Strona 1 z 1
jak nauczyć kota wychodzić na dwór

Napisane:
Sob maja 07, 2022 14:57
przez kot węgielek
dzisiaj kupiłem mojemu kotu smycz i szelki szekli i smycz dał sobie od razu założyć i nie musze go przyzwyczajać do szelek chodził w szeklach i nie wyrywał sie z nich tylko jakchciałem go wziąć na dwór to zaczął bardzo uciekać i prawie uciekł do dziury takiej gdzie bym go nie wyją i proszę o poradę jak go nauczyć wychodzenia na dwór
Re: jak nauczyć kota wychodzić na dwór

Napisane:
Sob maja 07, 2022 15:59
przez ewar
A po co?
Re: jak nauczyć kota wychodzić na dwór

Napisane:
Sob maja 07, 2022 16:22
przez jolabuk5
No właśnie- a po co! Zdajesz sobie sprawę, jakie to niebezpieczne? NIE MA TAKICH SZELEK, Z KTÓRYCH PRZERAZONY KOT BY SIE NIE WYSWOBODZIŁ. A przerazić go może wiele rzeczy - pies, inny kot, przejeżdżający z hałasem samochód albo motor. Wiesz, jak wygląda szukanie kota, który się wyrwie z szelek i nagle zniknie Ci z oczu? Że to czasem parę miesięcy zarwanych nocy, tysiące ulotek i plakatów, podróże na drugi koniec miasta, bo ktoś widział podobnego kota, dzwonienie po lecznicach, schroniskach, do straży miejskiej, bo może któreś z kocich ciałek, sprzątniętych z ulicy to właśnie to, co zostało z Twojego kota, jeśli nie miał szczęścia...
A z drugiej strony, jeśli kot polubi spacery i będzie je twardo egzekwował, wyjąc pod drzwiami o różnych porach - to też warto wziąć pod uwagę.
Poza tym są koty, którym "dwór" kojarzy się jak najgorzej, z zimnem, głodem, strachem. A jeszcze w dodatku każdy kot ma inny charakter - są koty łazęgi i koci domatorzy. Skoro trafił Ci się domator, to ciesz się, bo z "łazęgami" jest o wiele więcej problemów. I nie zmuszaj kota na siłę do tego, co nie sprawia mu przyjemności, a może być bardzo niebezpieczne.
Re: jak nauczyć kota wychodzić na dwór

Napisane:
Sob maja 07, 2022 20:47
przez Gretta
jolabuk5 pisze:No właśnie- a po co! Zdajesz sobie sprawę, jakie to niebezpieczne? NIE MA TAKICH SZELEK, Z KTÓRYCH PRZERAZONY KOT BY SIE NIE WYSWOBODZIŁ. A przerazić go może wiele rzeczy - pies, inny kot, przejeżdżający z hałasem samochód albo motor. Wiesz, jak wygląda szukanie kota, który się wyrwie z szelek i nagle zniknie Ci z oczu? Że to czasem parę miesięcy zarwanych nocy, tysiące ulotek i plakatów, podróże na drugi koniec miasta, bo ktoś widział podobnego kota, dzwonienie po lecznicach, schroniskach, do straży miejskiej, bo może któreś z kocich ciałek, sprzątniętych z ulicy to właśnie to, co zostało z Twojego kota, jeśli nie miał szczęścia...
A z drugiej strony, jeśli kot polubi spacery i będzie je twardo egzekwował, wyjąc pod drzwiami o różnych porach - to też warto wziąć pod uwagę.
Poza tym są koty, którym "dwór" kojarzy się jak najgorzej, z zimnem, głodem, strachem. A jeszcze w dodatku każdy kot ma inny charakter - są koty łazęgi i koci domatorzy. Skoro trafił Ci się domator, to ciesz się, bo z "łazęgami" jest o wiele więcej problemów. I nie zmuszaj kota na siłę do tego, co nie sprawia mu przyjemności, a może być bardzo niebezpieczne.

