Kot nagle zaczął sie bać partnera pijącego piwo

Witam,
Zwracam sie do was z prosba o jakies podpowiedzi co do zachowania mojej 8-letniej kotki, mam ja od kiedy skonczyla 3 miesiace.
Jestem z nowym partnerem od 8 miesiecy. Moja kotka zaakceptowala go, mysle, ze nawet polubila. Spala kolo niego, przychodzila, witala w drzwiach i domagala sie pieszczot. I wszystko bylo okej, do czasu kiedy zauwazylam, ze moj facet zaczyna wprowadzac rozne, nowe rzeczy ktorych kotka do tej pory nie zaznala. Np. rano kiedy ja jeszcze spie, a moj facet juz wstal, kotka mialczy i domaga sie jedzenie (mimo, ze ma), uwagi, itp. przez co mialczy. Gdy on nie reaguje, kotka przychodzi do sypialni budzic mnie. Ostatnimi czasy moj partner zaczal zamykac drzwi od sypialni kiedy jeszcze spie zeby mnie nie budzila, co wydawalo mi sie okej, bo wiem, ze robil to z troski.
Kolejna rzecz to, kable i sznureczki. Kotka uwielbia sie bawic wszystkim co "dynda", wiec zawsze zwracalam uwage zeby nie bawic sie z nia kablami/sluchawkami, bo pozniej zostaja pogryzione. Moj facet zauwazyl, ze kotka uwielbia sie bawic kablami i zaczal sie z nia troche bawic. Oczywiscie powiedzialam mu kilka razy zeby sie z nia nimi nie bawil, bo pozniej bedzie gryzla kable, co w sumie nie pomoglo do czasu, kiedy sam zauwazyl, ze kotka zaczela gryzc kable. Kiedy ostatnio lezelismy i kotka zaczela sie bawic kablem, moj facet lekko uderzyl kablem w lapki kota. Moj kot nigdy nie byl bity ani w zaden sposob "klepany" i to bardzo mi sie nie spodobalo, wiec zrobilam lekka awanture.
Przedwczoraj moj facet dal powachac kotu piwo, nie spodobal sie jej ten zapach i sie odsunela a on przestal i nic sie wiecej nie dzialo. Wczoraj wieczorem lezymy sobie przy filmie, moj facet wzial do reki piwo, kot lezal obok mnie i nagle z przerazeniem w oczach odwrocila sie i jak zobaczyla to jego piwo w rece to wyrwala z lozka niczym rakieta i uciekla do drugiego pokoju. Sytuacja powtorzyla sie jeszcze kilka razy. Dla mnie to bylo bardzo przykre, bo kot zawsze widzial lozko jako miejsce w ktorym nigdy jej sie nic nie dzialo a teraz boi sie przyjsc. Wyszlam do kotki z pusta butelka i pokazywalam, ze nie musi sie jej bac, wachala ale patrzyla z przerazeniem jakby zaraz mialo cos na nia wyskoczyc i zaatakowac wiec odpuscilam. Zauwazylam, ze kotka nie tylko boi sie butelki, ale patrzy z przerazeniem na kazdy ruch mojego faceta. Dla niego ta sytuacja jest "smieszna" i "przejdzie jej", ale mnie to bardzo zaniepokoilo. Kotka rowniez boi sie suszarki na pranie i odkurzacza ale nie jestem w stanie powiedziec czy miala jakies przykre wydarzenie z tymi przedmiotami. Kiedy skonfrontowalam mojego faceta z tym, ze ona sie go boi i ze on musial jej cos zrobic, zdenerwowal sie na mnie i wymagal ode mnie zebym powiedziala mu co jej zrobil. Nie jestem w stanie powiedziec CO, ale zachowanie mojego kota na to wskazuje. Czy ja juz wariuje? czy moze faktycznie zrobil cos przez co kotka sie teraz panicznie boi? Prosze pomozcie

Kto madry daje kotu do wąchania piwo. Tyle w temacie.

Warto poczytac
viewtopic.php?f=1&t=153096

Myszorek pisze:Kto madry daje kotu do wąchania piwo. Tyle w temacie.

