Nauka korzystania z kuwety

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sty 03, 2013 8:25 Re: Nauka korzystania z kuwety

u nas po problemie. nauka trwała kilka dni ale teraz kotka jest mega czysta i nawet przestawienie kuwety w miejsce juz docelowe nie zniecheciło jej.

MartaKS

 
Posty: 7
Od: Czw gru 27, 2012 9:21

Post » Pon kwi 01, 2013 17:03 Re: Nauka korzystania z kuwety

Witam serdecznie wszystkich. Postanowiłam zasięgnąć rady na forum, bo wierzę, że są tu właściwe osoby.
Od 2 miesięcy mamy koteczkę (ma ok 4 miesięcy), przygarnęliśmy znajdę na zasadach adopcji. Jest cudownym i wesołym kotkiem, obecnie jest już zdrowa.
Problem mamy z nią taki, że od tygodnia robi kupkę za tapczanem zamiast do kuwetki. Kicia już była nauczona kuwetkowania, ale coś w nią wstąpiło i teraz jest rosyjska ruletka: nigdy nie wiemy czy zrobi do kuwetki czy gdzieś za łóżkiem. Dzisiaj przeszła sama siebie, bo po zrobieniu siusiu do kuwety pobiegła walnąć kupę za łóżko :((( oczywiście zaraz to posprzatalam i wymylam podłogę cifem a później octem.
Ręce mi opadają, poradźcie jak zachęcić ją do wyłącznego korzystania z kuwetki?
Dodam, że mamy pewne podejrzenia co do przyczyn robienia poza kuwetą: ponieważ kicia nie dba o higienę pryskaliśmy ją wodą, żeby zmobilizować ją do mycia. Była to rada głupia, ale niestety stosowaliśmy ją przez jakieś 3tyg. Oczywiście już tego nie robimy.

Gwaran

 
Posty: 1
Od: Pon kwi 01, 2013 16:33

Post » Nie maja 05, 2013 12:37 Re: Nauka korzystania z kuwety

Najbardziej spektakularną i komiczną metodę nauki kuwetkowania maluchów przeprowadziła kilka lat temu kotka moich rodziców, wioskowa piękna ruda przybłęda, która bezbłędnie założyła, że jak urodzi nam kociaki na rękach, to zaopiekujemy się nią :D

Sama bezbłędnie pojęła, po co służy kuweta i kiedy przyszedł czas nauki, pakowała ona kociaki pojedynczo lub zbiorczo do kuwety. Kociak siedział i miauczał zdziwiony do matki, matka uspokajająco miauczała do niego, nie pozwalała wychodzić, aż kocię się wypróżniło. Potem było mruczenie i mizianie w nagrodę... i kociaki w mig załapały. Komicznie wyglądały te "rozmowy na klopie" :lol:

Romcia, ruda matka, obecnie ma upodobanie do obszczywania chodników łazienkowych. Im bardziej włochate, tym lepiej, ale starego ręcznika jako erzacu już nie ruszy. Problem umiejętnie rozwiązano oddaniem mi wszystkich chodniczków i po sprawie.

A moi nowi lokatorzy niedługo przybędą, mam nadzieję, że szczyle będą zakuwetkowane i bezproblemowe pod tym względem^^

muezza

 
Posty: 60
Od: Nie maja 05, 2013 10:05
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw maja 30, 2013 1:08 Re: Nauka korzystania z kuwety

Dzieki kocie mamy!
Druga kotke ucze korzystac z kuwety, z pierwsza bylo opornie, nawet 5 roznych piaskow probowalam. Pomogla dopiero przeprowadzka. W nowym mieszkaniu nie bylo wykladzin, na ktorych kicia moglaby zaznaczyc swoja toalete - a wykladzina dywanowa jak wiadomo- zapach nie do usuniecia.
Mala ma 12 tyg. mamy ja w domu 6 dni. Do kuwety tylko siusiu i to jak zdazylam sie zorientowac ze cos bedzie grane. Poczytalam wasze posty, no i wlozylam kupke do kuwety, kuweta stala obok ulubionego miejsca siusiania. Podzialalo :D Pierwsze siusiu w kuwecie z wlasnej woli!! Dzieki !! :1luvu:
Niemal założyć się jestem gotów,
bo wątpliwości moich to nie budzi,
że gdzie jest dom szczęśliwych kotów,
tam jest i dom szczęśliwych ludzi.

velvena

 
Posty: 10
Od: Pt lip 31, 2009 2:47
Lokalizacja: Irlandia

Post » Czw maja 30, 2013 3:31 Re:

