Pomocy, kot nie je od dłuższego czasu. [*] Czas żałoby.

Tak, onsior to lek z grupy NLP, ale jeśli kota boli, to coś trzeba mu podać. Próbę przeciwbólową (to znaczy podanie leku przeciwbólowego i obserwacja, czy kot zyskuje chęć do życia, apetyt itd) robi się raczej z opioidem, bo działa silniej i jest mniej szkodliwy niż NLP.

jolabuk5 pisze:Moja kotka miała zmiany pod językiem, które wywoływały ogromny ból przy jedzeniu. Nikt tych zmian nie mógł wykryć, podejrzewano chłoniaka, na chloniaka dostała steryd, który z czasem podziałał na ową zmianę. Ale przez długi czas Sabcia jadła wyłącznie miamor cat snack! Chyba rok albo dwa nie brała do pysia niczego innego. Potrafiła zjeśc na raz 10-15 snacków, normą było 5-7, ale czasami miała większy apetyt. Dziennie wychodziło 2 opakowania po 6 snacków, czasem więcej. Zawsze miałam różne smaki, żeby jej się nie znudziło. Z czasem zaczęła jeść do tego trochę suchej karmy, teraz je już normalnie mokrą i suchą karmę, snacki rzadko, 1, najwyżej dwa dziennie, albo wcale. Może na razie, zanim nie uda się ustalić diagnozy, karm kota tymi snackami miamora, skoro chce je jeść? Jak widać po Sabci, można przetrwać na takiej diecie.

Czy mi się wydawało, że mirtagen podawałaś kotu wcierając do ucha? Mirtagen zwykle poprawia apetyt, ale podawany doustnie (1/4 tabletki 15mg, czyli ok. 4 mg do pysia, najlepiej, żeby się wchłonęło z błon śluzowych, tabletka szybko się rozpuszcza).

W badaniach brakuje specyficznej lipazy trzustkowej, ogólna nie jest wystarczająca przy kocie.
Myślę, że byłoby cenne, gdybyś zdobyła wyniki ze szpitala, także opisy RTG i USG (zdjęć nikt tu nie oceni, ale opis wiele mówi).

W tych wynikach ze szpitala są same skróty, nie wiem który to lipaza trzustkowa. Nie zdziwiłabym sie jakby jej nie było.... Dostaliśmy Mirataz, to mirtazapina w postci maści. Ale dzisiaj próbowalismy podać 1/4 tabletki mirtazapiny. Razem z glukoza, tyle, ze nieco powypluwal.... Następna próba za dwa dni.

Tak, Onsior nalezy do NLPZ, dlatego wspomnialam o opioidzie.
Zebralabym ogolne info o sytuacji kota i po prostu wybrala na wycieczke po gabinetach wet bez kota z prosba o rozmowe i konsultacje, wspomnialabym o trzustce, opcji podratowania zwierzaka kroplowkami ze 'schabowym' (witaminy, substancje odzywcze, aminokwasy) ?
Dobry wet nie musi sie teleportowac, czasem przyda sie nawet na konsultacje online z lokalnym wetem, do ustalenia leczenia.
Stad pojawilo sie pytanie o kraj, ewentualny jezyk.

Doustnie powinien o wiele lepiej działać, tak dawajcie! Ja bym raczej podała w niewielkiej ilosci masła, na zasadzie wrzucic, zacisnać pyś, potrzymać, zeby się wchłonęło.

jolabuk5 pisze:Tak, onsior to lek z grupy NLP, ale jeśli kota boli, to coś trzeba mu podać. Próbę przeciwbólową (to znaczy podanie leku przeciwbólowego i obserwacja, czy kot zyskuje chęć do życia, apetyt itd) robi się raczej z opioidem, bo działa silniej i jest mniej szkodliwy niż NLP.

17 stycznia, w klinice dostał cos z grupy benzodiazepin i był całkiem zainteresowany życiem, tyle, że lek zrobił go pijanym. I ciezko mu było utrzymac się na łapach, ale i tak chciał pić i jesc i bawić się kawałkiem kiełbasy. Mało którego weta ta informacja interesuje.

Opioid też trzeba dobrać (zwykle metodą prób i błędów), bo każdy kot reaguje inaczej. Ale taka reakcja na lek wyraźnie wskazuje, że kota coś silnie boli. Powinien dostać lek, który zniesie ból nie powodując ogólnej słabosci.

Na razie spróbuj dawać mu więcej tych snacków, żeby jadł sam, karmienie strzykawką też jest stresujące.

Niestety, snaków jadł mikroskpijną ilośc i to też z problemami. Nie rzucał sie niestety tak jak Twój. Teraz to w ogóle

Doczytałam w papierach ze szpitala: "Brak oznak nadczynności tarczycy, wartość tyroksyny w dolnych granicach zakresu referencyjnego" Ale to było ponad miesiać temu. Kto wie, co jest teraz. Zwałaszcza, że po tamtej wizycie w szpitalu, kot zacząl jesc w miare normalnie i po dwóch tyg, na poczatku roku, znowu przestał...

Tyroksyna to tarczyca.

Agamel pisze:Jak wiesz gdzie mogę takiego weta znaleźć, to super. Może da radę sie teleportować do mnie.... Głupie żarty, ale nie mam już siły inaczej.

Jak podasz gdzie mieszkasz to będzie większa szansa na pomoc w znalezieniu sensownego lekarza :roll:

. Poważnie, tutaj nie tylko ludzie z Polski piszą...

