Blue pisze:Dziwna jest trochę ta choroba - która zaatakowała jednocześnie obie kotki
Nie widzę w tym niczego dziwnego.
W listopadzie dwa koty, które dokarmiam, miały zapalenie gardła. Oba przestały jeść. Jeden jakieś 2-3 dni wcześniej od drugiego. Ponieważ oba zaglądają do tej samej miski, to się jeden od drugiego zaraził.
Zapalenia gardła na oko widać nie było, ale że pierwszy kot nie reagował na początku na leczenie, to został znieczulony, bo brałyśmy z wet pod uwagę konieczność pobierania próbek na histopatologię. Łuki gardłowe zaognione, dopiero udało się zobaczyć. Ponadto nadżerki. Drugi kot przestał jeść, na wizycie widać było nadżerki (gardła nie bardzo - jak u pierwszego), więc dostał to samo leczenie.
Oprócz utraty apetytu koty były smutne, snuły się, przesiadywały w dziwnych miejscach skulone, bez celu i sensu. Drugi, na co dzień trochę przewrażliwiony i wojowniczy, prawie bez oporów dał mi się zapakować w transporter, co samo w sobie jest niepokojące.
Punktem obowiązkowym w obu wypadkach były kroplówki z Duphalytem! Dorota2912 - czy Twoje kotki dostały kroplówki? Tyle dni nie jedzą, powinny być nawadniane i to najlepiej właśnie z aminokwasami. Edit: Doczytałam, że dziś trochę zjadły. Zatem uwaga na przyszłość z tymi kroplówkami. Weterynarze często o tym nie myślą i zlecają nawadnianie dopiero po jakimś czasie i na przykład raz na kilka dni. Wielki błąd. Kroplówki są konieczne, a przy tym pomagają zwalczyć objawy. Apetyt nieraz wraca właśnie dzięki wzmocnieniu kroplówką z Duphalytem.
Kroplówki i leczenie pomogły, koty stopniowo zaczynały jeść, potem się całkiem rozkręciły.
(Od tamtej pory parę razy dziennie wyparzam miski, żeby zmniejszyć ilość zarazków.)