Ekstrakcja zębów - kilka pytań

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sie 04, 2022 13:43 Re: Ekstrakcja zębów - kilka pytań

Tak, zrobimy konsultację u innego weterynarza. O rtg zapytam dziś. Trochę wiemy na czym stoimy. Kilka osób tu pisało że plazmocytarne zapalenie dziąseł leczy się tylko sterydami. Ja się tylko zastanawiam co dalej? Całe życie na stwrdyach do rozważenia nerek? I co potem? Śmierć?
To nie jest dziki kot. Można mu z jedzeniem podać leki na spokojnie.

Martiszon

 
Posty: 109
Od: Nie lis 21, 2021 17:28
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw sie 04, 2022 13:48 Re: Ekstrakcja zębów - kilka pytań

Dziewczyny dobrze piszą ,powinien zająć się tym stomatolog
Bo wychodza z tego takie kwiatki
Ja jestem z małej miejscowości i jeździłam z kotami do duzych miast i nie ma o czym mówić
Pytałaś o ten steryd np jeden kot badania pod koniec kwietnia ok ,za tydzień zabieg (usunięte wszystkie zęby)
I kot nie wrócił do zdrowia ,odszedł koniec października ,schemat sterydu jak pisałam
Guzik pomagał ,krótko lepiej
Kilka kotów podobnie miało
Idą nerki po operacji ,pózniej steryd dołoży
Z półtora roku temu tez dwie robiłam zęby w innym mieście
Poszły nerki , nie dali antybiotyk ,nie mogłam sie dodzwonić
Żeby sprawdzić .jedna od października odeszła w czerwcu ,druga miała dwa razy robione i tez nie usunęli wszystkiego
Wszystko sie paprze ,
Teraz obdzwoniłam po gabinetach o pomoc dla kotki ,to w okolicy jeden wet uczciwie powiedział ze nikt mi tu nie usunie zębów ,najwyżej ruszającego sie i czyszczenie
Dlatego mam wątpliwości co do sterydu
Bo jak nie jest plazmocytarne to po co?
Kilku kotom juz podawałam jad tarantuli ,jest dużo lepiej ,kot je nie boli go
Jeździłam 100 km z kotem busem na zastrzyki z jadu
Działają przeciwbólowo i przeciw zapalnie
Z moich obserwacji -jeżeli kot odskakuje od jedzenia ,boli go a po podaniu zastrzyku je to musi działać
I podawałam kotom z różnymi chorobami ,po tym jadły do końca
Tylko w wa-wie podawali wieksze dawki ,pierwsza była w szyje (chodziło o pyszczek) a później normalnie i częstość podawania
Nie mogłam nigdzie tego jadu znaleść ,bo podchodzą do tego sceptycznie
Teraz jeżdżę do wet co ma ten lek ,dziwią sie ze na to działa ,dają mniejsze dawki niż w wa-wie
Ale wole niż steryd
Podaje sie w zależności od stanu kota 5-7 dni ,czasami wchodzę z antybiotyk kroplówka

Jad tarantuli uśmierzy ból. Nowa alternatywa dla leków przeciwbólowych Jest taki artykuł nie mogę zlinkować

anka1515

 
Posty: 4111
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Czw sie 04, 2022 13:52 Re: Ekstrakcja zębów - kilka pytań

On już miał sterydy podawane. 3 albo 4 razy i nic mu po nich nie jest ale stan pyszczka się po nich poprawiał. On je normalnie cały czas, zaraz po operacji też jadł. Nigdy nie było z tym problemu. Przybrał nawet na wadze. Wyniki robiłam po sterydach. Nerki miał w normie. Czyli oznacza to że może te sterydy brać?

