Kot nagle ogłuchł

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sty 30, 2022 17:49 Kot nagle ogłuchł

Witam, proszę o podpowiedź co może być przyczyną nagłego ogłuchnięcia kota.
Kotek jest moim dawnym tymczasem, ma z pewnością ponad 10 lat, znaleziony w fatalnym stanie w 2014 r.
Od 6 lat przebywa we wspaniałym domku. W tym czasie miewał problemy z pęcherzem, ale dzięki trosce opiekunów, wdrożonym leczeniu i przestrzeganiu diety problemy zniknęły.
Teraz nagle przestał reagować na wołanie i na pracujący odkurzacz, którego wcześniej bardzo się bał. Poza tym zachowuje się normalnie, ma apetyt, jest aktywny i nie wykazuje objawów złego samopoczucia. Taki stan trwa od kilku dni. Brak reakcji na wołanie mnie specjalnie nie dziwi, wszak koty mają swoje humory, ale to że nie ucieka przed odkurzaczem wydaje mi się niepokojące.
Opiekunowie oczywiście planują wizytę u lekarza, ale chwilowo jest to niemożliwe ze względów zdrowotnych. Ja tez nie mogę w tym pomóc z uwagi na na dużą odległość.
Czy ktoś ma pomysł co mogłoby spowodować nagłe ogłuchnięcie bez wyraźnej przyczyny?
Obrazek Obrazek ObrazekTymoteusz [*]17.08.2019 r.

magdalena99

 
Posty: 1621
Od: Sob mar 27, 2010 15:20

Post » Nie sty 30, 2022 18:03 Re: Kot nagle ogłuchł

Pojęcia nie mam... Albo neurologia albo coś w uszach (z najmniej poważnych rzeczy - np. nadmiar woskowiny, z bardziej poważnych stan zapalny). Same uszy nie są bolesne? Tzn. jak się "zatka" ucho naciskając małżowinę od tyłu/boku (kurczę, łatwiej to zrobić niż wytłumaczyć :oops: ) i nagle puści to kot reaguje czy nie? Jak jest wyraźna reakcja - pewnie jest jakiś stan zapalny w środku... No i czy uszy nie są brudne? To też może stany zapalne sugerować.

Jeżeli chodzi o ogólne zachowanie - zwierzęta doskonale maskują choroby. Znam psa, który wydawał się w idealnej formie dopóki szczeniak mu na ucho nie skoczył!

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Nie sty 30, 2022 19:12 Re: Kot nagle ogłuchł

Rzadko w sumie się zdarza by kot nagle ogłuchł zupełnie - mając wcześniej normalny słuch w obu uszach.
A więc pytanie - czy wcześniej już nie miał problemów ze słuchem? Nie jest przypadkiem biały z niebieskim jednym okiem lub oboma? Bo jeśli na jedno ucho nie słyszał to wyjaśnienie z gatunku mniej groźnych bardziej prawdopodobne. Kiedy kota ostatnio widział wet? Kiedy mu ktoś dokładniej do uszu zaglądał? Wykluczony jest postępujący stan zapalny w obu uszach? Musiałby być silny i od dawna się toczący by kot ogłuchł na tyle aby przestać słyszeć nagle odkurzacz którego sie boi. Ale pytanie kiedy wet ostatnio do uszu zaglądał. Bo może baardzo dawno.

Co sprawia że opiekunowie nie mogą z nim pojechać do weta, jakie względy zdrowotne? Nie pytam się o szczegóły a tylko o jedno mi chodzi - czy nie mają przypadkiem COVIDa? On u ludzi czasem uderza w słuch - jedna z ostatnich mutacji miała takie częste powikłanie. Koty mogą czasem (bardzo rzadko) zachorować wraz z opiekunami - choć same nie zarażają.
Jeśli opiekunowie mają koronawirusa a kot nagle stracił słuch - brałabym to pod uwagę w obecnej sytuacji, choć nikt chyba za bardzo nie prowadzi badań na ten temat (np. utrata słuchu w przebiegu COVID-19 u kotów) - jedynie powikłania płucne są udokumentowane.

