Uporczywe trzaskanie szafą - co mogę zrobić?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sty 14, 2022 13:14 Re: Uporczywe trzaskanie szafą - co mogę zrobić?

Jakbyś go zupełnie ignorowała?, wiem, że to jest wkurzające, Moja juz nieżyjąca kocica, sypiała ze mna pokoju,każdego dnia, punktualnie o 3.30 rano, chciała z niego wyjść, a nie mogłam jej wypuścic, bo domowników budziła. Drapała jak najeta w drzwi(do tej pory sa podrapane), budziła mnie , skakała po mnie, jak wkładałam głowe pod kołdrę, to pazurami mi ją zdzierała. Im bardziej ja krzyczałam, odganiałam, to ona jeszcze z większa werwa działała. Kiedyś przez miesiąc postanowiłam ja brzydko mówiąc "olewac", drapała, skakała, chodziła po mnie, ja nic. Przyznaję, żę czasem miałam ochotę ja przez okno wyrzucic. po miesiącu zaczęła się po woli poddawać, najpierw przestała drapać w drzwi, potem skakac po mnie.
Żadne niebo nie będzie niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.

Myszorek

 
Posty: 4789
Od: Czw sie 08, 2019 8:34

Post » Pt sty 14, 2022 13:24 Re: Uporczywe trzaskanie szafą - co mogę zrobić?

nie ignorować, ale blokować niechciane zachowania i zachęcać do zachowań akceptowalnych.
delikatnie, tak żeby sam kot był przekonany, że to jego wybór -że wybrał to co jest dla niego korzystniejsze, bo tak chciał.


to kot terrorysta 8) wyszkolony już w tym co robić kiedy właściciel ignoruje;
on sie szybko uczy, ignorowanie nic nie da -jedynie zwiększy problem bo kot będzie coraz bardziej szalał szukając czegoś na co Fatka zareaguje; i na pewno znajdzie

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27075
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt sty 14, 2022 13:35 Re: Uporczywe trzaskanie szafą - co mogę zrobić?

Myszorku, właśnie ignorowani kończy się źle. Pobita suka, pobite młodziki, pogryzione kable, zdemolowany pokój. To tylko woda na młyn dla jego pomysłowości.

FuterNiemyty pisze:Nie wiem, czy pocieszy, ale wiekszosc kociarzy narzeka na nocne pobudki, gdy koty gadaja, bawia sie, cuduja nad ranem.


to mi nie przeszkadza. Mam też 2 półroczne kociaki na przedłużonym tymczasie i nieraz żużlują nad ranem. Czasami jeszcze kocicę zachęcą do zabawy.

Upierdliwe, nakierowane na mnie walenie szafą, wycie i wskakiwanie na biurko z groźbą, że zrzuci monitor, już tak.
Trzy koty moje. Czwarty tylko ze mną mieszka.

Fatka

Avatar użytkownika
 
Posty: 5765
Od: Pt sty 01, 2016 19:36

Post » Pt sty 14, 2022 14:09 Re: Uporczywe trzaskanie szafą - co mogę zrobić?

Fatka pisze:Upierdliwe, nakierowane na mnie walenie szafą, wycie i wskakiwanie na biurko z groźbą, że zrzuci monitor, już tak.

Czy biurko stoi przy ścianie? Masz możliwość zamontowania uchwytu ściennego do monitora?

Co do kota. Mojemu jednemu włączał się w nocy szatan, bo drzwi do jednego pokoju były zamykane na noc (ten pokój jest średnio przystosowany do kota, właśnie może coś tu zrzucić, itd.). Odkąd zostawiam drzwi otwarte, to kot jest spokojniejszy, skończyło się atakowanie drugiej kotki, itd. Nie bywa w tym pokoju, jak mnie nie ma – najwyżej wejdzie i wyjdzie. On chce być przy mnie. Widzi, że jest otwarte, może w każdej chwili wejść, i to go uspokaja.

Może jest u ciebie coś, co frustruje twojego kota i on w ten sposób odreagowuje?