Martiszon

 
Posty: 109
Od: Nie lis 21, 2021 17:28
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw sie 04, 2022 14:40 Re: Ekstrakcja zębów - kilka pytań

Steryd powoduje gromadzenie wody równa się przybiera na wadze. tak po sterydach się lepiej czuje,poprawiaja apetyt
Ale maja skutki uboczne poważne
Czasami po jednej injekcji koty dostają cukrzycy prosterydowej i powoli siadają nerki
Nie powiedziane ze od razu
Ale często
Sama brałam zastrzyki ze sterydu
Oczywiście z jednej str czułam sie dużo silniejsza
Ale zaraz inne problemy infekcje cis
I zastrzyk pierwszy wystarczał na dobę a później coraz krócej
Znajoma jedna ,druga lekarz ustawił je na sterydach czuła sie dobrze,zrobiły sie jak szafy trzydrzwiowe
Już po jakimś czasie nie działają sterydy a zostały zniszczone inne sprawy
Na prawdę steryd poprawić potrafi komfort życia ale na krótko i dobrze dobrany
Dlatego trzeba szukac mniej inwazyjnych metod leczenia
Zrobicie co będziecie mogli

anka1515

 
Posty: 4111
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Czw sie 04, 2022 15:38 Re: Ekstrakcja zębów - kilka pytań

Wet twierdzi że innej drogi nie ma niż sterydy. Forumki też tutaj o tym wspominały. Wystraszylaś mnie okropnie :(

Martiszon

 
Posty: 109
Od: Nie lis 21, 2021 17:28
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw sie 04, 2022 15:46 Re: Ekstrakcja zębów - kilka pytań

Moja Sabcia jest już 5 lat na vecorcie i wyniki ma bardzo dobre. Nie martw się z góry, bywa różnie.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60415
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 04, 2022 15:52 Re: Ekstrakcja zębów - kilka pytań

anka1515 stosowałam steryd nie raz. Jednemu kotu nie poszło dobrze (dostał cukrzycy po sterydowej) ale inne doskonale przeszły ten proces. Ty masz źle doświadczenia ja odwrotnie. Nie obawiam się i nie waham ich używać. Wręcz uważam, że na setki kotów jakie mi się przewinęły przez dom, wielu uratowały życie. A przynajmniej zrobiły je znośnym.
Kot "od cukrzycy" był kotem rakowym. Okazało się po wielu tygodniach, że zmiany na wątrobie były wtórne. Główny guz był na tarczycy. Gdyby nie steryd nie przeżyłby w komforcie jeszcze kilku lat.
Obecnie mam onkologicznego(pod opieką specjalisty) Sorrka. Bierze sterydy od 2 lat. Dzięki nim żyje. A już kazano nam się z nim żegnać.
Wszystko jest dla "ludzi" i nie można mieć jednego spojrzenia na świat.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55372
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Czw sie 04, 2022 15:56 Re: Ekstrakcja zębów - kilka pytań

nie rozumiem tego strachu przed sterydami. Nerki, wątroba - to wszystko może siąść po "zwyklych" antybiotykach. Leki to nie landrynki. Muszą być starannie dobrane zarówno do schorzenia, jak i do kota. Pisałam już o tym. I wcale nie muszą skutkować tyciem - także u ludzi - tu kłania się dietetyk. Najczęściej przyczyną kociej cukrzycy bywa pasienie chrupkami czy badziewiem, częściej niż po sterydach.

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 15073
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw sie 04, 2022 17:11 Re: Ekstrakcja zębów - kilka pytań

Byliśmy znowu. Dostał 2,5mg sterydu, leki osłonowe i convenie. Wet uważa że to są bezpieczne dawki. Po tygodniu zobaczymy co dalej.
Rtg miał robione niestety tylko przed zabiegiem. Zapytam na kontroli u chirurga, dlaczego nie miał po. Uprzeć się na zrobienie zdjęcia ponownie? Rozumiem że to się robi znowu w narkozie?
Ogromnie Wam dziękuję za słowa wsparcia. Nie chciałabym mieć tego kota na sumieniu. A na działkach opiekujemy się piątką więc dużo przed nami.

