megan72 pisze:Parafiny doustnie też nie podawałabym z tego względu, że stłumi/uniemożliwi wchłanianie gaspridu. Pupę smarować jak najbardziej.
Karmy z podrobami - np. feringa ułatwiają pasaż jelitowy. Surowa wątróbka też, jak kocica ma ochotę i smaka na takie dania. Jak ine surowa - to sparzona. Kombinujcie! Suchej karmy nie, w ogóle.
Włókien też nie podawałabym, nic, co zwiększa objętość kału.
Na co kotka dostała steryd? Dopiero co miała infekcję pęcherza, być może jeszcze cośtam się tli, więc po co steryd? I do tego nlpz - czyli metacam. Nie podaje się tych leków razem. A sprawia wrażenie obolałej? Po podaniu p/bólowego coś się zmieniło? Bo jeśli nie, to odstawiłabym.
Apelki też bym nie podawała. TSH jest podwyższone - tak jakby przysadka chciała napędzić większą produkcję hormonów. Kluczowy, fT3 produkowany jest w wątrobie i jelitach. Jelita są zapchane i trochę atoniczne zdaje się, wątroba przeładowana robotą, bo zapchane są jelita i kota 'podtruwa się' własnymi produktami przemiany materii, więc anomalia wyników tarczycowych stąd się u Was biorą. USG przez dobrego speca pewnie by coś wniosło.
Małopłytkowość to na pewno przez zlepy, maszyna twór z wielu zlepionych płytek liczy jako jedną.
Ponieważ na samym początku pisałaś o problemach ze skakaniem, myślę, że dysfunkcje kici mają podłoże neurologiczne. Dlatego poobserwowałabym, czy metacam daje poprawę w poruszaniu. A o sterydzie pogadałabym z wetem, jaki ma cel podawanie. I to przedziwne połączenie.
dopisuję: jak podajecie gasprid? 1/2 godziny przed jedzeniem? Dawka dobra. Mniej się kruszy i łatwiej dzielić tabletki 5mg, bo tylko na dwie części.
Przeciwbólowy po to, by kicia nie czuła bólu przy załatwianiu się, bo wydaje się, że ją boli. Długo chodzi przy kuwecie. Czasem nawet pomiaukuje przed zrobieniem siusiu. Potem zrobieniu siusiu zawsze robi kupkę, zwykle już poza kuwetą.
Przeciwbólowego jeszcze nie zaczęłam, bo wczoraj odebrałam dopiero wyniki i leki. Od dziś zaczynamy kurację.
O steryd już pytałam. ma być na stany zapalne - tak mówił vet. Powiedział, że widać je w wynikach. Ma troche białka w moczu nadal, podwyższone leukocyty bodajże (chyba, nie pamiętam, czy dokładnie o nie chodziło), ale infekcji pęcherza już nie ma. Miała w grudniu, ale teraz ponoć jest ok. Nie mam niestety najnowszych wyników moczu, bo vet zapomniał je wydrukować. Upomnę się, ale muszę czekać aż wróci z urlopu.
Czy podawanie nlpz i sterydu grozi jakimiś powikłaniami?
Może też chodziło mu o to, że miała nieco krwi w kale, na samym końcu kupki, więc z okrężnicy, o ile wiem. Pojawiła się po Ubretidzie. Pierwszego dnia przez przypadek dostała o pół tabletki za dużo, był stolec ze śluzem wtedy i pojawiło się kilka kropel krwi. Ale to było w grudniu, a problem był nadal. Brała na to florę bakteryjną. Raz krople krwi są, raz nie ma.
Nie dostałyśmy specjalnych zaleceń co do gaspridu. Po prostu więc trzy razy dziennie. Ale wcześniej przy dawce trzy razy na dzień (kicia już tak brała) była jakaś pobudzona, nerwowa.
Tabletki mam i 10 mg i 5 mg, więc dzielenie już opanowałyśmy.