Wszelkie przemocowe i agresywne sposoby bym odpuścił. Tak można tylko pogorszyć sytuację. Nie zakrzyczysz kota, nie sprawisz, że jego emocje i potrzeby w ten sposób miną. Wiem, że to się łatwo mówi, jak kot co noc cię budzi (wiem z doświadczenia), ale czasem musimy być oazą spokoju, inaczej po prostu pogarszamy sytuację, bo kot jest jak gąbka na emocje – chłonie je i potem szuka sposobu na ich rozładowanie…

Beleth

Avatar użytkownika
 
Posty: 14
Od: Czw cze 18, 2020 15:51
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 14, 2022 14:40 Re: Uporczywe trzaskanie szafą - co mogę zrobić?

ana pisze:Każda z nas daje rady wzięte ze swojego doświadczenia.
Każda z tych rad może się sprawdzić, albo i nie.


na pewno tak, dlatego nie chodzi o rady ale o punkt wyjścia ; o to jak się postrzega problem i jakiego się oczekuje rozwiązania.

czy chodzi o to żeby spacyfikować kota na noc, czyli kot ma się dostosować i basta, w nocy ma być cicho , bo to Fatka rządzi terenem -wiec Fatka zamknie kota w kenelu, zwiąże szczelnie i wygłuszy kota na noc czy będzie ignorować -bo to są wszystko metody siłowe jednak -to ignorujący/zamykający wymusza swoja rację bo jest silniejszy
i to oczywiscie działa w przypadku słabszych psychicznie psów, kotów czy dzieci - dostosowują się wcześniej czy później ;

w stosunku tych silniejszych psychicznie lub bardziej zdesperowanych/jeśli jakiś potrzeb nie da się wygłuszyć -no to wtedy pojawiają sie kolejne problemy.

przykład - młody pies który skacze jak głupi na człowieka w drzwiach; mimo upomnienia ciągle skacze - na wracającego własciciela

można ignorować skakanie i nie zwracać uwagi na psa ? można
większość psów po jakimś czasie przestanie rzeczywiscie skakać, czyli efekt "nie skacze" zostaje osiagniety - ale i zmieni się zachowanie psa zachowanie wobec wracającego własciciela , który po powrocie psa ignoruje /odpycha

można blokować skakanie pokazując, ze jak pies usiądzie -to wtedy dostanie smaka, zostanie wygłaskany, a własciciel go wychwali? mozna
pies szybko łapie że jak skacze nie ma smaka, a jak siądzie to jest smak i głaskanie i pochwała
efekt "nie skacze' jest ale jednocześnie zostało zachowane witanie sie z wracającym właścicielem, co akurat dla psa jest ważne -ignorujący go własciciel jest dla niego niepojęty


wiec może nie chodzi jednak tylko o spacyfikowanie kota na noc, bo kot jest wredny i pokazanie "Fatka tu rządzi i teraz ona śpi"
ale o dojście z kotem do porozumienia - bo on coś od Fatki chce -może da się mu to zapewnić inaczej, ale to trzeba pomyśleć i poszukać rozwiązań

tak jak z tym skaczącym na wracającego własciciela psem -pies nie jest wredny. On nie skacze żeby własciciela ubrudzić lub sprawić mu przykrość , on prostu potrzebuje się przywitać -bo psy tak potrzebują.
Można mu zaproponować inna formę tego witania, tak żeby miał witanie -bo tego potrzebuje, a własciciel nie był obskakiwany jesli tego nie lubi.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27075
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt sty 14, 2022 14:50 Re: Uporczywe trzaskanie szafą - co mogę zrobić?

Ukierunkowane niektore zachowanie na Ciebie, bo takiej interakcje chce, jest najciekawsza, wtedy sie zaczyna dziac.
I po czesci ludzkie podejscie, ze wszystko jest nakierowanego na czlowieka, co przeklada sie na reakcje, ktora... i tak w kolko.
Szafy da sie zabezpieczyc, monitor tez, pozostale potencjalne punkty rowniez. A jednoczesnie stworzyc miejsca i punkty, gdzie kot B i reszta moga sie wyzyc w akceptowalny sposob.

