Miau.PL

Kochani, co to może być? Mamy na oko 10 letnią kotkę dachowca. Piszę "około' bo 6 lat temu wzięliśmy ją ze schroniska i tak określono wiek. Do tej pory poza drobnymi sprawami nie było problemów, ale dziś się zmartwiłam. Oto ni z tego ni z owego zaczęła się zataczać (tak jak kot po znieczuleniu ogólnym), zwymiotowała i nie kontrolując się zrobiła kupę. Teraz niby wszystko jej przeszło. Wygląda to, moim zdaniem na coś neurologicznego. Na szczęście w tym tygodniu mamy weterynarza, ale bardzo się niepokoję. Macie jakieś rady? Podejrzenia?

A weterynarz dziś?
Może to był napad padaczkowy?
Warto byłoby zbadac krew z jonami, jeśli nie będzie jakiejś oczywistej przyczyny.
Masz szansę na wizytę u neurologa?
To mógł też być udar.
No bez weta ani rusz... A jak problem z jonami to im szybciej się uzupełnia tym lepiej...

Jestem z Torunia, nie słyszałam tu o kocim neurologu. Kotka od tego czasu zachowuje się zupełnie normalnie, bawi się, je, pije itp.

Morfologia jakis panel np. geriatryczny. Cisnienie krwi tez bym zbadała. Kotka może duzo pije i sika, ?może to tez byc cukrzyca, na pewno trzeba przebadac dobrze.

Ja tylko dodam, że podobnie jak Ty 6lat temu wzięłam ze schroniska dirosłego dachowca, był przez nich oceniony na 6lat, a kiedy niedawno rozmawiałam z naszą panią doktor jak to jest z tym szacowaniem wieku, to mnie zaskoczyło, że rozpuętość może być nawet kilkuletnia…
Zdrowia życzę kotce i Wam!

Kotka właśnie u weterynarza z mężem. jak wrócą, to napiszę, co powiedział.

Napisz. Napisz.
I oby jak najszybciej było dobrze.

Podobno to zaburzenia przewodnictwa nerwowego i zwyrodnienie kręgosłupa. Dostała serię zastrzyków. Robię je sama w domu - nie pierwszy raz zresztą. Ale martwię się trochę, bo tym razem tak się wyrywała i wydawała takie dźwięki jakbym coś źle robiła.

Może trafiłaś obok nerwu? To się zdarza
A może to bolesny zastrzyk?

Podaję B12 i meloxidolor. Mam nadzieję, że mogę to tu napisać.

Mocne kciuki za kotka.Na zastrzykach sie nie znam kocich,ale ludzkie witaminowe sa bolesne.

Dziś rani zwymiotowała dwa razy wszystko co zjadła. Potem już było dobrze, ale tak się zastanawiam, czy to nie skutek uboczny któregoś z tych leków - podaję je wieczorem i potem do rana nic nie je.

Myszorek pisze:Mocne kciuki za kotka.Na zastrzykach sie nie znam kocich,ale ludzkie witaminowe sa bolesne.

Zastrzyki z B12 są bardzo bolesne także dla kotów.

A jak było dziś z zastrzykami? I jak się kotka dziś czuje?

To mi przypomina kota z przed kilkunastu lat
Silny antybiotyk potrzebny kroplówki
Nie podawalabym tego przeciwbólowego
Mam nadzieje ze jest w odpowiedniej dawcę do stężenia
To tak jak metacam zaraz nerki siądą
Uszy wet sprawdził ?
Kiedy była odrobaczana ?czym ?
Wychodzi ?
Zatrucie?