Ale jaka Twoja wina? Proszę Cię!
Tyle że już wiesz że takie rzeczy mogą się zdarzyć i na przyszłość przy jakichkolwiek wątpliwościach od razu mierz poziom glukozy i w razie potrzeby działaj.
Mam tylko, jedno głupie pytanie. Ty byłaś z mężem na tym wyjeździe? Czy nie ma możliwości że obydwoje daliście insulinę bo się nie zgadaliscie?
Czy tylko Ty ją podajesz?
Pytanie durne, ale sama kiedyś z mężem prawie nie wykończyłam naszej cukrzycowej kotki...
Jej insulinę dawał mój mąż gdy był w domu. Raz miało go nie być na czas, ja insulinę podałam i zbierałam się do wyjścia . A ten wrócił do domu chwilę potem i z automatu też chciał podać bo zapomniał że umawialiśmy się że ja to zrobię. Całe szczęście że się spotkaliśmy w przedpokoju i zgadalysmy że już dostała.
Nie wiesz co wet badał? Tak z ciekawości. Fajnie że masz weta przy którym dobrze się czujesz
Pamiętaj by z nim obgadać postępowanie na wypadek kolejnego epizodu. Niech powie co jest niepokojace, na co zwracać uwagę. I co robić gdy glukoza poleci w dół trochę a co gdy bardzo.
To BARDZO ważne przy kocie cukrzyku