Bezdomniaki z Chylic. Nowy, niekastrowany kot

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon maja 23, 2022 5:09 Bezdomniaki z Chylic. Nowy, niekastrowany kot

Jeden z kotów które dokarmiam ma świerzb, przy ostatnim karmieniu udało mi się zajrzeć mu do uszu i niestety było w nich aż czarno. Kot nie jest całkiem zdziczały ale nie daje się dotknąć. Nie mam pojęcia jak go złapać, a jeśli nawet jakoś by mi się to udało to co dalej? Nie mogę wziąć go do siebie na czas leczenia, mam 11 kotów w tym dwa około piętnastoletnie, które w dodatku są nerkowe. Nie stać mnie na płatny szpital dla kotów, wiem, że w okolicy przynajmniej jedna lecznica oferuje takie usługi ale po pierwsze - cena jest dość wysoka, a po drugie - klatki które mają są bardzo małe, to bardziej duże klarki dla gryzoni niż dla kotów. W dodatku w tym samym pomieszczeniu są tez czasem przetrzymywane psy (chociaż być może coś się tam zmieniło od czasu gdy tam byłam). Nie mam klatki do łapania i nie dysponuję samochodem. Jednym słowem jestem w dość beznadziejnej sytuacji, a przy okazji również ten nieszczesny kot.
Kot pojawił się na działkach ok. 2016,od tego czasu radził sobie w miarę dobrze chociaż na początku był bardzo zdezorientowany i wystraszony, nie znał gotowej karmy dla kotów więc mimo pełnych misek często chodził głodny, jadł tylko twaróg i rozmoczony chleb. Teraz je wszystko, nie walczy z pozostałymi kotami, jest wykastrowany.
To jest ten kot:
ObrazekObrazek

Właściwie nie wiem czego oczekuję pisząc ten post. Na pewno bardzo potrzebna byłaby pomoc z klatką i przetrzymaniem kota na czas leczenia. Kot jest na działkach w Chylicach (okolice Konstancina)
Ostatnio edytowano Śro sie 17, 2022 20:02 przez rudalia, łącznie edytowano 3 razy
Zbiórka na utrzymanie bezdomnych kotów z działek w Chylicach
https://pomagam.pl/kotychylice

rudalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 1135
Od: Nie maja 12, 2013 19:25

Post » Pon maja 23, 2022 6:11 Re: Bezdomny kot ze świerzbem. Co robić?

Jak mu zajrzałaś do uszu,to może uda mu się podać na kark kropelki Stronghold- działają na świerzb
https://www.zoetis.com.pl/charakterysty ... kotow.aspx

Weterynarze stosują też jakiś środek w zastrzykach na świerzb u kotów wolnożyjących nieobsługiwalnych, nie pamiętam nazwy.

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Pon maja 23, 2022 9:20 Re: Bezdomny kot ze świerzbem. Co robić?

Jest jeszcze opcja przemycić tabletki z izoksazoliną - Credelio - nieduża smakowa tabletka. Najlepiej jakby dostał 3 pod rząd co miesiąc - koszt jednej to chyba ok 26-30zł, zakres wagowy to zdaje się 2-8kg więc też nie trzeba znać dokładnej wagi.

Yocia

 
Posty: 1598
Od: Sob sie 01, 2009 10:48

Post » Pon maja 23, 2022 19:56 Re: Bezdomny kot ze świerzbem. Co robić?

tabo10 pisze:Jak mu zajrzałaś do uszu,to może uda mu się podać na kark kropelki Stronghold- działają na świerzb
https://www.zoetis.com.pl/charakterysty ... kotow.aspx

Weterynarze stosują też jakiś środek w zastrzykach na świerzb u kotów wolnożyjących nieobsługiwalnych, nie pamiętam nazwy.

Odpadają i krople, i zastrzyk. Kot podchodzi dość blisko ale o żadnym dotykaniu go nie ma mowy. Dodatkowo nie chciałabym stracić tej odrobiny zaufania którym mnie obdarza.

Yocia pisze:Jest jeszcze opcja przemycić tabletki z izoksazoliną - Credelio - nieduża smakowa tabletka. Najlepiej jakby dostał 3 pod rząd co miesiąc - koszt jednej to chyba ok 26-30zł, zakres wagowy to zdaje się 2-8kg więc też nie trzeba znać dokładnej wagi.