Ja tez mialam problem z kotem. Obejrzalam kiedys program z "zaklinaczem kotow" JacksonemGalaxy. W progtamie radzil w przypadku kiedy kot notorycznie sie zalatwia sie poza kuweta zmiane wszystkiego naraz: zwirku, ksztaltu kuwety, miejsca kuwety, bo kot ma juz mentalnie zakodowane, zeby do danej kuwety i zwirku nie chodzic z jakis sobie tylko znanych powodow . Wiec zmienilam piasek ze zbrylajacego sie na silikonowy, kuwete na okragla platyskowa miske, ktora postawilam w nowym miejscu. I kotka bez problemu zalatwia sie teraz do nowej kuwety. Jej brat nadal chodzi do kuwety ze zbrylajacym sie zwirkiem.

AlkaM

Avatar użytkownika
 
Posty: 3566
Od: Nie sty 04, 2004 6:14
Lokalizacja: Toronto

Post » Sob lis 23, 2013 19:43 Re: Nauka korzystania z kuwety

Mam taki problem kotek którego adoptowałam jest znajdką ma ok 7-12 miesięcy i wgl nie załatwia się do kuwet załatwia się tam gdzie aktualnie stoi. Próby wkładania go do kuwety wyszły na niczym bo albo wyskakuję albo chodzi po krawędziach.Zmieniałam już żwirek kuwetę.Nawet kiedy zabawka jest w pobliżu kuwety nie chce jej sięgnąć. Po prostu nie wiem co mam robić...

KociaKrólowa

 
Posty: 7
Od: Nie lis 17, 2013 17:50

Post » Śro kwi 23, 2014 6:34 Re: Nauka korzystania z kuwety

Doradźcie mi. Moja kotka, Papaja, jest u mnie od jakiś trzech tygodni. Ma trzy lata, zaadoptowana ze schroniska. Wszystko było okej, załatwiała swoje wszystkie potrzeby w kuwecie (Żwirek Benek Zielony). No i wyjechałam do domu na święta, brat został.
Raz się zdarzyło, że nasikała na korytarzu - pomyślałam, że może ma a) brudną kuwetę b) za mało żwirku.
Poprosiłam brata, żeby zmieszał z piaskiem (niestety, żwirek się skończył a nikt nie zauważył - a była Wielkanoc). Wczoraj poleciałam kupiłam żwirek, wysypałam tamten i cała jest wysypana świeżym.
A tymczasem, przed chwilą zrobiła to ZNOWU - dosłownie w pokoju obok, przy suszarce z ubraniami. O CO CHODZI?

Kotka wysterylizowana, trzy letnia.

bonjourdisko

 
Posty: 2
Od: Sob sty 28, 2012 21:52

Post » Pt kwi 29, 2016 10:20 Re: Nauka korzystania z kuwety

Mam koteczka dopiero 2 dzień i w dodatku maleństwo, ma max 4 tygodnie. Jednak w innych miejscach czytałam, że jeśli kot wciąż nie chce robić do kuwety pomimo przełożenia kupy do kuwety, czyszczenia kuwety i wymiany żwirku i jeszcze np nowej kuwety został wariant agresywny. Nawet koty przeszkadza smrodek własnych odchodów wiec zasypują, w kuwetach swoje qpy. W ty przypadku znajoma po podobnych przygodach wytarzała kota w szczochach albo ubrudziła łapy w kupie. Działanie podejmowała tylko gdy była świadkiem zdarzenia aby kot wiedział za co jest karany. Potem wyrzucała go na balkon lub wsadzała do transportera. Kot się burzył, syczał nawet. Lekcja trudna dla niej i dla kota ale po 2 tygodniach kot coraz częściej chcąc uniknąć nie przyjemności zaczął korzystać z kuwety.
Zmagania łącznie od pierwszych prób typu pogmeranie w piasku i przenoszenie kupy trwało pół roku.

