To coś jest dokładnie na środku mostka. Nie jest to duże, ale wyczuwalne. Dokładnie pośrodku mostka pod kotem. Rzeczywiście tak jakby to był jakiś kostny wyrostek.To tak jakby była dodatkowa mała kość. Nie boli Bila, gdy tego dotykam.
Bilu schudł od 22 lutego 200 g. Wtedy ważył 4.600, a tydzień temu ważył. 4.400. Przed chorobą dostawał sporo przysmaków, zawsze naturalnych. Najczęściej mięska liofilizowane. Dostawał też jako przysmak trochę bezzbożowej karmy suchej w piłeczce. Wciągał przysmaki na ząbki Beaphar. Wcinał uszy królicze z futerkiem. I sporo tych przysmaków w ciągu dnia
No i oczywiście poza wszystkim mokrą karmę.
Teraz dostaje tylko mokrą Gussto Urinary.
Nadal nie jest chudy, ale jak patrzę na niego z góry widzę różnicę. Mam wrażenie też, że wyszczuplał mu fałd skórny na brzuszku, ale może to złudzenie optyczne, bo Bilowi nie odrosło tam jeszcze futro po ostatnim usg.
Za pierwszym razem w pęcherzu wyszły kamienie. Badanie moczu wykazało wysokie ph i bakterie, ale nie wykazało jaki to rodzaj kamieni. Kolejne badanie coś tam z kamieni jeszcze wykazało, ale ostatnie zdaniem weta nie wykazało nic. Wet uważał, że w przypadku kamieni trzeba robić Bilowi usg jak najczęściej. Pierwsze trzy badania były w tak małych odstępach czasu, że nie trzeba było Bilowi za każdym razem golić brzuszka. Badania były co tydzień. Potem kolejne po dwóch tygodniach i kolejne po znowu dwóch.