób ile możesz , nie słuchaj tych co głoszą- że musisz więcej. Trzymajcie się i Ty i kotek

ita79

Avatar użytkownika
 
Posty: 510
Od: Sob lut 05, 2022 2:08
Lokalizacja: Biała Podlaska

Post » Pon lip 25, 2022 17:30 Re: Bezdomny kot ze świerzbem. Co robić?

Credelio działa, uszy czyste.
Niestety ten kot ma ranę na głowie, prawdopodobnie został pogryziony przez nowego kota. Glowa jest spuchnięta za jednym uchem, jest też rana, bez strupa, na razie chyba też bez much. Bardzo pilnie potrzebuję klatki do łapania i transportu, wiadomo że przydałoby się też miejsce do przetrzymania na czas leczenia, ale najważniejsze to go złapać. Pewnie będąc rannym ma małe szanse na przeżycie w tej pogodzie.
Lokalizacja - Chylice koło Piaseczna
Zbiórka na utrzymanie bezdomnych kotów z działek w Chylicach
https://pomagam.pl/kotychylice

rudalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 1135
Od: Nie maja 12, 2013 19:25

Post » Pon lip 25, 2022 17:41 Re: Pogryziony kot z wrzodem. Potrzebna klatka i transport!!

Dzięki za wieści w sprawie Credelio :)
Ja testuję na jednym kocie, którego mam w domu, przy czym działam też od zewnątrz, wpuszczając do uszu iwermektynę. Mam wątpliwości, czy idzie ku poprawie, ale ostatecznie dowiem się mniej więcej za tydzień, jak kot pojedzie na zęby - wtedy wet zajrzy głęboko do kanału słuchowego.

Niestety nie mam jak pomóc z łapanką, mogę tylko podnosić wątek :(
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10656
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pon lip 25, 2022 17:44 Re: Pogryziony kot z wrzodem. Potrzebna klatka i transport!!

Dziękuję za podnoszenie, zawsze jest szansa, że rzuci się w oczy komuś kto będzie mógł pomóc.

Szkoda, że u Twojego kota nie bardzo widać poprawę, to sprawia że mam trochę wątpliwości czy u nas też tak naprawdę działa. Na pierwszy rzut oka w uszach wydaje się być jaśniej ale nie mam możliwości na dokładniejsze oględziny.
Zbiórka na utrzymanie bezdomnych kotów z działek w Chylicach
https://pomagam.pl/kotychylice

rudalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 1135
Od: Nie maja 12, 2013 19:25

Post » Pon lip 25, 2022 17:48 Re: Pogryziony kot z wrzodem. Potrzebna klatka i transport!!

Nie mogę wykluczyć, że duża ilość wydzieliny w uszach nie jest efektem świerzba tylko na przykład alergii (objawy są też na pysku), ale więcej będę wiedzieć za tydzień :) Dlatego na razie wyrażam jedynie ubolewanie, że uszy nie są pięknie czyste, co jednak jeszcze nie oznacza, że Credelio nie działa :)
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10656
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pon lip 25, 2022 19:03 Re: Bezdomny kot ze świerzbem. Co robić?

rudalia pisze:Credelio działa, uszy czyste.
Niestety ten kot ma ranę na głowie, prawdopodobnie został pogryziony przez nowego kota. Glowa jest spuchnięta za jednym uchem, jest też rana, bez strupa, na razie chyba też bez much. Bardzo pilnie potrzebuję klatki do łapania i transportu, wiadomo że przydałoby się też miejsce do przetrzymania na czas leczenia, ale najważniejsze to go złapać. Pewnie będąc rannym ma małe szanse na przeżycie w tej pogodzie.
Lokalizacja - Chylice koło Piaseczna

Nie wiem jak szybko uda Ci się jakąś pomoc uzyskać, oby jak najszybciej. My akurat wyjechaliśmy, ale wracamy w piątek 29 lipca. Klatki łapki nie mam, musiałabyś gdzies pożyczyć, ale możemy zaoferować transport. Jak kot się złapie, to zawieziemy do weta, odwieziemy po leczeniu. Jakbyś 29/30/31 lipca próbowała łapać, to jesteśmy do dyspozycji.

uga

 
Posty: 787
Od: Śro kwi 22, 2015 9:26

Post » Pon lip 25, 2022 19:54 Re: Bezdomny kot ze świerzbem. Co robić?

uga pisze:Nie wiem jak szybko uda Ci się jakąś pomoc uzyskać, oby jak najszybciej. My akurat wyjechaliśmy, ale wracamy w piątek 29 lipca. Klatki łapki nie mam, musiałabyś gdzies pożyczyć, ale możemy zaoferować transport. Jak kot się złapie, to zawieziemy do weta, odwieziemy po leczeniu. Jakbyś 29/30/31 lipca próbowała łapać, to jesteśmy do dyspozycji.