Martiszon

 
Posty: 109
Od: Nie lis 21, 2021 17:28
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw sie 04, 2022 21:37 Re: Ekstrakcja zębów - kilka pytań

a dlaczego zdjęcie ma być w narkozie ? przecież to jest moment, przytrzymujesz kocią paszczę w pozycji, jaką Ci pokażą, technik naciska magiczny guziczek i spoko (ooo ...narkoza bez potrzeby to jest proszenie się "o nerki"). Przecież to już tylko kontrola. Generalnie to wet powinien kontrolować postęp zabiegu usuwania, tj sprawdzać w trakcie sanacji czy nic nie zostaje, a po zabiegu to już absolutna konieczność. Jest to o tyle istotne, że kocie zęby psują się inaczej niż ludzkie - u nas wpierw widać to na zewnątrz, zanim dojdzie do korzenia to sporo czasu trwa. Natomiast u kota przyslowiowe zęby jak perełki, nawet bez kamienia, mogą mieć już zupełnie zżarte korzenie. I usunięcie jednego zęba, który wet sobie wytypował na podstawie rtg wcześniejszego, może skutkowac uszkodzeniem korzenia zęba sąsiedniego, bo też już był kiepski

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 15073
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw sie 04, 2022 23:13 Re: Ekstrakcja zębów - kilka pytań

Martiszon pisze:Byliśmy znowu. Dostał 2,5mg sterydu, leki osłonowe i convenie. Wet uważa że to są bezpieczne dawki. Po tygodniu zobaczymy co dalej.
Rtg miał robione niestety tylko przed zabiegiem. Zapytam na kontroli u chirurga, dlaczego nie miał po. Uprzeć się na zrobienie zdjęcia ponownie? Rozumiem że to się robi znowu w narkozie?
Ogromnie Wam dziękuję za słowa wsparcia. Nie chciałabym mieć tego kota na sumieniu. A na działkach opiekujemy się piątką więc dużo przed nami.


tak, kot powinien miec zrobione rtg przed i po zabiegu. To jest standard.Jesli kot jest obsługiwalny moze nie trzeba będzie narkozy, chociaz wet może byc innego zdania.
Żadne niebo nie będzie niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.

Myszorek

 
Posty: 4814
Od: Czw sie 08, 2019 8:34

Post » Pt sie 05, 2022 5:17 Re: Ekstrakcja zębów - kilka pytań

Myszorek pisze:
Martiszon pisze:Byliśmy znowu. Dostał 2,5mg sterydu, leki osłonowe i convenie. Wet uważa że to są bezpieczne dawki. Po tygodniu zobaczymy co dalej.
Rtg miał robione niestety tylko przed zabiegiem. Zapytam na kontroli u chirurga, dlaczego nie miał po. Uprzeć się na zrobienie zdjęcia ponownie? Rozumiem że to się robi znowu w narkozie?
Ogromnie Wam dziękuję za słowa wsparcia. Nie chciałabym mieć tego kota na sumieniu. A na działkach opiekujemy się piątką więc dużo przed nami.


tak, kot powinien miec zrobione rtg przed i po zabiegu. To jest standard.Jesli kot jest obsługiwalny moze nie trzeba będzie narkozy, chociaz wet może byc innego zdania.

Moje miały i podczas zabiegu robione jeśli więcej niż jeden ząb był wyrywany. Dlatego dobry stomatolog z dostępem do sprzętu jest konieczny. To kosztuje. Choć z drugiej strony patrząc, gdy komplikacje masz zniesione do minimum, warto.
Jeśli coś się zadziało "po" to kot nie był usypiany. Tylko wspólnymi siłami robiono rtg.
No chyba ,że to dzik nad dziki. To lekuchna sadacja była robiona.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55372
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Pt sie 05, 2022 10:25 Re: Ekstrakcja zębów - kilka pytań

Martiszon pisze:Byliśmy znowu. Dostał 2,5mg sterydu, leki osłonowe i convenie. Wet uważa że to są bezpieczne dawki. Po tygodniu zobaczymy co dalej.
Rtg miał robione niestety tylko przed zabiegiem. Zapytam na kontroli u chirurga, dlaczego nie miał po. Uprzeć się na zrobienie zdjęcia ponownie?