Eee... Ja, gdybym piła piwo? Moje koty sprawdzają praktycznie wszystko co mam w rękach łącznie z kartą bankomatową :ryk:

.

Mój kot też wszystko zawsze obwąchuje, więc nie widziałam w tym nic złego.

Gdzieś czytałam na miau (dawno temu) wątek podobny - kot bardzo bał się partnera swojej opiekunki. Ona była absolutnie pewna, że chłopak nie robi kotu krzywdy, a w końcu okazało się, że jednak robił. Ale u Was strach kota moze mieć raczej zwiazek z poprzednimi doświadczeniami, które opisujesz. Może przydałby się behawiorysta? A może poczytaj trochę o kocich problemach, są takie książki np. Kocie tajemnice, Koci detektyw, Kocie mojo.

Sierra pisze:
Myszorek pisze:Kto madry daje kotu do wąchania piwo. Tyle w temacie.

Eee... Ja, gdybym piła piwo? Moje koty sprawdzają praktycznie wszystko co mam w rękach łącznie z kartą bankomatową .

Moja tez , z tym , że koty sa nasze , znają nas od dawna, a facet to jednak jest w pewnym sensie obcy. Kotka może się go bać, jeszcze jak czuje zapach piwa, który może sie jej kojarzyc z czymś złym. nie wiadomo tez czy to piwko sobie pan aplikuje tak od czasu do czasu czy bardzo często, czy nie jest agresywny po nim. Trudno radzić , nie znając sytuacji. ja bym zamontowała kamerke bez wiedzy faceta i poobserwowała i faceta i kota. wiem , że pomysł kontropwersyjny, ale duzo może wyjaśnić.

Ja mojej kotce rowniez daje do wachania praktycznie wszystko i nigdy nie bylo takiej sytuacji, ale mam ja od maluszka i bardzo mi ufa.
Co do mojego faceta, to sporadycznie pije piwo, czesciej pijemy razem winko. Co do zachowania, to nigdy nie byl agresywny w stosunku do kota ani mnie. Sama juz nie wiem, facet sie obrazil po tym jak go oskarzylam o to, ze cos musial jej zrobic. Od tamtej pory sie nie odzywa i jest u siebie w mieszkaniu

Nie mieszkamy razem, dlatego tez kotka bardzo rzadko (prawie wcale) zostaje z nim sama..

Sytuacja daje do myślenia...
Sama piszesz, że pomimo próśb Twój partner pozwalał jej bawić się kablami, słuchawkami itp.
Wspominasz też, że lekko uderzył ją kablami po łapkach, gdy przy Was zaczęła je gryźć.
To tak jakby dziecku pozwolić się czymś bawić a potem dać klapsa za to, że z tego korzysta.
No proszę Cię, byłabym zła na takie traktowanie :strach:

Przemawia to na niekorzyść Twojego partnera.
Koty są "pamiętliwe" i bardzo długo pamiętają wyrządzoną im krzywdę.
Skoro były pomiędzy nimi dobre relacje a teraz się zmieniły, to jest coś co kotka odczytuje jako krzywdę.
Coś, czego wcześniej Twój chłopak jej nie robił a teraz robi.

Zwierzęta dużo bardziej od nas wyczuwają emocje i się nimi przejmują (np. wyprowadzam psa, którego nie złapię jeśli mam kiepski dzień - bo on wie, że jestem w złym humorze i nie podejdzie na bliżej niż 2m... absolutnie nigdy mu nic nie zrobiłam). Może wystarczyć, że twój chłopak zacznie promieniować fochem :roll:

.

Myszorku najpierw pytasz kto mądry daje kotom piwo powąchać, a później piszesz, że sama tak robisz :ryk:

? Jeżeli chodzi o poziom znajomości między zwierzakami to... zawartość moich rąk jest sprawdzana przez każdego zainteresowanego zwierzaka, kiedyś nawet dwie papugi zrobiły mi rewizję osobistą :twisted:

. Niestety, właściciel nie pozwolił im zwiać z portfelem :mrgreen:

.