Dzięki, nie słyszałam o tym lekarstwie. Jesteś pewna że powinno usunąć też świerzb? Jedyna informacja jaką znalazłam to to, że pomaga na pchly i kleszcze (co też jest dużym plusem).
Zbiórka na utrzymanie bezdomnych kotów z działek w Chylicach
https://pomagam.pl/kotychylice

rudalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 1135
Od: Nie maja 12, 2013 19:25

Post » Pon maja 23, 2022 22:13 Re: Bezdomny kot ze świerzbem. Co robić?

Nie ma rejestracji na świerzbowca, ale obejmuje swoim działaniem na pewno.
Zawsze może się wydarzyć, że tam jest jakaś infekcja którą trzeba będzie leczyć dodatkowo, albo zadziała tylko ivermektyna. Ale nie zaszkodzi od tego zacząć :)
Ostatnio edytowano Pon maja 23, 2022 22:28 przez Yocia, łącznie edytowano 1 raz

Yocia

 
Posty: 1598
Od: Sob sie 01, 2009 10:48

Post » Pon maja 23, 2022 22:23 Re: Bezdomny kot ze świerzbem. Co robić?

Iwermektyna raczej nie jest za dobrym rozwiązaniem, kiedy nie mamy kota zabezpieczonego- to zbyt ryzykowna i silna substancja.
Gdyby jeszcze kot dał się dotknąć, to można by było smarować uszy niewielką ilością preparatu z iwermektyną, ale już zastrzyki, czy tabletki - wyłącznie pod kontrolą weterynarza.

ita79

Avatar użytkownika
 
Posty: 512
Od: Sob lut 05, 2022 2:08
Lokalizacja: Biała Podlaska

Post » Pon maja 23, 2022 23:03 Re: Bezdomny kot ze świerzbem. Co robić?

It's dlatego zaproponowano tabletki z izoksazoliną...

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Wto maja 24, 2022 2:40 Re: Bezdomny kot ze świerzbem. Co robić?

Zależnie od różnych czynników nawet Stronghold może sobie nie poradzić ze świerzbem. Credelio nie ma rejestracji i nie słyszałam od wet, żeby działało na świerzba. Jest niewiele tańsze od Strongholda, więc bardzo bym się zastanawiała, co wybrać.
Iwermektyny nie powinno się podawać kotom w zastrzykach, bo jest dla nich toksyczna. Ale preparat z nazwy przeznaczony do iniekcji weterynarze wlewają do uszu. I jest wtedy stosunkowo bezpieczny (zwłaszcza, że nie chodzi tu o kotkę karmiącą) i bardzo skuteczny. Około 3-4 powtórzenia co 7 dni i po świerzbie. Tylko że… aby naprawdę działała, powinno się te uszy czyścić tuż przed jej wpuszczeniem. Nie trzeba codziennie (wręcz nie powinno się), ale tuż przed.
Od razu też napiszę, że Oridermyl jest ototoksyczny i nie wolno go stosować bez sprawdzenia przez weterynarza, czy nie ma przerwania ciągłości błony bębenkowej. Zawiera permetrynę.

Jeden z kotów zewnętrznych u mnie ma wielką skłonność do świerzba. Co miesiąc dostawał Strongholda na kark, kilka dawek iwermektyny, a i tak po krótkim czasie w uszach pasożyt. Dopiero zatrzymanie go w domu na dłużej sprawiło, że wyleczenie było możliwe. Ale na pewno złapie ponownie, bo ma do tego skłonność.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10664
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Wto maja 24, 2022 6:32 Re: Bezdomny kot ze świerzbem. Co robić?

rudalia pisze:
tabo10 pisze:Jak mu zajrzałaś do uszu,to może uda mu się podać na kark kropelki Stronghold- działają na świerzb
https://www.zoetis.com.pl/charakterysty ... kotow.aspx

Weterynarze stosują też jakiś środek w zastrzykach na świerzb u kotów wolnożyjących nieobsługiwalnych, nie pamiętam nazwy.

Odpadają i krople, i zastrzyk. Kot podchodzi dość blisko ale o żadnym dotykaniu go nie ma mowy. Dodatkowo nie chciałabym stracić tej odrobiny zaufania którym mnie obdarza.