Dla przykladu, jeden pokoj (dawna sypialnia) mamy w polkach i meblach tak ustawionych, ze da sie przejsc podloga badz gora parapety, polki, szafki, szafa z legowiskiem, pare innych legowisk, rozne poziomy.
W salonie notorycznie stoi pare pudel, drapaki, zabawki (zmieniane co jakis czas) - zwlaszcza nakretki, pileczki, puchate kurczaki itp., pojawia sie kocimietka pokruszona, wtarta w zabawki, w niektorych miejscach drapakow, miejscowki na oknie, za ktorym jest karmnik z wiewiorami, ptakami.
Praktycznie w kazdym pokoju sa legowiska, miejscowki na roznych poziomach. Do tego ogrod. To wszystko pod dwa koty, gdzie bengal i tak werbalizuje kazda zmiane, niezadowolenie czy zachecanie do roznych chcianych zachowan okazuje lamentami, lazeniem po czlowieku, glosnym gadaniem (czesto w nocy, ulubiona 3 rano).
Drugi kot namietnie otwiera szafy przesuwne, oba potrafia sprawdzic, co w srodku, pospac.
Czasem dom wyglada na totalnie zdominowany przez koty ;).

FuterNiemyty

 
Posty: 3413
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Pt sty 14, 2022 15:23 Re: Uporczywe trzaskanie szafą - co mogę zrobić?

Nie postrzegam umieszczania kota na noc w kenelu jako rozwiązania przemocowego.
Ograniczenie kotu przestrzeni zwykle daje mu poczucie bezpieczeństwa i go wycisza.
Wprowadzenie przewidywalnego rytmu doby może pomóc w wyciszeniu nadpobudliwca. Zresztą sama Fatka pisała, że był czas spokoju, kiedy trzymała się rutyny: kolacja o 21:30 i potem koty idą spać w jednym pokoju. Może warto do tego wrócić?
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 23713
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Pt sty 14, 2022 15:37 Re: Uporczywe trzaskanie szafą - co mogę zrobić?

ana pisze:kolacja o 21:30 i potem koty idą spać w jednym pokoju. Może warto do tego wrócić?


wydarł dziurę w drzwiach :( nie na wylot, ale jest. Gdy będę się wyprowadzać, muszę pokryć koszty. Było to rozwiązanie poniekąd dobre dla mnie, bo jest tak: ich pokój -> korytarz-> salon -> moja sypialnia czyli innymi słowy, między mną a Burełkiem są wtedy x 3 sztuki zamkniętych drzwi, co wygłusza mi wycie i tarabanienie się po drzwiach...

A jednocześnie stworzyc miejsca i punkty, gdzie kot B i reszta moga sie wyzyc w akceptowalny sposob


W moim mniemaniu mają takie miejsca. Mają swój własny pokój a tam drapak piętrowy, słupek, 3 drapaki kartonowe, fotel, tunel, zabawki. W salonie są szafki, po których mogą hulać i 2 budki. W sypialni kolejna budka jest na najwyższej szafie. Dla małych najlepsza frajda to gonienie się dookoła łóżka, Bureł jest na to za wielki. Zawsze jest jakiś karton.
Bawią się młode i kocica, jemu nigdy nic nie pasuje.

I tak obsmarowuję mu doopę, wy mi doradzacie,a jego NI MA :twisted: Śpi na szafie od rana. Anioł. Próbowałam go rozruszać jak zlazł na chwilę, ale powiedział tylko Meh i się wrócił. Mówi, że pogadamy o 1 w nocy, potem o 3 i jeszcze raz o 4:45...
Trzy koty moje. Czwarty tylko ze mną mieszka.

Fatka

Avatar użytkownika
 
Posty: 5765
Od: Pt sty 01, 2016 19:36

Post » Pt sty 14, 2022 16:16 Re: Uporczywe trzaskanie szafą - co mogę zrobić?

