» Śro kwi 27, 2022 18:59
Re: kot okresowo zatacza się i nie panuje nad odruchami
Przepraszam, że tak długo nic nie pisałam, ale ciągle się cos dzieje. W niedzielę spędziliśmy kilka godzin na pogotowiu weterynaryjnym. gdyż kotka posikiwała krwią, co wskazywało na zapalenie pęcherza albo kamienie.
Badania z niedzieli: W moczu: krew, leukocyty, białko, ph 7,5
Krew: erytrocyty 11,73, hematokryt 54%, hemoglobina 14, leukocyty 29, trombocyty 113, ALT 416, TTP 79, bilirubina 3,46, kreatynina 77, mocznik 7,6
W USG czysto, poza pęcherzem, który był pusty, więc nie do oceny.
Zlecono codziennie dwa zastrzyki: tolfine i synulox (ten pierwszy trzy dni, drugi 2 tyg)
W poniedziałek i wtorek było dobrze, ale dziś po południu była niespokojna, biegała do mnie lub męża i miauczała. I znów posikiwanie, ale bez widocznej krwi. Zdecydowaliśmy się na dostępnego lekarza - bo ewidentnie było coś nie tak.
Lekarka kazała te leki odstawić, dała jej bardzo silne leki i zleciła kolejne silne - szczerze mówiąc jakoś się ich boję. Oto one: rapidexon, bupaq, cyklonamina (to jej wstrzyknęła od razu)
Mamy od jutra podawać Nutce metacam i convenia. Wystraszyła nas też, że jak jej nie pomoże to cewnikowanie i wypłukiwanie pęcherza.
Jakoś nie mam przekonania do tego wszystkiego. Nie znam się na lekach, nie wiem, co robić.