Agamel pisze:Niestety, snaków jadł mikroskpijną ilośc i to też z problemami. Nie rzucał sie niestety tak jak Twój. Teraz to w ogóle

Doczytałam w papierach ze szpitala: "Brak oznak nadczynności tarczycy, wartość tyroksyny w dolnych granicach zakresu referencyjnego" Ale to było ponad miesiać temu. Kto wie, co jest teraz. Zwałaszcza, że po tamtej wizycie w szpitalu, kot zacząl jesc w miare normalnie i po dwóch tyg, na poczatku roku, znowu przestał...

Moja też się nie rzucała, czasem trzeba było się sporo nachodzić za nią, żeby zjadła choć kilka. Ale widać, że Twój kotek czuje silny ból, skoro po benzodiazepinie zaczął mieć chęć do życia, jedzenia, picia, nawet zabawy.
Trzeba szukać weta, który przyjmie to do wiadomości i poda silny lek przeciwbólowy, inny niż ten, który kotka otumaniał. I dopiero po zapewnieniu kotu komfortu życia można szukać źródła bólu.

Benzodiazepine to chyba relanium do tego się zalicza
Podawałam kotom działania są różne nawet u tego samego kota
Plamkę (*) probowalam uspokoić ,żeby zapakować do wet jak była chora to dostała takiego szału ze hej
A później dostawała i inne koty z pnn i był ok
Relanium najlepiej działa w tabl po kilku minutach od poddania trzeba podstawiać jedzenie
Nie umiem wstawić tego testu specyficznej lipaza z moich badań
Ale oprócz trzustki niepokoi mnie sprawa oczu
Z nie doboru jedzenia to chyba nie było by do tego stopnia
Nie reaguje na światło ?
Ale sama zobacz jak kot działa
Miałam koty niewidome całkowicie i bardzo słabo widzące
Kot niewidomy potrafi ładnie funkcjonować
Przyjrzyj się jak się zachowuje
Zna teren to leci na zawołanie odgłos
Sprawdzalas jak się zachowuje w ciszy jak chodzi i biega
Bo może tu jest problem czy idzie normalnie i nie wchodzi na przedmioty
Jak coś przestawisz po cichu nie wejdzie w to ?
Miałam takie ataki u chorych kotów ale niektórym pomogła wit c w zastrzykach jest bardzo bolesna
A natychmiast bym dała wit b complex
Razem z jedzeniem chyba ze ma wet w zastrzykach

Przeczytalam i to brzmi jak moje przezycia z moimi dwoma kotkami, ktore zachorowaly i "leczylo" je wielu weterynarzy.
Odetchnelam czytajac, ze nie dopuscilas do operacji, na szczescie zdalas sie na wlasna intuicje :ok:

Znalazlabym weterynarza, ktory przepisze kotu srodki przeciwbolowe. Nie rozumiem dlaczego oni sie tak przed tym wzbraniaja do cholery za przeproszeniem.
I wtedy dalej szukac przyczyny. Cos sie toczy w organizmie, ale najwazniejsze w tej chwili by kot nie cierpial. Czlowiek sam jak chory to od razu chwyta za srodki przeciwbolowe.
Moje doswiadczenia nauczyly, ze priorytetem NIE jest znalezc przyczyne (zwlaszcza u starszego kotka) tylko zabezpieczyc go przeciwbolowo. Nie chce pesymistycznie pisac, tylko bazujac na tym, co bylo u mnie - moze sie cos toczyc w organizmie i nawet wiedzac co to, nie jestesmy w stanie za wiele zdzialac. Choc wcale nie musi tak byc, jednak najwazniejsze by kot nie cierpial.
Czesto (albo chyba raczej zawsze) w diagnostyce pomijana jest glowa. Chyba ze wystepuja symptomy neurologiczne ale u Twojego kotka chyba ich nie ma?
Moze konsultacja telefoniczna/online z jakims dobrym wetem z Polski? Mi opis zdjec rtg i rezonansu robil polski specjalista. Kosztowalo to duzo mniej a opis byl wykonany bardzo starannie.
Zycze Twojemu zwierzaczkowi rychlej poprawy!
edit: jeszcze dopisze, ze jest badanie tomografii komputerowej, obejmuje cale cialo, jest znacznie latwiej dostepne oraz cenowo korzystniejsze niz rezonans. Tylko niestety anestezja konieczna. Pisze tylko o tym, bys wiedziala ze to jest, ale to juz musi wet zlecic i mniej wiecej wiedziec, czego szuka?
edit2: test na to czy widzi kot i bez udzialu innych zmyslow przeprowadzala neurolog tak, ze przed pysiem zrzucala z wysokosci kulke waty. Kot widzacy bedzie za nia toczyl wzrokiem. Kulka nie robi halasu ani nie wytwarza ruchu powietrza.

Kicia czuła się lepiej po szpitalu ?
Może dali kroplówkę elektrolitami i schabowym i poczuła się lepiej
Może trzeba więcej nawadniać
Jedzenie mniejsze porcje a czesciej

Pibon ma rację, może pomogłaby telekonsultacja z polskim wetem? A na miejscu szukałabym weta, który na Twoje wyraźne żądanie (bo to czasem trzeba wymóc, u nas też) przepisze kotu środek przeciwbólowy z grupy opioidów, czyli odpowiednio silny, najlepiej podawany w zastrzykach (umiesz je sama robić?).
Trzymam mocne kciuki, żeby się udało pomóc kotu! :ok:

Jak dziś sytuacja? Podrzucam, może Blue zobaczy wątek.

Pomocy, kot nie je od dłuższego czasu. [*] Czas żałoby.

Kto przegląda forum