Dziękuję! Wstępnie jestem umówiona na jutro na łapanie. Dam znać co z tego wyjdzie.


Nie bardzo mam co z nim dalej zrobić, gdzie go leczyć, za co, gdzie umieścić na czas leczenia. Mam 11 kotów w mieszkaniu, w tym stare i przewlekle chore, jeden aktywnie w trakcie leczenia ropnia zatok okołoodbytowych. Mogę spróbować wrzucić go do klatki ale nie mam osobnego pomieszczenia, musiałby być ze wszystkimi, odseparowany tylko klatką i kocem.
Zbiórka na utrzymanie bezdomnych kotów z działek w Chylicach
https://pomagam.pl/kotychylice

rudalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 1135
Od: Nie maja 12, 2013 19:25

Post » Czw lip 28, 2022 13:40 Re: Pogryziony kot z wrzodem. Potrzebna klatka i transport!!

Podnoszę.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10656
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pt lip 29, 2022 10:09 Re: Pogryziony kot z wrzodem. Potrzebna klatka i transport!!

Nie łapalnemu kotu z olbrzymią raną po pogryzieniu podawałam Unidox w karmie. Długo. Bardzo długo. Prawie 6-8 tygodni. To było w tamtym roku w okresie letnim. Nie wiem jakim cudem muchy go nie zeżarły. Czarus, to kot bardzo płochliwy. Złapany na kastrację jest "uczulony" na wszelkie zmiany jakie zachodzą podczas karmienia. Przyniesienie transportera czy łapki owocowało zniknięciem kota na wiele, wiele dni. Więc nosiłam ze sobą podbierak (nie podszedł nigdy na na tyle blisko by złapać, poza tym teren leśny) i Unidox. Jeśli nie uda się tobie z łapanką trzeba podawać mu antybiotyk w karmie.
Jednym ze sposobów do tego by kot nawykł, jest noszenie ze sobą transportera. Wtedy przyzwyczajają się do obecności czegoś innego niż miski. Niekiedy udaje się i w nie złapać. Ale jak pisałam, w przypadku Czarusia ( a teraz i Gabrysi łapanej 2 lata), nie zdało egzaminu.
Jeąli masz teren bezpieczny nie uzbrajaj łapki tylko zostaw ją otwartą na przestrzał. Tak by kot wchodził do żarcia swobodnie i wyłaził drugą stroną. Tyle ,że to czasu wymaga. nawyka, uspokaja się i jest duża szansa, że się złapie.
Życzę powodzenia :ok:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55353
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Nie lip 31, 2022 18:45 Re: Pogryziony kot z wrzodem. Potrzebna klatka i transport!!

Kot jest złapany i siedzi w lecznicy. Jutro będę wiedzieć więcej jeśli chodzi o przebieg leczenia.

piotr568, jestem bardzo wdzięczna za pomoc!
Zbiórka na utrzymanie bezdomnych kotów z działek w Chylicach
https://pomagam.pl/kotychylice

rudalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 1135
Od: Nie maja 12, 2013 19:25

Post » Pon sie 01, 2022 13:01 Re: Pogryziony kot z wrzodem. Potrzebna klatka i transport!!

:201494 :201494 :201494 :ok: :ok: :ok:

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Śro sie 03, 2022 17:00 Re: Pogryziony kot z wrzodem. Potrzebna klatka i transport!!

Co z kotem?
Obrazek
Misia [*] u mnie 28.04.2017-14.06.2018

Meteorolog1

Avatar użytkownika
 
Posty: 3713
Od: Sob lis 23, 2013 0:42
Lokalizacja: Olesno (opolskie)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kicalka, włóczka i 156 gości