Fatka, wiele kotow spi teraz. Maja aktywnosc rano, po sniadaniu, poznym popoludniem/wieczorem i wlasnie w nocy, nad ranem.
To, co opisujesz, jest dosc statyczne, jak ze zmiennoscia rzeczy, zabawa w puzzle, wyciaganie smakow (pare kartonow z dziurami, na tyle miejsca i smakow, by starczylo dla wszystkich), wieksze kawalki miesa (surowego) na wieczor/noc, by upolowaly, gryzly, zuly, zmeczone, zasycone - odpoczywaly?
I nie obraz, sie, zajrzalam do watku, bo wierze, ze jestes potwornie umeczona, zmeczona i masz po prostu dosc, chcialam zrozumiec wiecej.
Na zdjeciach wiele rzeczy wrecz prosi sie i prowokuje katastrofe, balabym sie ustawienia nawet bez kotow.
Od lat w wypowiedziach jest niefajny ton w strone B., generalna niechec, nawet jesli podswiadoma, to swietnie wyczuwana przez kota.
Wiele reakcji dziwi, bo nie przejmowalabym sie stukaniem mnie o noge w czasie obiadu, bo
1.przy stole, koty sa na podlodze i moga stukac, a ja - ignorowac.
2.przed moim obiadem dostaja swoje miski/kawalki miesa do zucia i sa zajete.
Ze zwierzakami jak z dziecmi, im wiecej mojego miotania, podnoszenia glosu, tym gorzej sie wspolpracuje, tym bardziej one sa oporne i pozornie 'robia na zlosc'.
Moge sie gotowac, ale milo zagadane, przekierowane na cos, sympatia do nich chocby na sile jest hodowana :) daje efekty, czuja to i chca, by tak bylo.

Nie porownuj z innymi kotami, nie roznicuj, ze one idealne i grzeczne, a B to diabel i zlo chodzace, za chwile cos zrobi, bo to sa samospelniajace sie przepowiednie.

PS. Ana, opisujesz schemat, ktory czesto sprawdza sie u psow, ale kot to inna psychika, potrzeby, inne podejscie.

FuterNiemyty

 
Posty: 3413
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Pt sty 14, 2022 16:27 Re: Uporczywe trzaskanie szafą - co mogę zrobić?

Futer, może tak być. Dla mnie zwierzę, to zawsze było więcej niż człowiek, ze zwierzolubnej rodziny jestem i nigdy, przenigdy dotąd nie natrafiłam na zwierzaka, który potrafiłby mnie do rozpaczy doprowadzić zachowaniem :( Czasami zastanawiam się, czy nie jestem w jakiejś ukrytej kamerze, albo czym ja sobie zasłużyłam na takiego prześladowcę.
A nieprzychylne gadki o Burełce? Po prostu sobie nie radzę. Muszę sobie gdzieś ulżyć, bo nie daję rady... Tutaj przynajmniej czasem ktoś zarzuci pomysłem, bo u mnie to tylko słyszę "wywaliłbym takiego kota".

Buyłby szczęśliwszy, jakby nocami mógł hasać sobie po wsi. Prześladowałby wsiowe burki i kocury i byłby spełniony.
Trzy koty moje. Czwarty tylko ze mną mieszka.

Fatka

Avatar użytkownika
 
Posty: 5765
Od: Pt sty 01, 2016 19:36

Post » Pt sty 14, 2022 16:31 Re: Uporczywe trzaskanie szafą - co mogę zrobić?

FuterNiemyty pisze: [..] PS. Ana, opisujesz schemat, ktory czesto sprawdza sie u psow, ale kot to inna psychika, potrzeby, inne podejscie.
Nie mam zielonego pojęcia o psach. Mam natomiast spore doświadczenie w zajmowaniu się kotami. 8)
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 23713
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Pt sty 14, 2022 16:37 Re: Uporczywe trzaskanie szafą - co mogę zrobić?

Fatka pisze: [..] Buyłby szczęśliwszy, jakby nocami mógł hasać sobie po wsi. Prześladowałby wsiowe burki i kocury i byłby spełniony.

