Strona 1 z 1

Kot uciekinier

PostNapisane: Pon maja 02, 2022 13:15
przez Myszorek
Witam wszystkich. Moja kocica Trotka uciekła mi z budynku , w którym mieszka. uchyliłam drzwi jak szłam z woda do kotów i ta szybciutko uciekła. Był u mnie znajmomy, kotka sie wystraszyła i pobiegła w pola. chodzę, szukam nigdzie jej nie ma. mam pytanie, ona mieszkała z synem swoim w budynku gospodarczym, drzwi sa osiatkowane tam, został krystian , zastanawiam się czy nie wsadzic go do klatki, a drzwi zostawic do wierczora otwarte. Na noc musze zamknąć, bo nie mam gdzie krystiana trzymać, do mieszkania nie wezmę, bo kocica, która mieszka w domu nie toleruje żadnych kotów.Uciekinierka jest bardzo bojąca. jedzenia nie moge jej zostawic na zewnatrz , bo kot sasiada zje. uciekinierka przez kilka miesięcy była bezdomna, ale od ponad dwóch lat mieszkała jako niewychodzący

Re: Kot uciekinier

PostNapisane: Pon maja 02, 2022 13:34
przez tabo10
Zostaw drzwi otwarte,a syna wsadź do klatki. Każdy sposób jest dobry,byle zadziałał :ok: Kotka daleko nie uciekła,siedzi gdzieś i Cię obserwuje,ale jak nie zechce, nie pokaże się :twisted: Poczekaj aż zgłodnieje,ustaw pyszności (ładny zapach,mokre) w budynku gospodarczym,z którego uciekła. W końcu głód zwycięży. Choć to może potrwać. I żeby nie zwiała z powrotem ,jak będziesz wchodzić do budynku wieczorem. Rób to w miarę bezszelestnie i uważaj by nie bryznęła pod nogami. Można też trochę kropli walerianowych wewnątrz budynku użyć na wabia.
Obawiam się,że może zchcieć wrócić właśnie nocą,jak będzie spokój...ja bym nie zamykała jej drzwi,bo nawet jeśli wróci to jak wejdzie?

Re: Kot uciekinier

PostNapisane: Pon maja 02, 2022 14:35
przez jolabuk5
Też tak myślę - jeśli wróci, to nocą. Może jednak przetrzymaj kocurka w klatce dłużej. Albo w domu w jakimś zamkniętym pomieszczeniu.
Trzymam kciuki za powrót kotki! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Re: Kot uciekinier

PostNapisane: Pon maja 02, 2022 14:45
przez tabo10
I jeszcze jedno. Jak będą drzwi otwarte a kocur unieruchomiony w klatce-może się zaziębić. Wieczory i noce są jeszcze bardzo chłodne,a przy otwartych drzwiach pomieszczenie gospodarcze,pewnie nieogrzewane,albo słabo -szybko się wychłodzi. Może załóż gruby koc na klatkę (a podłogę wyściel kartonem/kocem). Albo zabierz kocura do domu ,do łazienki-żeby jeszcze nie trzeba było go po wszystkim leczyć :roll: Mi tak się ostatnio zaziębiła kotka- na balkonie trochę posiedziała i wystarczyło :|

Re: Kot uciekinier

PostNapisane: Pon maja 02, 2022 15:04
przez Myszorek
Pyszności w gospodarczym przy otwartych drzwiach nie zostawie, bo u mnie stołuje sie kocur sasiada, wejdzie i zje. Krystiana troche potrzymam w domu tak do 23.00, potem musze go odnieść. Nie ma szans nigdzie go wsadzic, łazienka odpada, nie ma szans żeby sie zmieścił,po za tym moja kocica domowa nie toleruje innych kotów, bedzie sie stresowała, a ona jest chorowita.Zobacze na razie obeszłam wszystko i jej nie ma . moze wseszła do szopy sasiada, ona tam mieszkała, zanim ja złapałam. mam nadzieje, że jak zgłodnieje to wyjdzie. Oby tylko samochód jej nie rozjechał, albo psy nie pogryzły. nie mam pojecia jak mogła mi uciec, tak zawsze pilnuje , dbam o to, żeby sie nie prześlizgły ppod nogami jak wchodzę. po za tym ona nigdy do drzwi sie nie fatygowała, zawsze gdzieś na drapaczku, pólce, w budce, a dzisiaj masz ci los.

Re: Kot uciekinier

PostNapisane: Pon maja 02, 2022 15:25
przez tabo10
Myszorek pisze:Pyszności w gospodarczym przy otwartych drzwiach nie zostawie, bo u mnie stołuje sie kocur sasiada, wejdzie i zje. Krystiana troche potrzymam w domu tak do 23.00, potem musze go odnieść. Nie ma szans nigdzie go wsadzic, łazienka odpada, nie ma szans żeby sie zmieścił,po za tym moja kocica domowa nie toleruje innych kotów, bedzie sie stresowała, a ona jest chorowita.Zobacze na razie obeszłam wszystko i jej nie ma . moze wseszła do szopy sasiada, ona tam mieszkała, zanim ja złapałam. mam nadzieje, że jak zgłodnieje to wyjdzie. Oby tylko samochód jej nie rozjechał, albo psy nie pogryzły. (...)