Re: jak nauczyć kota wychodzić na dwór

Napisane:
Sob maja 07, 2022 22:11
przez Myszorek
Ciesz sie,ze kitek nie chce wychodzic na zewnatrz,ja moja wynioslam na rekach kilka razy i caly czas sepi pod drzwiami.
Re: jak nauczyć kota wychodzić na dwór

Napisane:
Nie maja 08, 2022 19:37
przez Fatka
Moje na początku wychodziły - bo w pakiecie z kotami dostaliśmy szelki i smycze. To był zły pomysł.
Stefa zdjęła każde szelki, a Bureł po założeniu szelek tracił władze w nogach, ze schodów trzeba było go znosić, się na zewnątrz już mu się podobało, przy czym zmieniała mu się osobowość i robił się burczacy i agresywny. Do domu wracał podwieszony na szelkach i podsadzany na bucie co schodek bo strach było go dotknąć.
A potem wył, wył i wył pod drzwiami - dla kota nieważne, że leje czy nie masz czasu. On o danej porze zwykł wychodzić więc może urządzić ci piekło.
Z okresem spacerowym wiążą się też próby ucieczki przy każdym otwieraniu drzwi. Łapałam Burełke po klatce już z listonoszem, dostawca pizzy i świadkami Jehowy. Raz spóźniłam się do pracy bo śmignął mi między nogami jak wychodziłam i pognał na dół.
Proces odzwyczajania trwał chyba pół roku. Stefce było wszystko jedno, ale ten drugi doprowadzał mnie do szału tymi śpiewami pod drzwiami.
Dla zdrowia psychicznego lepiej odpuścić takie pomysły
Re: jak nauczyć kota wychodzić na dwór

Napisane:
Śro maja 25, 2022 16:35
przez ttiot
Ja to samo. Przeklinam ten dzien w ktorym wzielam ja na dwor...
Pozniej kotkadarla sie pod drzwiami od rana do wieczora, uciekala, nie chciala juz bawic sie zabawkami, zadne inne kocie atrakcje jej nie interesowaly. Moge tu cala litanie nastepstw wypisac.
Re: jak nauczyć kota wychodzić na dwór

Napisane:
Śro maja 25, 2022 17:41
przez Sierra
Mogę dorzucić cegiełkę - skakanie przez 2m płot o północy, bo kotka zobaczyła słupek drogowy i w napadzie paniki wyskoczyła z szelek

.
Właścicieli posesji (całego ciągu posesji, 5 płotów musiałam przeskoczyć!) nie znałam, więc starałam się skakać w ciszy absolutnej, modląc się, żeby tylko nikt przez okno nie wyjrzał. Wszystko, byle by nie stracić z oczu kota zanim TZ (kocia miłość) nas nie odnajdzie... Po odnalezieniu* Sierra Tzowi też się dotknąć nie dała, ale przynajmniej lazła za nim, maupa jedna. On wolał od przodu, ja zabezpieczał tyły, za mną sunął Bardzo Ciekawski Lis (którego podejrzewam do tej pory o polowanie na koty) i taką procesją jakoś namówiliśmy kota do powrotu. Ogólnie rozrywki nie polecam.
*"Ale gdzie was szukać?!"
"Wszędzie! Nasłuchuj kiciania!!!"
Re: jak nauczyć kota wychodzić na dwór

Napisane:
Śro maja 25, 2022 18:40
przez maczkowa
a ja do powyższego dodam jeszcze- przeczytaj jeden z ostatnich postów w wątku zagubione/znalezione koty- dziewczyna poszukuje od ponad tygodnia kota, który wysunął się z szelek na spacerze

Re: jak nauczyć kota wychodzić na dwór

Napisane:
Śro maja 25, 2022 21:28
przez aania
Podpisuję się pod wszystkim co napisały poprzedniczki. Moje dziecko nauczyło chodzić Kapota na szelkach i mam : kota wyjącego pod drzwiami, drapiącego szybę, kiedyś na zamknął na podwórku bo na klamkę skacze - jedne drzwi były zamknięte na klucz, a drugie (balkonowe ) zamknął kotecek, wraca do domu podnoszony na szelkach, bo na podwórku nie pozwala się brać na ręce, raz nam się wypiął i okazało się, że sztukę ściągania szelek a opanowaną perfekt, łapie kleszcze, a poza tym nie przewidzisz zagrożeń które mogą spotkać was po drodze, obcych psów, kotów, głośnych samochodów których Twój kot będzie się bał, byle ptaszek może was wprowadzić na drzewo, nie spacer to zły pomysł jak możesz nie wychodzić, to ciesz się z tego:)