Fatko, trudno zgadnąć, czy byłby szczęśliwy. Może byłby przerażony, gamoniowaty i szybko by umarł? :(
Burełkowe alter ego u mnie jest na przykład pierdołą o pustym łbie, ale poczciwym sercu. Bezmyślne toto, głupie jak dzban, niszczycielskie jak tornado, ale małosprytne.
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 23713
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Pt sty 14, 2022 17:20 Re: Uporczywe trzaskanie szafą - co mogę zrobić?

Dostalas podpowiedzi, czesc z nich wymaga czasu, by zadzialaly, czasu i konsekwencji.
Co z tym zrobisz, zalezy od Ciebie.
Pierwszy krok, to zakodowanie, ze to nie przesladowca, tylko desperat, ktory coraz bardziej probuje przekazac swoje potrzeby.
Trudno ocenic, czy faktycznie calonocne wloczegi rozwiazalyby sprawe pomyslnie. Predzej bym oceniala, ze trafil sie bardzo psi kot, szukajacy interakcji, ale nie na zasadzie mruczka na kolana.

FuterNiemyty

 
Posty: 3413
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Pt sty 14, 2022 17:34 Re: Uporczywe trzaskanie szafą - co mogę zrobić?

Ja w końcu doszłam do wniosku, że narwaniec się nie zmieni, więc zmienić się muszę ja. Nad nim nie mam kontroli, więc próbuję zyskać kontrolę nad tym, nad czym mogę, czyli swoimi reakcjami. Czyli musi mi przestać przeszkadzać jego zachowanie. Jeśli drzemię, a on hałasuje, naciągam kołdrę da głowę i śpię dalej. Chowam się pod kołdrą również kiedy słyszę znajomy tętent zbliżający się w moim kierunku - wówczas są szanse, że mnie mniej porysuje pazurami. Nie rozmyślam nad tym, nie rozkminiam... Tak jest i będzie. Trudno.
Zen.
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 23713
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Pt sty 14, 2022 20:18 Re: Uporczywe trzaskanie szafą - co mogę zrobić?

ana pisze:Nie postrzegam umieszczania kota na noc w kenelu jako rozwiązania przemocowego.
Ograniczenie kotu przestrzeni zwykle daje mu poczucie bezpieczeństwa i go wycisza.

Jest bardzo konkretna grupa kotów, które wyciszają się w ten sposób. Moim zdaniem Burełko do niej nie należy.

Miałam ostatnio sporo kontaktu z behawiorystką (jedyną, którą mogę z czystym sumieniem polecić). Mówiła między innymi, że dla kota zamknięte drzwi do jakiegokolwiek pomieszczenia (nawet, gdy to jeden pokój, do którego kot nie ma wstępu, ale ma do dyspozycji resztę mieszkania) są powodem do stresu, że to ograniczanie jego potrzeb i należy podziałać w innych sferach, żeby ten stres niwelować.
Dla mnie Burełko jest typowym przykładem takiego kota.

Mówiła również, że w bardzo wielu przypadkach pomaga zrezygnowanie z rygorystycznego karmienia (Fatka karmi rygorystycznie: 2 posiłki na dobę. To stanowczo za mało, szczególnie w przypadku kota problematycznego) i przejście na system, który symuluje liczne polowania. Ale absolutnie nie polecała suchej karmy! Mówiła, że jak najbardziej można to zrobić z karmą mokrą. Tu opis:
Warto pomyśleć o bardziej skomplikowanym, interaktywnym systemie karmienia, aby skłonić kota do eksploracji i polowania w warunkach domowych Na przykład wybrać w domu 8 miejsc, w których będę miseczki z jedzeniem: na drapaku, na szafce, na parapecie itd. Po kilku dniach przyzwyczajania do takich miejsc potem zapełniamy na każdy posiłek tylko część tych misek, każdego dnia inne. Kot musi sprawdzać wszystkie te miski nim coś zje. Zaspokaja to potrzebę stałego dostępu do pokarmu(!) i niweluje wiele frustracji i napięć. Bo kot podejmuje próby jedzenia częściej, ale skoro miskę ma pustą (w rygorystycznym sposobie karmienia), to się frustruje.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10611
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, ewar, Google [Bot] i 112 gości