Bastet pisze:Milpro, Milprazon, Milbemax - jedno i to samo goowno. Koty-nosiciele koronawirusa kociego moga po odrobaczeniu tymi srodkami rozwinac FIP. Nie polecam.
Najpiej dac kał do badania i jesli cos wyjdzie, dopiero odrobaczać. Też nie jestem zwolenniczką faszerowania kotów chemią.
Najlepszy wg mnie i najbezpieczniejszy jest fenbendazol, jak wyjdą nicienie np. Ale na tasiemca nie działa. Jeśli już wyjdzie tasiemiec, to wówczas stronghold plus jest całkiem ok (na kark). O ile kot nie ma uczulenia, oraz trzeba pilnować, by się nie wylizał.
Podaj proszę linki do opracowań naukowych mówiących lub popinii wetów ,że w/w preparaty (milbemax i pochodne) mogą wywołać FIP?
Odrobaczam często Milbemaxem i nigdy żaden kot mi na FIP nie odszedł. Co nie znaczy, że to nie występuje.
Więc będę niesłychanie wdzięczna za ich podesłanie. Poczytamy sobie z wetka. Bo mnie, myślę że nie tylko mnie, to zaniepokoiło. Bardzo!
Tym bardziej to ważne, że na forum publicznym padają takie twierdzenia wiec winny być poparte jakimiś konkretnymi argumentami.
Ja nie znalazłam niczego. Ale jak wiadomo bystra w necie nie jestem.
Co do odrobaczenia ogólnie. Nie ma bezpiecznego praeparatu. Na każdy kot może dostać uczulenie. Źle zareagować na preparat. Lub ,przez duże zarobaczenie i rozkład robali, kot może nawet stracić życie. Bywa, że wet źle dobiera dawki. Trzeba zawsze sprawdzać. Nigdy nie odrobaczam kota nie mając weta pod ręką. Zawsze mam dostęp do kroplówki i leków p.wstrząsowych.