Cześć to mój pierwszy post tutaj, więc chce się przywitać, a wiec
jestem Zuza mieszkam w uk i tydzień temu kupilam malutka kotkę (11 tygodni) Balbinkę , jestem trochę zmartwiona niektórymi jej zachowaniami i chce was prosić o poradę. Jest to mój pierwszy maly kot którego mam i nie jestem pewna czy wszystko jest okej z nią.
A więc zacznę od poczatku, tydzień temu pojechalam po kotkę i okazało się że to rodzina muzlumanska, wszystkie male kotki były w jednym pokoju i nie mogły z niego wychodzic bo miały zagrodzone drzwi, ogólnie mega brudny dom. Wzięłam ta kotkę i pojechałam do domu. W domu była na początku trochę wystraszona ale nie długo i dosłownie po 20 minutach usnęła na łóżku, kiedy wstała zaczęła poznawać nasze mieszkanie zrobiła siusiu do kuwety, zjadła trochę się pobawiła i poszliśmy spać wszyscy. Cała noc przespała mi pod pachą wtulona we mnie. Już drugiego dnia zaczęłam dostrzegać trochę niepokojące sytuację.
Będąc w kuwecie zachowuje się jakby nie mogła sobie znaleźć miejsca, kopie dziury i już chce się załatwić i magle zaczyna miałczeć trochę i kopie kolejna i tak w kółko może z 3 takie powtórki, aż wkoncu zrobi kupkę, przy której ciagle krótko miauczy, gdy skonczy to zakopuje i wybiega pełna życia. Za każdym razem kupa jest ciemno brązowa i twarda. Tutajmartwi trochę to miauczenie przy robieniu kupy. To jest normalne?
Ogólnie Balbinka jest bardzo radosna, chce się bawic, ciagle się przytula, nie boi sie i widać ze czuje się u nas dobrze, ale ona ciagle miauczy, nie jest to takie normalne miauczenie tylko takie cichutkie jedno miau i co chwile tak, podczas zabawy, leżenia cały dzień co jakiś czas. Nie wiem to jej natura może? Czy powód do niepokoju?
Kiedy robimy sobie coś do jedzenia albo tylko coś robimy w kuchni ona już przybiega i tym razem miauczy ale tak płaczliwie, wchodzi nam po nogach drapie lekko w stopy nie daje nam zjesc bo ciągle się domaga, bez przerwy podczas naszego posiłku miauczy. Je ona normalnie swoje jedzonko aż uważam że za dużo ale kiedy nie ma w miseczce to odrazu sir domaga miauczenie płaczliwym pomimo że przed chwila zjadła.
Kolejny problem to drapanie się w ucho, ciagle sprawdzam czy ma tam coś ale oprócz normalnego wosku i paru brązowych zabrudzeń nic tam nie ma.
Proszę doradźcie czy z nią wszystko ok, dodam jeszcze że tutaj weterynarze w okolicy prowadzą tele porady, kotka została zakropiona na kark kroplami na pchly wszy oraz kroplami na pasożyty wewnętrzne.