Marta Knopik

 
Posty: 4
Od: Pt kwi 29, 2016 8:38

Post » Nie maja 01, 2016 18:07 Re: Nauka korzystania z kuwety

Marta Knopik pisze:Mam koteczka dopiero 2 dzień i w dodatku maleństwo, ma max 4 tygodnie. Jednak w innych miejscach czytałam, że jeśli kot wciąż nie chce robić do kuwety pomimo przełożenia kupy do kuwety, czyszczenia kuwety i wymiany żwirku i jeszcze np nowej kuwety został wariant agresywny. Nawet koty przeszkadza smrodek własnych odchodów wiec zasypują, w kuwetach swoje qpy. W ty przypadku znajoma po podobnych przygodach wytarzała kota w szczochach albo ubrudziła łapy w kupie. Działanie podejmowała tylko gdy była świadkiem zdarzenia aby kot wiedział za co jest karany. Potem wyrzucała go na balkon lub wsadzała do transportera. Kot się burzył, syczał nawet. Lekcja trudna dla niej i dla kota ale po 2 tygodniach kot coraz częściej chcąc uniknąć nie przyjemności zaczął korzystać z kuwety.
Zmagania łącznie od pierwszych prób typu pogmeranie w piasku i przenoszenie kupy trwało pół roku.


Dlaczego kotka tak szybko zostala oddzielona od matki??? To przeciez malizna straszna - powinna byc min. 8 tygodni z matka! (absolutne minimum)
Nie tylko nie kojarzy, po co jest kuweta, ale moze miec problemy z samodzielnym wyproznaniem sie.

Postepowanie twojej kolezanki nawet nie wiem jak skomentowac: to co robila to glupie i okrutne. Zero refleksji nad tym, dlaczego kot nie korzysta z kuwety, nie wiadomo czy kot byl badany, zero wiadomosci o kocim behawioryzmie.

Jezeli masz tutaj udzielac takich rad, to daj sobie spokoj.
W zamyśleniu majestat mają niedościgły
Wielkich sfinksów, co w głębi pustyni zastygły,
Jakby w wieczny zapadły sen odrętwiający.

Norku

 
Posty: 739
Od: Wto cze 01, 2010 15:25

Post » Śro maja 25, 2016 11:30 Re: Nauka korzystania z kuwety

Witam. Przyszywana siostra mojej córki znalazła 2 porzucone kotki, jeden czy 2 inne nie żyły. moja córka (9 lat) zaopiekowała się jednym z nich, błagając swego tatę aby nie wyrzucał kociaków i poczekał aż ja przyjadę z Niemiec i może zgodzę się wziąć tego, którym się zajmowała. Dzieci mieszkają z ich ojcem w Polsce. Paweł H. się zgodził poczekać 2 dni, oznajmiając, że jak nie wezmę malucha to on oba wyrzuci 8O :evil: - i mówił to dzieciom, nawet nie starając się powiedzieć, że znajdzie im jakiś dom czy schronisko itp. Moja córka płakała przez telefon, bo bała sie, że kocie maluchy będą musiały umrzeć !!!! przyjechałam i zobaczzłam tą maleńką kulkę co dopiero co musiała otworzyć oczy, zaropiałe. Kocia kulka była osowiała ale wydawała się po prostu chcieć żyć. W tym samym dniu znalazłam w okolicy weterynarza, maleństwo okazało się kocurkiem ledwo 4 czy 5 tygodniowym, wciąż pijącym tylko mleko i kocim katarem na dodatek. Ale serduszko biło silnie i żadnych zmian w płucach. Po zastrzyku z antybiotyku przeciw chorobie, z kropelkami, witaminkami itd tylko raz w ciągu weekendu zrobił siusiu pod łóżko. tak tylko na dworze, chociaż miałam wrażenie że się wstrzymywał, bo trawa za ostra, za zimno,, mokro i w ogóle ta straszna przestrzeń. Jednak lekarstwa poskutkowały i mały objawiał więcej energii :D Po powrocie do domu pokój dl gości zmienił się w sypialnie moją i kotka. Karton z kocim piaskiem w miarę blisko i w tym samym pokoju. Pufcio, bo tak został nazwany od razu pojął do czego służy piasek, przeczytałam gdzieś, że należy palcami nieco poodgarniać piasek, tak jak to robi instynktownie matka aby przyuczyć małe na wolności do toalety :-) Za każdym razem za raz po spaniu i krótki czas po jedzeniu jest w kuwecie sadzany lub sadzany w pobliżu. teraz już sam tam wchodzi i załatwia swoje obie sprawy :-) przybiera ślicznie i już nauczył sie jeść pasztecik mięsny dla kociąt poza kocim mlekiem. Ma dopiero jakieś 5 tygodni ale naprawdę błyskawicznie idzie mu nauka no i traktuje mnie jak swoją mamę :kotek: Zatem moja rada, wiele cierpliwości i tylko obserwować, a zaraz po spaniu sadzać do kuwety i nieco w niej podrapać palcami. Tak się szybko nauczy kociak czystości !!!