Wiesz,nie bardzo można to czytać bez emocji,a jeszcze trudniej zrozumieć.
Kocur się nie zmieści w łazience? Dziwne nader 8O
Jedzenia ustawić nie można,bo kocur sąsiada zje? To ustaw tyle,żeby on zjadł i dla niej też zostało- proste! Chodzi o przywabienie jej. Najprościej na jedzenie (i klatkę łapkę pewnie).
Twoja chorowita kocica będzie się stresowała, więc kocura do siebie nie wsadzisz? Ok.
Ale chyba sto razy lepsze to ,na jedną noc, niż ziszczenie się Twoich kolejnych obaw " Oby tylko samochód jej nie rozjechał, albo psy nie pogryzły." Chyba,że masz za dużo kasy na lecznie powypadkowe i mocnych nerwów,na znoszenie tego. Zakładając,że będzie kogo leczyć- kotka takich atrakcji może nie przeżyć. Po prostu.
Tak jest wg mnie. Ale skoro sama wszystko dobrze wiesz, to zastanawiam się po co tu pytasz...
Ktoś ma ją wyłapać wirtualnie?
Pytam retorycznie.
Nie odpowiadaj.
Bo i ja już nie odpowiem.
Nie ma sensu z takim Twoim podejściem.

Re: Kot uciekinier

PostNapisane: Pon maja 02, 2022 17:48
przez Myszorek
Była pod budynkiem i zwiała, nie przyszła do jedzenia, ani do kocurka. jedzenie było podane, nawet zrobiona sciezka i nic, posiedziała troche i zwiała, ona jest cała w trotach, siedzi tam gdzie siedziała jak była bezdomna , tam tez kociaki miała. trace nadzieje, że wejdzie,

Re: Kot uciekinier

PostNapisane: Pon maja 02, 2022 18:10
przez Sierra
Myszorku w 4 godziny nadzieję tracisz? Kota przetrzymają "nawet w klatce, żeby nie przecisnął się przez uchylone drzwi) w łazience, a kotce daj jednak trochę więcej czasu :roll:

Re: Kot uciekinier

PostNapisane: Pon maja 02, 2022 18:21
przez Myszorek
kocurek w klatce zabezpieczony, dywanami,kocami, ma dwie poduchy jeszcze, tak że zimno jemu nie będzie. Tylko jak ona wejdzie i sie naje, to jak nie obczaję ze jest, bo musze wychodzic na zewnątrz , tam jest drugie wejscie, to mi znów uscieknie. Sierra ja myslałam, ze skoro kot mieszka u mnie 2 lata, to jak wyjde z jedzeniem, a ona bedzie pod budynkiem, to przyjdzie. :placz: a ta popatrzyła na mnie i w tył zwrot poszła do szopy sasiada.

Re: Kot uciekinier

PostNapisane: Pon maja 02, 2022 18:49
przez jolabuk5
Myszorku, kot nawet najbardziej domowy po ucieczce zachowuje się jak kompletny dzikus - ze strachu. Zwykle nawet domowego miziaka trzeba łapac na klatkę-łapkę. I w dodatku łapanie trwa co najmniej kilka dni, żeby kot zdążył zgłodnieć i głód przeważył nad strachem. Bardzo rzadko kot daje się złapać pierwszego dnia, jest zbyt przerażony i jeszcze nie zgłodniał.
Ja bym kocura przetrzymała na razie w klatce (ewentualnie można go wypuszczać w ciągu dnia, jesli masz pewność, że na noc da się zamknać w klatce) i spróbowała szybko pożyczyć lub kupić klatkę-łapkę. Inaczej kotki nie złapiesz. Kot jest znacznie bardziej czujny, ma świetny sluch i na pewno usłyszy, że się zbliżasz do drzwi szopy. Ucieknie, w dodatku będzie się bała znowu wejść. Poza tym musiałabyś ciagle sprawdzać, czy może weszła, a to będzie ją płoszyło. Moim zdaniem tylko klatka-łapka może pomóc.

Re: Kot uciekinier

PostNapisane: Czw maja 05, 2022 5:39
przez tabo10
Co z kotką?

Re: Kot uciekinier

PostNapisane: Czw maja 05, 2022 21:08
przez Myszorek
kotka jest bezpieczna w domu. Wieczorem w sobote po raz drugi za jakąś godzinke przyszła pod dom i sama weszła do pomieszczenia w , który mieszka z synkiem . Pierwsza rzecz jaka zrobiła, to wizyta w kuwecie :ryk:

Re: Kot uciekinier

PostNapisane: Czw maja 05, 2022 22:25
przez jolabuk5
Uff, dobrze, że kotka już bezpieczna! :ok: :ok: :ok: :201461