Miau.PL

Witam, jestem posiadaczem kota, dachowca, kot nie jest wychodzącym, co najwyżej balkon bądz czasami korytarz w bloku... Problem polega na tym że jest wykastrowany a mimo to wszędzie sika, jest dość źywy nie wydaje się być chorym.. co powinienem zrobić? Gdzie szukać ratunku, czy jest jakaś możliwość że przy kastracji poszło coś nie tak? To pierwszy kot i nie bardzo eiem co powinienem zrobić. Z góry dziękuję za podpowiedzi. Pozdrawiam

W jakim wieku jest kot?
Czy w ogóle korzysta z kuwety? Wchodzi do niej? Jaka to kuweta?
Jak było przed kastracją? Gdzie siusiał?
Jakiego żwirku używasz?
Przede wszystkim - trzeba sprawdzić, czy kotu nic nie dolega (kamienie moczowe, stan zapalny w pęcherzu). Potrzebne są badania moczu i przynajmniej podstawowe badania krwi. Czyli wizyta u weta.

PS. Balkon masz osiatkowany?

Koty bardzo dobrze ukrywają choroby - jeżeli widzisz, że kot jest chory, to jest już chory bardzo poważnie. Sikanie po za kuwetą jest zazwyczaj pierwszym objawem (nie tylko pęcherza!)

Powinieneś zabrać kota do weta, zrobić podstawową morfologię i badanie moczu.

Kot ma dwa lata, był wykastrowany na samym poczatku, korzysta z kuwety, jest fosć duza jak dla niego bo raczej taki filigranowy jest, żwirek bentonitowy, siusia najczesciej na koldry, buty, ogólnie materialowe rzeczy, czasem kafelki. Balkon jest osiatkowany

Gdyby to był kociak do roku, to stawiałabym, że był zbyt wcześnie zabrany od matki. Ale jest starszy i wykastrowany. Może jest wnętrem?

Od jak dawna kot tak sika? Sikanie na miękkie rzeczy sugeruje ból przy załatwianiu się... Koniecznie do weta biegusiem!

Dopiero jak wykluczy się problemy zdrowotne to można przyjrzeć się mocniej problemu natury emocjonalnej.

Dawid1987 pisze:Kot ma dwa lata, był wykastrowany na samym poczatku, korzysta z kuwety, jest fosć duza jak dla niego bo raczej taki filigranowy jest, żwirek bentonitowy, siusia najczesciej na koldry, buty, ogólnie materialowe rzeczy, czasem kafelki. Balkon jest osiatkowany

Tak jak pisze Sierra - w tej sytuacji trzeba zacząć od wizyty u weta i badań.

Wet i to natychmiast. Sikanie na miękkie rzeczy to na bank sygnał, że w układem moczowym jest coś nie tak. Tak sikał mój Piksel, leki prawie od razu wyeliminowały problem.

ewar pisze:Wet i to natychmiast. Sikanie na miękkie rzeczy to na bank sygnał, że w układem moczowym jest coś nie tak. Tak sikał mój Piksel, leki prawie od razu wyeliminowały problem.

Wcale nie jest to takie pewne. Całkiem niedawno wyadoptowywałam dwa kotki (mamę i młodego kocurka) , które u mnie sikały do kuwety a w domu stałym po jakimś czasie kocurek zaczął sikać na kołdry. Pani była u weterynarza i nic złego nie stwierdził. Później za radą koleżanki dostawiła kolejną drugą kuwetę i to pomogło. Także czasami rozwiązania są proste.
Wet oczywiście nie zaszkodzi i badania, ale równolegle można sprawdzać kilka innych sposobów, jak różne typy żwirku (ja w jednej z kuwet mam np. podkład, bo kotka tylko do takiej się wysika) , zmiana miejsca kuwety, czy nawet lekkie przemeblowanie może mieć wpływ. Koty to zagadkowe zwierzęta - nie zawsze chore.

Ale od badań się zawsze zaczyna, aby wykluczyć problem zdrowotny. Sprawy behawioralne w następnej kolejności. U mnie ZAWSZE powodem był kłopot zdrowotny, ale koleżanka miała kotkę, która siusiała wszędzie, żadnego żwirku nie tolerowała, oprócz ...silikonowego

Ita79 oczywiście, że problem może być bo kot nie lubi danego żwirku, coś mu się nie podoba albo po prostu ten typ tak ma. Jednak najczęściej jest to problem zdrowotny, a do tego badanie u weta daje nam pewność czy trzeba dalej kombinować czy nie. Dlatego NAJPIERW wizyta u weterynarza, następnie rachunek sumienia odnośnie wszelkich zmian w życiu kota w ostatnich paru miesiącach, a dopiero na końcu kombinowanie ze żwirkiem i kuwetami.