Strona 1 z 1

wylizany brzuch u kotki

PostNapisane: Czw sty 27, 2022 17:21
przez imatotachi
9-letnia kotka (szczepiona, sterylizowana) od kilku miesięcy wylizuje dolną partię brzucha. Miejsce jest pokryte futrem, ale znacznie krótszym niż w innych miejsach; przez futro prześwituje skóra.
Kocia BYŁA wychodząca, ale musieliśmy dać jej bana (od ~czerwca 2021) na wychodzenie z uwagi na agresywnego kota pałętającego się w okolicy.
Moim pierwszym podejrzeniem, był stres spowodowany zamknięciem (koty mają do dyspozycji klatkę w ogrodzie ok. 2x3m, ale to nie to samo co łażenie po polach i lasach). Zyklene i Feliway raczej nie poprawiły jej stanu.
Ostatnie badania krwi robione miała w czerwcu, wszystkie parametry w normie.
Dość sporo przytyła po "uwięzieniu", ale raczej zakładam, że to wina zmniejszonego ruchu i Purizona - wcześniej w domu dojadała, a w większości przeprowadzała czystki wśród populacji gryzoni.
Czasami zdarza się jej siknąć w nieodpowiednie miejsce, ale nie jest to rzecz codzienna (nie jestem przekonana, czy powinnam traktować to jako symptom jakiejś choroby, bo takie wypadki zdarzały się od zawsze).

Jutro jadę z nią do weta. Czy macie jakieś sugestie, co warto by przebadać? Na co zwrócić uwagę?

Re: wylizany brzuch u kotki

PostNapisane: Czw sty 27, 2022 17:37
przez Myszorek
Dlaczego trzymasz kota w klatce , w ogrodzie, bo nie bardzo rozumiem? nie możesz wziąść do domu

Re: wylizany brzuch u kotki

PostNapisane: Czw sty 27, 2022 17:53
przez Sierra
Myszorek wydaje mi się, że kotka ma do dyspozycji dom + małą wolierę, a nie jest trzymana w klatce :wink: .

Czy kotka wylizuje sobie trójkąt na brzuchu? Z tego co kojarzę to może być objaw problemów z pęcherzem/nerkami. Tym bardziej, że zdarza jej się siknąć gdzie nie trzeba + stres (związany z ograniczeniem wolności) lubi paść kotom na nerki.

Na pewno koniecznie zróbcie morfologię... Badanie moczu, jeżeli uda się pobrać, również.

Re: wylizany brzuch u kotki

PostNapisane: Czw sty 27, 2022 18:09
przez imatotachi
Tak jak Sierra zrozumiała :) Kotka ma klatkę do dyspozycji dodatkowo, żeby mieć chociaż namiastkę wychodzenia na dwór. Większość czasu przebywa w domu.

Myślę, że można to wylizane miejsce zakwalifikować jako trójkąt - podbrzusze w kierunku ogona.
Wetka, która obecnie się zajmuje kotami ma zwyczaj pobierania moczu bezpośrednio z pęcherza (igła + strzykawa), czy to nie wpływa negatywnie na zdrowie kota?

Re: wylizany brzuch u kotki

PostNapisane: Czw sty 27, 2022 18:31
przez Sierra
Dokładnie o takim trójkącie słyszałam, mi się to z wylizanymi majteczkami kojarzy :oops: .

Na temat pobierania moczu się nie wypowiem... Akurat moja kotka siusia do kuwety nie zwracając uwagi co tam jest, więc jej po prostu wyparzoną miseczkę wstawiałam, ale przy mniej współpracującym kocie wolała bym pobranie z pęcherza niż brak badania. Ale to całkowicie prywatna opinia!

Było by fajne jakby się ktoś mądrzejszy wypowiedział :oops:

Re: wylizany brzuch u kotki

PostNapisane: Czw sty 27, 2022 19:39
przez Myszorek
Sory,zrozumialam,ze caly dzien w tej klatce.Ja bedac u weta zrobilabym morfologie plus biochemie,usg,.Co do badania moczu,nie moglabys go pobrac w domu,sa takie specjalne zwirki?