Dokladnie, cala sytuacja mocno daje mi do myslenia. Na poczatku naszej relacji, powiedzialam mu, ze jestem "w pakiecie" i nie ma opcji aby byla z kims w relacji w ktorej moj kot bedzie sie bal mojego faceta i nie bedzie sie przy nim czul swobodnie. Widzialam, ze chlopak sie staral skrasc serce mojemu kotu i wydawalo mi sie, ze w jakims stopniu mu sie udalo.
Sam nigdy nie mial kota, a jedyne koty z jakimi mial do czynienia, to "u babci na wsi w szopie". Z opisow tych kotow wynikalo, ze byly to zupelnie inne koty z charakteru niz moj. Moj to duzy MCO ktory (w jego oczach) powinien byc bardziej odwazny, niczego sie nie bac i atakowac a nie uciekac, a tak nie jest. Kotka jest bardziej strachliwa niz odwazna, choc czasem ciekawosc zwycieza.

Wydaje mi sie tez, ze na poczatku naszej relacji jakos bardziej byl wyczulony na jej "krzywde". Jak sie czegos bala, to nie bylo reakcji takiej jak jest teraz czyli "smieszy mnie to i przejdzie jej" (z mojej strony wyglada to tak, ze on ma gdzies to jak sie czuje moj kot w jego towarzystwie, a to juz jest dla mnie duzy problem).

Co wiecej, on tez uwaza, ze jak jest z moim kotem sam, to ona sie zupelnie inaczej zachowuje, a jak jestem ja to ze kot bardziej symuluje i robi z siebie ofiare. Spotkal sie ktos z czyms takim? bo mi jakos ciezko w to uwierzyc...

Sierra pisze:Zwierzęta dużo bardziej od nas wyczuwają emocje i się nimi przejmują (np. wyprowadzam psa, którego nie złapię jeśli mam kiepski dzień - bo on wie, że jestem w złym humorze i nie podejdzie na bliżej niż 2m... absolutnie nigdy mu nic nie zrobiłam). Może wystarczyć, że twój chłopak zacznie promieniować fochem .

Myszorku najpierw pytasz kto mądry daje kotom piwo powąchać, a później piszesz, że sama tak robisz ? Jeżeli chodzi o poziom znajomości między zwierzakami to... zawartość moich rąk jest sprawdzana przez każdego zainteresowanego zwierzaka, kiedyś nawet dwie papugi zrobiły mi rewizję osobistą . Niestety, właściciel nie pozwolił im zwiać z portfelem .

Sierra gdzie NAPISAŁAM ZE DAJE DO WACHANIA PIWO, POKAZ MI, Napisałas, że twoje wszystko wąchają, ja odpisałam, że moja tez wąchca, daje jej różne rzeczy, ale nie piwo, bo nie pije piwa.jak chce powachać cos np. tel . , książke to tak, ale nie alkohaol .

Moje tez wszystko wąchają
Chce niech sprawdzi ,nie odpowiada to nie będzie ruszał
Kot byle czego się może wystraszyć i jest cyrk
Powoli zapomni
Ja kiedyś założyłam nowa czapkę i ocieplacz
Szlam po podwórku a on siedział na oknie
Zauważyłam ,ze się we mnie intensywnie i z przerażenie wpatruje
Weszłam a on przerażony biegał po pomieszczeniu
Rozebrałam się i położyłam na szafce czapkę i ocieplacz (obszyty kaptur futerkiem)
Przerażony wpatrywał się w to UFO

Anka przypomniałaś mi jak weszłam pierwszy raz w kasku do mieszkania (zazwyczaj ściągam tuż po zejściu z motoru, ale... kibelek wzywał :oops:

). Romeo zwiewał aż się kurzyło i pół godziny nie chciał zza kanapy wyleźć :ryk:

.

Myszorek moja nadinterpretacja - słowa "moja też" tuż pod postem zaczynającym się od "Ja" mimo wszystko kojarzą mi się dość jednoznacznie :roll:

.

Kot nagle zaczął sie bać partnera pijącego piwo

Kto przegląda forum