A widzisz...dlatego dopytywałam,czy miał zrobione PO zabiegu. Jak tam coś zostało w szczęce i się paprze,to rtg byłby kluczowy.
I myślałam,że go zrobisz wczoraj jak byłaś na wizycie,dlatego naciskałam. Pytanie chirurga dlaczego nie miał robionego PO nic teraz nie da. Usłyszysz jakąś bajkę wymigającą i ...i tak w nią uwierzysz. Nigdy nie miałaś problemu z żadnym swoim zębem,ani dziecko czy znajomi? To standardowe postępowanie. Przecież bez rtg,żaden stomatolog nie może wiedzieć co się dzieje w szczęce? Od rtg zaczyna diagnozę. Należało domagać się zrobienia PO zabiegu i kropka.Ty płacisz i decydujesz o standardzie obsługi swojego kota. I Ty musisz tego przypilnować,jak nie wybrałaś DOBREGO stomatologa,który sam powinien o to zadbać. Bo to Ty będziesz się potem martwić i niepotrzebnie denerwować (co już ma miejsce)o kota,nie wet który czegoś zaniechał.

Owszem jak podany jest steryd i Convenia,to się wszystko wyciszy. Steryd ma zwykle działanie spektakularne i natychmiastowe. Natomiast ja nigdy bez bardzo wyraźnej konieczności nie zgodzę się podać go przy zębach. Miałam kota sąsiadki z cukrzycą posterydową. Dostawał kilka razy sterydy,bo nikt nie zdecydował się na pełną sanację (koszty). Do sanacji i tak musiało dojść,bo kot by się przekręcił (śłinotok,nie jadł,wyniszczająco chudł przy cukrzycy ,sierść zmierzwiona).Potem było podawanie insuliny CODZIENNIE dożywotnio o tej samej porze (nie można było nigdzie wyjść i swobodnie żyć) + posiłek ,do tego badanie poziomu cukru (do dziś mam ciarki jak kłuliśmy mu te biedne uszy i nie udawało się kropli krwi uzyskać). Horror. Dlatego mój ogromny lęk przed sterydami w tym przypadku. Wetom łatwo mówić,że dawki bezpieczne,łatwo się podaje, w sekundę,działa cuda,a skutki uboczne? A co go to?! Przecież to nie on,tylko właściciel będzie się z nimi borykał.

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Pt sie 05, 2022 11:23 Re: Ekstrakcja zębów - kilka pytań

W czwartek widzimy się ze stomatologiem to umówię się na to RTG. Mam nadzieję, że nie trzeba będzie go usypiać. To nie jest dziki kot, na spokojnie można Mu wszystko zrobić.

@tabo10 wiem, że masz dobre intencje ale z Twoich postów okropnie bije chęć wzbudzenia we mnie poczucia winy (które i tak mam). Nie jest to ani pomocne ani wspierające. Pomyśl o tym. Zaufałam lekarzom i tyle. Nie jest to wet przypadkowy. Ma dobre opinie i fundacja, której pomagamy (i ona pomaga nam) też leczy tam swoje koty. Stąd całkowite zaufanie do lekarza. Nie znam się na kotach. Nasz nigdy nie chorował, miał jedynie zapalenie pęcherza, które szybko się udało wyleczyć. Kot działkowy (NIE NASZ!) ma chorobę, która jest trudna w leczeniu.

