Miau.PL

Dostaliśmy bardzo nieprzyjemny telefon, że sąsiedzi się skarżą i trzeba siatkę zdemontować. Jutro ma ktoś przyjść na "inspekcję".
Co możemy w tej sytuacji zrobić?

Może jeśli jest taki zapis w przepisach spółdzielni. Czasem spółdzielnie mają takie wymogi. Chłopak mojej córki nawet moskitiery nie może zamontować mimo silnej bardzo alergii n jad osy.

Alliee pisze:Dostaliśmy bardzo nieprzyjemny telefon, że sąsiedzi się skarżą i trzeba siatkę zdemontować. Jutro ma ktoś przyjść na "inspekcję".
Co możemy w tej sytuacji zrobić?

A na co konkretnie skarżą się sąsiedzi? Mało tu informacji. Jesteś właścicielką mieszkania? Jaka to siatka, jaką metodą zamontowana? Naruszono elewację przy montażu? Wwierciliście się w balkon sąsiadów piętro wyżej? Inspekcja z administracji na pewno ma na celu sprawdzenie stopnia ingerencji w elewację.

Wszystko co ważne powiedziano. My jeszcze ochronę przed inwazja gołębi dodaliśmy. Mamy siatki w obrębie parapetów zamontowane tak, że nie naruszają elewacji. Nie musisz nikogo wpuszczać. Ja bym nie wpuściła. Na jakiej zasadzie? Jakim prawem? To nie jest prokuratorski nakaz tylko tzw nachodzeniowa wizyta. Nie mają nakazu.
Według mnie łatwiej wygrać na pisma.

To jest lokal spoldzielczy, a spoldzielnie kieruja sie swoimi prawami i maja dosc specyficzne rozwiazania.
Warto przygotowac sie do rozmowy i przejrzec status, przepisy.
Byc moze mocowanie czegokolwiek na zewnatrz wymaga zgody spoldzielni przed podjeciem prac.

Spółdzielnie mają przepisy, ale na ich podstawie nawet policja mandatu nie wypisze.
Wobec tego, możesz się nie zgadzać z ich zdaniem a oni mają co najwyżej prawo wytoczyć Ci sprawę w sądzie. ASK@ mądrze napisała- nie masz żadnego obowiązku wpuszczać do swojego domu jakichś spółdzielczych "inspekcji" (i nie rób tego, bo jeszcze znajdą powód dla którego masz i kota się pozbyć- tak to mendy ludzkie działają) . Nie ułatwiaj im sprawy i ewentualnego zbierania dowodów .
Jeśli uszkodziłaś jakieś elementy elewacji, lub jakieś inne części budynku to wymontuj z nich siatkę, napraw szkody i przytwierdź siatkę ponownie- bezinwazyjnie.
Jeśli w spółdzielni znajdą się na tyle głupi, uparci i złośliwi ludzie, że mimo wszystko spróbują sprawę do sądu skierować- poproś o wsparcie jakąś prężną fundację prokocią, która odpowiednio wyłoży informacje, że ważniejsze jest bezpieczeństwo kota niż widzimisię złośliwych sąsiadów ( a właściwie to i teraz mogła byś ich poprosić o wsparcie , choćby telefonem do zarządcy współdzielni i poinformowaniem , że będa z Tobą walczyć o dobro kota) .

ps. jeśli uda Ci się nawiązać kontaktu z wybraną fundacją to zadzwoń do mnie : 693 349 335 .. jestem inspektorem Pogotowia Dla Zwierząt i też mogę spróbować "oświecić" złośliwców.
pozdrawiam. Edyta

Zapisze sobie bo ja tez się mierzę z montażem siatki i boję się, bo nade mną mam babsko które się czepia o wszystko i boję się że jej siatka będzie przeszkadzać...

MajeczQa pisze:Zapisze sobie bo ja tez się mierzę z montażem siatki i boję się, bo nade mną mam babsko które się czepia o wszystko i boję się że jej siatka będzie przeszkadzać...

Jasne . Montaż inwazyjny siatki (czyli np wiercenie w elewacji ) może być dyskusyjne i grożące kosztami , natomiast montażu bezinwazyjnego mającego na celu ochronę zwierzęcia nie mają prawa zabraniać.

Z tego co wiem, nawet ingerencja w elewację w przypadku siatki nie powoduje, że konstrukcja na balkonie jest stała.
A zgoda od spółdzielni potrzebna jest tylko dla konstrukcji stałych.
Siatka to jest konstrukcja zdejmowalna i spółdzielnia nie ma prawa jej zabronić.
Nie dawaj się.
Też bym nie wpuściła do siebie żadnej inspekcji.

FuterNiemyty pisze:To jest lokal spoldzielczy, a spoldzielnie kieruja sie swoimi prawami i maja dosc specyficzne rozwiazania.
Warto przygotowac sie do rozmowy i przejrzec status, przepisy.
Byc moze mocowanie czegokolwiek na zewnatrz wymaga zgody spoldzielni przed podjeciem prac.

Ja sobie poczytałam.
Mam metalowe siatki w obrębie parapetów. Zamontowane do framug okien. A rozporowe listwy trzymają je w elewacji ale jej nie uszkadzając. Nie mam balkonu. Okna są moje, parapet też. Sąsiadom powiedziałam,że to przed gołębiami i spotkałam się ze zrozumieniem Na razie jest spokój. Ale na wszelki wypadek naszykowałam sobie "haki" np zamontowane "talerze" wwiercone w elewację. Czy założone klimatyzatory. W regulaminie jest napisane tez ,że NIE wolno wywieszać prania na zewnątrz okien i mieć umocowane suszarki. A co niektórzy wkręcili je w elewację. Jest też np napisane ,że nie wolno prania wywieszać na zewnątrz w samodzielnie zamontowanych sznurkach. A miedzy drzewami strach przejść. Dobrze popatrzeć okiem "innym" na swoje osiedle.
Wiem,że spółdzielnia nie wyraża na to zgody na klimatyzatory i talerze. Więc jeśli dostanę jakieś pismo, pójdę po całości. Nie zgodziłam się i nie zgodzę na wpuszczanie ludzi ze sp do domu. Oni nawet, według RODO, nie mają prawa pytać. Można spokojnie wezwać policję ,ze nachodzą bezprawnie, grożą i straszą.
Sprawa, jeśli by była, ciągnęła by sie latami. Na pisma w pierwszej kolejności.

Ja też myślę o tym żeby powiedzieć że to przed gołębiami, szczególnie, że te u nas rzeczywiście są problemem. Ewentualnie będę grała tym , że jestem na parterze i potrzebuję krat w oknach.
U nas w bloku siatki mają, więc myślę, że nie powinno być problemu.