Spondyloza, zaparcia i zła reakcja na leki.

Hey wszystkim. Mój biedny kotuś dostał dziś diagnozę - spondyloza. Ma ok 3-4 lata. Przybłąkał się rok temu. W święta się zatkał, pisałam tu wtedy szukając porad i pomocy.
Mam pytanie do opiekunów kotków z podobnym schorzeniem, czy wasze kotki też wypróżniają się przez to rzadziej? Mój robi kupę raz na 2-3 dni.. Niestety, baaaardzo źle reaguje na leki. Po tym jak się zatkał, po podaniu convenii (lekarz myślał, że to pęcherz) prawie zszedł, konieczny był steryd, dziś po podaniu małej dawki butomidoru (przed RTG), a następnie po RTG podany był Cartrophen na spondylozę, kotek po przyjeździe do domu zaczął się zataczać, powłóczył nogami:( i ciągnął ogon po ziemi, natychmiast wracałam do weta, znów został podany lekki steryd, teraz śpi, ale przez kilka godzin myślałam, że go stracę
nadal jest osowiały, mniej responsywny niż zwykle, ale już zjadł i zrobił siku samodzielnie wchodząc do kuwety, więc jest poprawa. Jestem załamana, chcę mu pomóc, a za każdym razem jak dostaje leczenie u weta, to jest jakiś dramat. Bardzo dziękuję z góry za rady.. jak pomagacie kotkom z takim schorzeniem i z problemami z wypróżnianiem.
Mam pytanie do opiekunów kotków z podobnym schorzeniem, czy wasze kotki też wypróżniają się przez to rzadziej? Mój robi kupę raz na 2-3 dni.. Niestety, baaaardzo źle reaguje na leki. Po tym jak się zatkał, po podaniu convenii (lekarz myślał, że to pęcherz) prawie zszedł, konieczny był steryd, dziś po podaniu małej dawki butomidoru (przed RTG), a następnie po RTG podany był Cartrophen na spondylozę, kotek po przyjeździe do domu zaczął się zataczać, powłóczył nogami:( i ciągnął ogon po ziemi, natychmiast wracałam do weta, znów został podany lekki steryd, teraz śpi, ale przez kilka godzin myślałam, że go stracę