Jednak przy nagłej zupełnej utracie słuchu u kota dotychczas słyszącego normalnie (w odbiorze opiekunów) i nadal normalnie się zachowującego (bo czasem kot źle się czujący może pozornie przestać reagować na dźwięki - ale i normalne zachowanie kota nie musi oznaczać dobrego samopoczucia, koty to mistrzowie maskowania objawów chorobowych - tak jak napisała Sierra), jeśli jest to ewidentne, a kot wcześniej reagował na dźwięki - konieczne jest dokładniejsze badanie - w tym neurologiczne, bo jest rzadki ale jednak tak może objawiać się nowotwór naciekający/uciskający na nerwy słuchowe lub ośrodek słuchu w mózgu.
Trzeba też zrobić badania krwi - koniecznie z hormonami tarczycy.
Sprawdziłabym też przeciwciała na toksoplazmozę i zrobiła testy na FeLV i FIV.
Kiedy on ostatnio tak w ogóle miał badania krwi?
Jednak przede wszystkim trzeba zajrzeć do uszu.

I skoro kot nagle słuch stracił to nie zwlekałabym z wizytą - nie wiem co jest faktycznym powodem jej odwlekania, jakie względy zdrowotne - ale może udałoby się skorzystać z czyjejś pomocy? Zadzwonić do weta, powiedzieć jaka jest sytuacja, że przyjedzie posłaniec z kotem, że opiekun jest pod telefonem, problem taki to a taki, prosi po badaniu o kontakt w celu ustalenia dalszego postępowania.
Ostatnio edytowano Nie sty 30, 2022 22:01 przez Blue, łącznie edytowano 1 raz

Blue

 
Posty: 23940
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie sty 30, 2022 21:56 Re: Kot nagle ogłuchł

Bardzo dziękuję za odzew.
Niestety, nie potrafię odpowiedzieć na większość z pytań, bo kota osobiście nie widziałam od kilku lat. Wiem tyle, co mi dziś powiedział przez telefon jego obecny opiekun.
W każdym razie kot nie jest biały, a zupełnie czarny i oczy ma miodowe. Koronawirus raczej wykluczony. Opiekun jest po operacji i na razie ma ograniczone możliwości poruszania się.
Wiem, że dotychczas kot był leczony, zawsze gdy zachodziła taka potrzeba. Postaram się dowiedzieć kiedy ostatnio był u weta oraz kiedy i jakie miał robione badania.
W każdym razie powiedziałam, że wizyta u weta jest konieczna.
Napiszę, gdy dowiem się czegoś więcej.
Obrazek Obrazek ObrazekTymoteusz [*]17.08.2019 r.

magdalena99

 
Posty: 1621
Od: Sob mar 27, 2010 15:20

Post » Nie sty 30, 2022 22:08 Re: Kot nagle ogłuchł

Dopytaj się czy też kot ostatnio nie był leczony lekiem ototoksycznym lub nie dostawał jakiejś substancji która może tak działać.
Bo może kot miał jakiś problem z uchem i dostał np. Oridermyl albo dostał któryś z antybiotyków które tak działają (np. gentamycyna podawana czasami jako lek na zapalenie spojówek), nawet jodyna może mieć takie działanie czy furosemid.

Blue

 
Posty: 23940
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie sty 30, 2022 22:17 Re: Kot nagle ogłuchł

Dziękuję, dopytam
Obrazek Obrazek ObrazekTymoteusz [*]17.08.2019 r.

magdalena99

 
Posty: 1621
Od: Sob mar 27, 2010 15:20

Post » Pt lut 04, 2022 21:15 Re: Kot nagle ogłuchł

Uszy warto oczywiście sprawdzić, ale mnie nie dziwi brak reakcji na odkurzacz. Są koty, które boją się hałasu i takie, którym nie przeszkadza. Moja Kizia, też czarna, potrafi nas tak olewać, że nawet na wiertarkę nie reaguje, a remontujemy ostatnio sporo. Też kiedyś myślałam, że ma problem ze słuchem. Klaskałam, wołałam, robiłam różne próby i nie reagowała jeśli nie chciała. Taki typ. Wyjmowanie z lodówki kubka śmietanki zawsze słyszy :)

Koki-99

Avatar użytkownika
 
Posty: 10317
Od: Pt mar 23, 2007 13:48
Lokalizacja: Gliwice




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kasiek1510 i 163 gości