Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Kazia pisze:A czy nie byłoby korzystniej, dla kotki, żeby najpierw została ogarnięta, przebadana, wysterylizowana ?
A dopiero po jakimś czasie myśleć o towarzystwie dla niej ?
Wtedy i kotka i autorka wątku będą miały czas okrzepnąć, nabyć doświadczenia i wiedzy.
I wtedy podejmować przemyślane decyzje.
Stomachari pisze:Spacery na szelkach, dobrze pamiętam?
To pierwsze, co odradzam. Na początku duży stres dla kota, a potem, jak mu się spodoba, to nie ma zmiłuj. Będzie wył pod drzwiami, bo chce na dwór. Niektórzy mają szczęście i kot się przyzwyczaja do rutyny i czeka na swoją godzinę, a potem spokój, inni nie mają i wtedy jest wyczekiwanie pod drzwiami, żeby myknąć przy wchodzeniu domowników, drapanie drzwi, darcie się i skakanie na klamkę. Lepiej jest ciekawie urządzić dom, niż wychodzić z kotem na dwór. Tym bardziej, że jedyne szelki, z których większość kotów uciec nie umie, to kamizelka Sturdi (obecnie niedostępna), a większość nie znaczy wszystkie, ponadto jeżeli "znikąd" przyleci pies, to nie będzie czasu na reakcję. Może być po kocie.
Spotkania z kotami z rodziny.
To drugie, co odradzam, tak jak osoby wcześniej. Dobre zapoznawanie kotów trwa bardzo powoli. W jednym pomieszczeniu rezydentka, w drugim nowy przybysz. Pełna izolacja, tylko się słyszą i czują pod drzwiami. Potem próbuje się wymiany zapachów, czyli zmian posłanek, zmienia się koty między pomieszczeniami. Ale koty się nie spotykają. Taki stan trwa zwykle 2-3 tygodnie. Potem się stopniowo koty sobie pokazuje, ale nadal nie pełny kontakt. Powiedzmy tydzień. I dopiero jak nie ma prób atakowania, wtedy można wspólny czas wydłużać.
Owszem, niektórzy mają szczęście i koty udaje się dobrze połączyć w ciągu kilku dni, ale znacznie więcej jest historii, gdy ktoś próbował coś przyspieszyć i potem trzeba było zaczynać wszystko od nowa.
ita79 pisze:"malutka blizna na brzuchu " ? To teraz pytanie. Czy znowu jakiś mądry wet Ci się nie trafił co zrobił kotce Owariektomię zamiast Owariohisterektomii ? Rzuć okiem do książeczki i zobacz jaki masz wpis .
ita79 pisze:Jarka - oby w tym przypadku tak było. U nas np. w ostatnim przypadku jak mi się koleżanka pochwaliła, że "tylko dwa szwy założone" na brzuszku kotki i dopytałam co ma wpisane w książeczce to okazało się ,że nic. Zadzwoniła do weterynarz i usłyszała- wycięliśmy tylko jajniki, bo przy młodych kotkach nie ma potrzeby wycinać macicy. Obie się zagotowałyśmy, ale cóż.. już było po fakcie, drugi raz kotki nie potnie, będzie musiała tylko pilnować czy z macicą nic się dziać nie zacznie w przyszłości .
ASK@ pisze:To prawda. Trzeba dokładnie określić swoje żądania i sprawdzać co będzie wykonane.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Bbeata, Blue, Google [Bot], kasiek1510, magic99, Majestic-12 [Bot], wyrobekj i 522 gości