Aune

 
Posty: 1
Od: Śro maja 25, 2016 11:06

Post » Wto cze 07, 2016 9:38 Re: Nauka korzystania z kuwety

Witam. Jestem świeża zarówno na tym forum jak i w posiadaniu kota :) także proszę o wyrozumiałość. Mamy z mężem od tygodnia Julka który jest 9tyg pięknym kociakiem. Bardzo szybko nauczył sie korzystać z kuwety ani razu nie narobił gdzieś w mieszkaniu. Ale drugi dzień z rzędu rano idzie kupkę zrobic do kuwety a potem po niespełna 15 min gdzieś robi siku. Wczoraj zrobił na naszej pościeli (generalnie nie włazi na nasze łóżko wczoraj jakiś rak sie zdarzyło) a dzisiaj na takiej pufie z granulatem do siedzenia. I zastanawiam co sie stało ze nie miał problemu z robieniem do kuwety a teraz ma. Pomocy :)

Nefilim

 
Posty: 1
Od: Wto cze 07, 2016 9:30

Post » Śro cze 07, 2017 11:17 Re: Nauka korzystania z kuwety

ja tez mam stytuację, że kot przestał z dnia na dzięń używac kuwety, weterynarz mówi, że znaczenie terenu raczje odpada i myslę, jaki może być inny powód?

emkeja

 
Posty: 10
Od: Pt kwi 14, 2017 14:15

Post » Pon cze 19, 2017 9:11 Re: Nauka korzystania z kuwety

Może zwierzak nie lubi żwirku, którego używasz albo nie odpowiada mu zapach w miejscu, w którym znajduje się kuweta. Mój nie lubił silikonowych, a od kiedy daję mu żwirek ze słomy to nic sie nie dzieje.

miauur

 
Posty: 10
Od: Wto kwi 18, 2017 9:08

Post » Wto cze 20, 2017 9:38 Re: Nauka korzystania z kuwety

Moje koty, rodzeństwo, też miały problem po zabraniu ich z fundacji. Sikały często, w różne miejsca. Okazało się, że musieliśmy dostawić trzecią kuwetę i ustabilizować kwestię żwirku. Próbowaliśmy wszystkich a ostatecznie zostaliśmy przy drzewnym. W chwili obecnej koty funkcjonują przy dwóch kuwetach. Aaa no i musieliśmy kota wsadzać do kuwety co jakiś czas żeby wyrobiły sobie nawyk. Z innych historii znajomych często spotykałem problem zamykanej kuwety. Wygoda właścicieli sprawiała, że koty po jakimś czasie zaczynały załatwiać się poza kuwetą. Problem nie pojawiał się od razu ale po jakimś czasie od wymiany kuwety na zamkniętą dlatego wydawało się, że to nie ma wpływu. Po otwarciu kuwet po jakimś czasie problem zanikał.

lukmachnacki

 
Posty: 2
Od: Wto cze 20, 2017 9:02
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt gru 01, 2017 18:07 Re: Nauka korzystania z kuwety

Mój nowy 4 miesięczny kocurek niestety gra w rosyjską ruletkę kuwetową i raz robi ładnie do kuwety a raz nie :( Siedzi odizolowany w jednym pokoju, ma tam kuwetę odkrytą. Załatwia się do niej ale nie zakopuje. Czy to normalne?

Dzisiaj gdy wróciłam do domu i chciałam wejść do jego pokoju, otwierając drzwi rozmazałam kupę :evil: Bardzo mnie to niepokoi. Wcześniej przy kontrolowanym wypuszczaniu na mieszkanie kotek dwa razy narobił w kuchni. Do kuwety też sika i robi kupę, czasami zleje się gdzieś w nieodpowiednim miejscu... Jego ulubionym miejscem niekuwetowym jest zbiornik na żwirek. Mój drugi kot ma dużą kuwetę, która stoi w korytarzu a za nią jest postawiony kontenerek plastikowy ze żwirkiem. I podczas kilku, kilkunastominutowych eskapad po mieszkaniu, kociak kilka razy już zlał się na ten pojemnik (od góry jest otwierana klapa). Co może być powodem takiego zachowania? Czy postawienie na tym pojemniku kuwety (mam jeszcze jedną zapasową) to dobry pomysł?

I czym najlepiej czyścić takie miejsce? Umyłam podłogę wodą z odrobiną Domestosu i wytarłam do sucha, czy to wystarczy?
Obrazek

suntanglory

Avatar użytkownika
 
Posty: 39
Od: Wto cze 27, 2017 9:54
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 191 gości