Pozostaje odłowić kota i wsadzić do lecznicy leczącej wolnożyjące koty (możesz spytać też w Koterii). Świerzb potrafi b.dokuczyć.

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Wto maja 24, 2022 6:47 Re: Bezdomny kot ze świerzbem. Co robić?

Moja bezdomna Jadzia [*] miała świerzb skórny, okropne to było. Kotka dzika, nie do odłowienia, ale mogłam do niej podejść blisko. Za radą wetki wylałam jej po prostu stronghold na kark, bo innego wyjścia nie było. Pomogło.

ewar

 
Posty: 54971
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto maja 24, 2022 15:48 Re: Bezdomny kot ze świerzbem. Co robić?

tabo10 pisze:Pozostaje odłowić kota i wsadzić do lecznicy leczącej wolnożyjące koty (możesz spytać też w Koterii). Świerzb potrafi b.dokuczyć.

Pytałam ostatnio w Koterii, czy kotce, którą im zawiozłam na kastrację, mogą przy okazji zrobić coś jeszcze. Powiedziałam, że dopłacę. Bardzo dobitnie mi powiedziano, że ONI KOTÓW NIE LECZĄ. Kocur po 3 dniach do zabrania, kotka po 7. Podają preparaty na kark, pojedyncza dawka iwermektyny (być może do uszu), antybiotyk w iniekcji (dotyczył kotki) i w dniu zabiegu zastrzyk Rabisinu(!). Nic poza tym.

Ponadto prawie na pewno mają obecnie u siebie mutację kalici, która powoduje silne zapalenie jelit. Ta mutacja w tamtym roku zabiła kota Blue a drugiemu skróciła życie. Kotka, która kastrowałam w Koterii, zmarła po 10 dniach, które jej dałam u siebie, bo nie podobała mi się w dniu odbioru.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10664
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Wto maja 24, 2022 16:06 Re: Bezdomny kot ze świerzbem. Co robić?

Mój do niedawna podblokowy kot miał dośc długo świerzba, kot obsługiwalny, więc czyściłam mu uszy, dostał adwokata na kark, kilka razy orimderyl i tylko na chwile świerzb ginął. Po podaniu credelii - na razie jednorazowym, problem ustąpił. Więc- polecam.
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7104
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Śro maja 25, 2022 21:14 Re: Bezdomny kot ze świerzbem. Co robić?

Kupiłam Credelio, rzeczywiście w ulotce nic nie ma na temat świerzbu ale i tak spróbuję. W ostateczności może pomoże na pchły i kleszcze.
Nie bardzo mogę go odłowić bo, po pierwsze - nie mam jak (brak klatki), po drugie - gdybym go jakimś cudem złapała i tak nie mam co z nim zrobić. Gdybym tylko miała taką możliwość wzięła bym go do siebie ale zwyczajnie nie mam miejsca. Bardzo żałuję bo to już nie najmłodszy kot, nie zasługuje na to żeby umrzeć gdzieś na działkach.

Na razie spróbuję z Credelio, jeśli to nic nie pomoże wtedy będę szukać innej możliwości.
Zbiórka na utrzymanie bezdomnych kotów z działek w Chylicach
https://pomagam.pl/kotychylice

rudalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 1135
Od: Nie maja 12, 2013 19:25

Post » Czw maja 26, 2022 6:48 Re: Bezdomny kot ze świerzbem. Co robić?

rudalia, nie komplikuj. Większość z nas tu obecnych nie ma klatki-łapki,można ją wypożyczyć o czym doskonale wiesz jako długoletni użytkownik forum. I większość nie ma co zrobić z odłowionym na leczenie dzikawym kotem:( Ale kot sam sobie nie poradzi,co wszyscy wiemy a świerzbu wirtualnie nie wyleczysz.

Życzę Ci powodzenia z lekiem,który tu polecono i zdrowia kotu :ok:

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Czw maja 26, 2022 15:13 Re: Bezdomny kot ze świerzbem. Co robić?

rudalia - daj znać, czy Credelio pomoże na świerzba. Chętnie zmienię co do niego zdanie. Yocia i maczkowa pisały, że pomaga (chociaż Yocia dość ogólnie), chętnie dowiem się o kolejnym przypadku.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10664
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 253 gości