» Pon maja 16, 2022 21:03
Re: bajka dla Kubusia st.4 - pamięci mojego ukochanego kota
odc.10
Tu muszę wyjaśnić na czym polegała wyjątkowość filmów przyrodniczych Spółki Pif & Paf. Otóż przyzwyczajeni jesteśmy do filmów, gdzie kamera obserwuje zwierzęta w ich naturalnym środowisku, minuta po minucie.
Natomiast w filmach, produkowanych przez Pifa i Pafa , zwierzęta same opowiadały o swoim życiu. Pif i Paf przeprowadzali z takim zwierzakiem rozmowę, pytali się o zwyczaje, o życie codzienne, o ich rodziny a także o marzenia. Odpowiedzi były bardzo różne. Jeden wąż na przykład powiedział, że wolałby być ptakiem, a nie wężem. Kret zaś nie lubił chować się pod ziemią; wolałby wylegiwać się na słonku, jak jaszczurka. Jaszczurka zaś chętnie by sobie popływała. Takie małe marzenia małych zwierząt. Były też wywiady z mieszkańcami schronisk, bo, jak pisałam, sytuacja tych zwierząt bardzo leżała na sercu naszym przyjaciołom.
Wracając do nowego bohatera: szczurka Adasia, to Pif był bardzo zadowolony, że szczurek do nich dołączył. Zakochany Paf kompletnie był rozkojarzony w czasie pracy. Pif do niego mówił, radził się go w ważnej sprawie, a Paf w ogóle nie słyszał, co się do niego mówi. Codziennie rano, w południe i wieczorem spotykał się ze swoją dziewczyną, a potem tylko patrzył na zegarek kiedy następne spotkanie nastąpi. Pif wreszcie dał spokój.
- Proszę, przejmij obowiązki Pafa, dopóki ten się nie otrząśnie - zwrócił się Pif do Adasia.
Szczurek Adaś zastąpił Pafa idealnie wpasowując się w rolę. Do czasu...
Przed narodzinami dzieci Kubusia i Toli wszyscy pojechali na wieś. Jeździli tam bardzo często, by trochę odpocząć. Do tej pory Pif i Paf wracali po dwóch dniach, a reszta później. Tym razem Pif i Adaś wrócili wcześniej, a Paf nawet tego nie zauważył. Przyjechał razem z dziewczyną i przez cały czas chodzili własnymi ścieżkami.
Kiedy Tola urodziła dwoje dzieci, Adaś oszalał na ich punkcie. Mył, przewijał, tulił do snu, masował brzuszki gdy bolały. (Tola tylko je karmiła) Był najlepsza niańką na świecie. Dzielił czas miedzy dziećmi a firmą.
odc.10a
Maleńka kotka dostała na imię Mimi, a kotek - Maks.
Firma wypuściła nowy plakat, którego autorem był Adaś: w środku szczur trzymający na kolanach maleństwa, po obu stronach siedzą Pif i Paf, a na górze, nad nimi napis: NASZE CHRZEŚNIAKI.
Tola żaliła się do Kubusia:
- Popatrz, przecież nasze dzieci nie będą normalnymi kotami. Będą, jak Pif i Paf, celebrytami i przejmą po nich firmę.
Przyszła deszczowa pora i nie można było pojechać na wieś by pokazać malce. Przeto Adaś codziennie nagrywał filmy z życia chrześniaków i wysyłał je pocztą komputerową do Burego i Rudego. Stary Franek miał łzy w oczach oglądając te filmy. Źle się czuł w taką pogodę, nie wychodził na dwór, tylko spędzał czas przy kominku. Marzył, by zobaczyć Mimi I Maksa. Więc jak tylko poprawiła się pogoda, Kubuś i Tola zabrali dzieci (z wujkiem, oczywiście), by pokazać je Frankowi.
Mimi i Maks przepadali za Adasiem. Nikt tak nie potrafił się bawić, jak wujek. Jak tylko zaczęli sami jeść, zabierał je do biura. Tam urządził im kącik zabaw, by mieć je na oku, gdy pracował nad programem. Dzielił się też z widzami radami, jak postępować z małymi zwierzątkami, jak się nimi opiekować i jak bawić. Najchętniej pokazałby w programie jak sam bawi się z małymi kotkami, ale Tola sprzeciwiła się temu.
Gdy Mimi i Maks skończyli trzy miesiące, Pif oznajmił wszystkim, że jadą na wakacje na rajską wyspę. Wynajął w tym celu duży dom, żeby wszyscy się pomieścili. Ekipa filmowa też pojechała. Na wyspie czas płynął leniwie. Spędzali go na plaży, w półcieniu palm. Zaś Mimi i Maks ciągle siedzieli w wodzie, bo wujek uczył ich pływać. Wiaderka, łopatki, babki z piasku, kopanie dołów - to była codzienność.
Nieopodal wyspy była druga, mniejsza wyspa, niezamieszkała przez ludzi, porośnięta lasem. Na tej wyspie, w jednym miejscu była piękna, dzika plaża. Ekipa filmowa wybrała się tam łódką motorową. Chcieli porozmawiać ze zwierzętami tam mieszkającymi. Spotkali ptaki, węże, jaszczurki i pająki; większych zwierząt tam nie widzieli. Nagrali materiał do kolejnego programu. W niedalekiej przyszłości ta wyspa odegra dużą rolę w życiu naszej gromadki.
Minęły dwa tygodnie z okładem i trzeba było wracać do domu.
- My zostajemy - chórem powiedzieli Mimi i Maks. - Wy możecie jechać.
- Nie możecie sami zostać - odrzekli rodzice.
- Nie sami. Wujek z nami zostaje.
- A z czego będziecie żyć? - zaśmiał się Kubuś.
- Wujek ma bar. Będziemy tam pracować.
- To chyba nie są nasze dzieci - wyszeptała Tola do Kubusia. - ale Pifa i Pafa. Tak samo uparci.
Faktycznie, Adaś otworzył na wyspie bar "U Adasia". Kiedy? Jak inni pojechali na bezludną wyspę.
c.d.n.
Ostatnio edytowano Wto maja 17, 2022 21:20 przez
Szymkowa, łącznie edytowano 3 razy
Moje koty za TM: Gaja - 4 lata; 21.09.2009 Bobik - 8 lat; 16.08.2018 Myszka - 14,5 lat; 17.01.2020 Szymek - 19 lat; 07.05.2021 Kuba - 17 lat; 28.03.2022
Koty z Opola pod moją wirtualną opieką: Skarbinka - 16.02.2010 Maskotka - 22.10.2010 Fatimka - 01.11.2010 Irenka - 29.06.2012
Roki - 16.08.2012
Henio ze Szczecina - lipiec 2022
Bibi - 17.08.2022