Problem z apetytem po incydencie z zaparciami

Problem zaczął się na początku zeszłego tygodnia, kiedy kot właściwie z dnia na dzień zaczął być wybredny w stosunku do swojej ulubionej karmy i zaczął być nieco zbyt spokojny jak na niego, wtedy też pojawił się problem z kupą, która pojawiła się po ponad dwóch dobach i była dość mała i sucha. Jednak po skorzystaniu z kuwety kot "odżył" i wszystko wróciło do normy, wydawało się że to jednorazowa sytuacja. W trakcie majówki jednak powtórka z rozrywki - dużo spania, mniejszy apetyt (częste, małe porcje wchodziły, ulubiona karma znów nie pasowała, więc jako ostateczność do miski wpadły whiskasy bo niczego innego nie chciał ruszyć), skulona pozycja i brak kupy, więc w środę z samego rana popędziliśmy do weterynarza. USG pokazało, że kot jest całkiem zapchany. Na początek zalecono laktulozę, a w razie gdyby nie zadziałała konieczna lewatywa. Laktuloza na szczęście zadziałała, kupa pojawiła się tuż przed wyjazdem na kontrolę czyli dzień po pierwszej wizycie. Na kontroli ponowne USG, zdecydowana poprawa, kot dostał probiotyk na 5 dni i amoksycylinę z kwasem klawulanowym na 2 dni (2 tabletki dziennie, skończyłam podawanie wczoraj wieczorem). Z każdym dniem widzę lekką poprawę w zachowaniu - mniej spania, więcej ruchu, większe chęci do zabawy (aczkolwiek jeszcze nie takie jak zazwyczaj), ale skulona pozycja czasem chwilowo wraca i wybredność co do jedzenia dalej pozostała, choć porcje zjada nieco większe (ale wciąż je mniej niż przedtem i niestety dalej tylko whiskasy, totalnie nic innego mu nie podchodzi). Kuweta użytkowana znów jak w zegarku, więc wydaje się że problem z zaparciami jest już chyba zażegnany. Z racji, że to pierwszy raz kiedy kot mi się zapchał, zastanawiam się teraz czy ta niechęć do większości karm jest przejściowa i jest po prostu wynikiem tego, że kot dalej dochodzi do siebie, czy jest to zwiastun innych problemów. Jeśli dziś się to utrzyma to oczywiście znów będziemy gnać do weterynarza w najszybszym możliwym terminie, aczkolwiek pytam też tutaj, bo być może ktoś miał do czynienia z podobną sytuacją.