» Śro sie 02, 2023 19:01
Re: Kotka, a zastrzyk antykoncepcyjny
To teraz mnie zaciekawiłyście. Myślałam, że to jest oczywiste, że usuną też macicę. Rozmawialiśmy po operacji i mówił, że faktycznie miała ruję w trakcie zabiegu ,więc zrozumiałam, że usunęli macicę, ale nie dopytałam konkretnie. Zajrzałam do książeczki i... nie mam żadnego wpisu! Muszę iść do tego weta koniecznie, żeby to wpisał, bo zostawiłam przecież książeczkę u niego na czas zabiegu! Z kotką idziemy dopiero w przyszłym roku na szczepienia. A szwów było chyba 5 lub 7. No i miała dwie łapki wygolone na wenflony, myślałam , że będzie tylko jedna, ale może nie mogli się wkłuć.