Powiem Wam, że nie wiem co robić dalej. Od października do marca nie będzie nas na działkach. Koty będą sobie radzić same, z nieudolną właścicielką (pisałam o niej w osobnym poście). Robimy dla tych kotów co możemy ale boję się co będzie zimą z nimi (szczególnie z tym chorującym), kiedy będą zdane w sumie na samych siebie. To wszystko wpędza mnie w taką depresję, że mam ochotę sprzedać tą działkę. Martwię się o te koty, właścicielka ma wszystko w dupie i uważa, że ona pomaga na miarę swoich możliwości. A koty przecież mają wszystko czego potrzebują - czyli wolność na działce i jedzenie, które im daje raz dziennie. No super opieka, masakra. Zaczynam żałować, że się w ogóle podjęłam jakichkolwiek działań, bo okropnie źle to wszystko na mnie wpływa. Gdybym jeszcze wiedziała, że da się go wyleczyć, to byłabym spokojniejsza. Ale wszystko wskazuje na to, że to działanie od sterydu do sterydu. A potem gorsze problemy, bo też jakoś nie wierzę, że po tych sterydach nic mu nie będzie. Ale komuś ufać muszę :(

Martiszon

 
Posty: 109
Od: Nie lis 21, 2021 17:28
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sie 05, 2022 11:50 Re: Ekstrakcja zębów - kilka pytań

Martiszon pisze:W czwartek widzimy się ze stomatologiem to umówię się na to RTG. Mam nadzieję, że nie trzeba będzie go usypiać. To nie jest dziki kot, na spokojnie można Mu wszystko zrobić.

@tabo10 wiem, że masz dobre intencje ale z Twoich postów okropnie bije chęć wzbudzenia we mnie poczucia winy (które i tak mam). Nie jest to ani pomocne ani wspierające. Pomyśl o tym. Zaufałam lekarzom i tyle. Nie jest to wet przypadkowy. Ma dobre opinie i fundacja, której pomagamy (i ona pomaga nam) też leczy tam swoje koty. Stąd całkowite zaufanie do lekarza. Nie znam się na kotach. Nasz nigdy nie chorował, miał jedynie zapalenie pęcherza, które szybko się udało wyleczyć. Kot działkowy (NIE NASZ!) ma chorobę, która jest trudna w leczeniu.

Powiem Wam, że nie wiem co robić dalej. Od października do marca nie będzie nas na działkach. Koty będą sobie radzić same, z nieudolną właścicielką (pisałam o niej w osobnym poście). Robimy dla tych kotów co możemy ale boję się co będzie zimą z nimi (szczególnie z tym chorującym), kiedy będą zdane w sumie na samych siebie. To wszystko wpędza mnie w taką depresję, że mam ochotę sprzedać tą działkę. Martwię się o te koty, właścicielka ma wszystko w dupie i uważa, że ona pomaga na miarę swoich możliwości. A koty przecież mają wszystko czego potrzebują - czyli wolność na działce i jedzenie, które im daje raz dziennie. No super opieka, masakra. Zaczynam żałować, że się w ogóle podjęłam jakichkolwiek działań, bo okropnie źle to wszystko na mnie wpływa. Gdybym jeszcze wiedziała, że da się go wyleczyć, to byłabym spokojniejsza. Ale wszystko wskazuje na to, że to działanie od sterydu do sterydu. A potem gorsze problemy, bo też jakoś nie wierzę, że po tych sterydach nic mu nie będzie. Ale komuś ufać muszę :(


Nie ma się co nad soba rozczulac, to kot potrzebuje pomocy. Twoja załamka i tak nic nie da. nie mogłabys go zabrac do siebie,skoro to spokojny kotek?, albo jakis dom znależć jemu. Do paqxdziernika jest duzo czasu, wiec wiele sie może zmienic. moze jakas fundacja go przyjmie, skoro właścicielka nie zajmuje sie kotami , to trzeba to zgłosic odpowiednim słuzbom
Żadne niebo nie będzie niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.

Myszorek

 
Posty: 4814
Od: Czw sie 08, 2019 8:34

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 495 gości