
Kot ma 7 miesięcy, jest wykastrowany, je jakby nigdy w życiu nie jadł (dostaje 3 porcje karmy po około 100/130 g dziennie), bawi się i broi.
Bardzo proszę o rady

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Chmielowa pisze:Tak, przy wyjściu ze schroniska dostał tabletkę i w domu ode mnie też.
A po tym cyklu, niezależnie jaka będzie kupa, warto zrobić badanie kału na kokcydia i lamblie.mimbla64 pisze:Chmielowa pisze:Tak, przy wyjściu ze schroniska dostał tabletkę i w domu ode mnie też.
Podanie jednej tabletki to słabe odrobaczenie.
W organizmie są nie tylko dorosłe osobniki, ale i jaja, na dodatek otorbione w różnych organach.
Nie wiem, skąd się znalazł w schronie, ale jesli był na dworze, to może być porządnie zarobaczony.
Porządne odrobaczenie to co najmniej 3 dni z rzędu tabletki, powtórzone co majmniej raz po dwóch tygodniach.
Kazia pisze:I zanim kot się zacznie turlać z utyciawarto poczytać jakie porcje jedzenia na dobę powinien dostawać.
Na razie "odjada" ciężkie czasy, jednak za 2-3 tygodnie już powinien dostawać ilości należne przy jego wadze.
Sierra...300 g dziennie...mnie włosy dęba stają na samo czytanie tegoSierra pisze:Co wyście się tak tego żarcia przyczepili? Zazdrościcie (jeszcze) nie wybrzydzajacego kota?
Niby w tym wieku kot powinien się już zacząć ograniczać i jeść ale... Jakby któryś z moich w tym wieku jadał mniej niż 300 g dziennie to bym już brała drugą prostą w drodze do weta. To nastolatki, a nastolatki często potrafią przeżreć wszystko. U nastolatka po schronisku tym bardziej może być apetytu
.
Ja też tak kiedyś myślałam.Sierra pisze:
Po prostu włosy mi dęba regularnie stają jak czytam o karmieniu rosnących kociaków tak jak dorosłych kotów. Kot przez pierwsze 12 miesięcy rośnie i ma większe zapotrzebowanie.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 87 gości