Szybka zbiórka na kastracje - jeśli by ktoś mógł pomóc... ♥
W czwartek gusiek1 przyjechała po mnie i chorego kota, którego zgodziła się przejąć Fundacja Zwierzokracja.
Dziękuję nieocenionej gusiek1
Za fatygę, za bycie pod telefonem, czy kot się złapie, za wyprawę późnym wieczorem
Dziękuję Fundacji Zwierzokracja, którzy już drugi raz wyciągają pomocną dłoń
W tamtym roku przejęli Welurka, teraz był to zasmarkany Skos, którego już nie mam gdzie ulokować w domu. Zwierzokracja sama ma długi ok. 61 500 zł
Dziękuję
W lecznicy, do której na początek trafił kot, zrobiono test i wyszedł FeLV+. Pełna kreska. Będą jeszcze robić PCR.
Istnieje ryzyko, że pojawiło się nowe, do tej pory niespotykane w mojej okolicy ognisko białaczki. Muszę w trybie pilnym pokastrować kocury.
Po drodze do tego planu jest jeszcze diagnostyka Norda. To kot zewnętrzny, któremu szukam domu (znany z wątku z ogłoszeniami). Tylko na antybiotyku czuje się dobrze. Kończy się leczenie i jest szybszy albo wolniejszy zjazd w dół. Kot zostanie zsedowany, wet pobierze mu krew na profil geriatryczny, który chciałabym poszerzyć o lipazę specyficzną, będzie w badaniu białko CRT, będzie RTG, bo może jest w kocie śrut, który systematycznie podtruwa, będzie USG, bo może chłoniak, a jeśli węzły chłonne będą powiększone, zostanie zrobiona cytologia. Koszt to swobodnie 400 zł, a jeśli zrobimy RTG w kilku projekcjach i tę cytologię, to śmiało możemy dojść do 600 zł.
Nie pytałam o koszt kastracji i testów po podwyżkach cen, wysłałam szybkiego SMSa, żeby umówić zabiegi, jak tylko poznałam wynik dodatni a potem nie mogłam rozmawiać w godzinach przyjęć. Przed podwyżkami kastracja wynosiła 90 zł, test ok. 40 zł. Dojazd po podwyżkach to swobodnie 30 zł, a muszę zrobić dwa kursy na każdego kota, chyba że będę zawozić dwójkami, to będą po dwa kursy na każdą dwójkę.
W mojej "skarpetce" na zwierzęce wydatki widać dno
Będę niezmiernie wdzięczna, jeśli ktoś zdecyduje się wspomóc kastracje kocurów
Dziękuję nieocenionej gusiek1
Za fatygę, za bycie pod telefonem, czy kot się złapie, za wyprawę późnym wieczorem
Dziękuję Fundacji Zwierzokracja, którzy już drugi raz wyciągają pomocną dłoń
W tamtym roku przejęli Welurka, teraz był to zasmarkany Skos, którego już nie mam gdzie ulokować w domu. Zwierzokracja sama ma długi ok. 61 500 zł
Dziękuję
W lecznicy, do której na początek trafił kot, zrobiono test i wyszedł FeLV+. Pełna kreska. Będą jeszcze robić PCR.
Istnieje ryzyko, że pojawiło się nowe, do tej pory niespotykane w mojej okolicy ognisko białaczki. Muszę w trybie pilnym pokastrować kocury.
Po drodze do tego planu jest jeszcze diagnostyka Norda. To kot zewnętrzny, któremu szukam domu (znany z wątku z ogłoszeniami). Tylko na antybiotyku czuje się dobrze. Kończy się leczenie i jest szybszy albo wolniejszy zjazd w dół. Kot zostanie zsedowany, wet pobierze mu krew na profil geriatryczny, który chciałabym poszerzyć o lipazę specyficzną, będzie w badaniu białko CRT, będzie RTG, bo może jest w kocie śrut, który systematycznie podtruwa, będzie USG, bo może chłoniak, a jeśli węzły chłonne będą powiększone, zostanie zrobiona cytologia. Koszt to swobodnie 400 zł, a jeśli zrobimy RTG w kilku projekcjach i tę cytologię, to śmiało możemy dojść do 600 zł.
Nie pytałam o koszt kastracji i testów po podwyżkach cen, wysłałam szybkiego SMSa, żeby umówić zabiegi, jak tylko poznałam wynik dodatni a potem nie mogłam rozmawiać w godzinach przyjęć. Przed podwyżkami kastracja wynosiła 90 zł, test ok. 40 zł. Dojazd po podwyżkach to swobodnie 30 zł, a muszę zrobić dwa kursy na każdego kota, chyba że będę zawozić dwójkami, to będą po dwa kursy na każdą dwójkę.
W mojej "skarpetce" na zwierzęce wydatki widać dno
Będę niezmiernie wdzięczna, jeśli ktoś zdecyduje się wspomóc kastracje kocurów

