» Pon kwi 18, 2022 6:35
Re: Koci katar
Zależy, jak kot przeszedł herpesa, czy wirus aktualnie się replikuje itd. No i od jak dawna kot jest jedynakiem, jak zachowywał się wobec innych kotów.
Jeden kocurek u mnie ma herpesa. I bardzo słabą odporność. Do nowych kotów przekonuje się dłużej niż dwa pozostałe kocurki, co z kolei oznacza, że nowe koty bardziej go stresują. Na co dzień nie zaraża, bo wirus się nie replikuje stale. Ale jeśli go zawieje, a o to łatwo przy słabej odporności, wystarczy, że za wcześnie uznam, iż jest ciepło i można okno uchylać (czyli mniej więcej raz w roku), natychmiast łapie go przeziębienie i wtedy uruchamia się herpes. I o ile dwóm kotom sprzedał samo przeziębienie, o tyle swojego brata zbliżonego do niego genetycznie zaraził już herpesem, który zaowocował mikro uszkodzeniami rogówki (u pierwszego jest sam katar, nic z oczami się nie dzieje).
Różnie koty przechodzą herpesa, więc bez szczegółów mogę udzielić tylko ogólnej odpowiedzi: może nic złego się nie dziać i nie ma przeszkód do adopcji, albo kot może zarażać inne i trzeba to głęboko przemyśleć.
Edit: spojrzałam na Twój stary wątek. Kot od dawna jest jedynakiem. To nie rokuje dobrze. Ponadto miał mykoplazmę - została wyleczona i POTWIERDZONO to ponownym badaniem PCR? Bez potwierdzenia a po ssmych objawach to za mało. Czy kot nadal wykichuje wielkie gluty?