Szczepienie przeciw wściekliźnie obowiązkowe okolice Wwy

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sty 05, 2022 23:01 Re: Szczepienie przeciw wściekliźnie obowiązkowe okolice Wwy

https://wiadomosci.wp.pl/mazowsze-masz- ... 166357856a

Weterynarze, z którymi rozmawiała "Rz", zapewniają, że szczepionek nie zabraknie. Gorzej z informowaniem właścicieli zwierząt o obowiązku szczepień ich pupili. Ba, o tym obowiązku nie wiedzą nawet weterynarze.

- To kraj postawiony na głowie. Jeśli wojewoda wprowadził taki przepis, to my, lekarze, powinniśmy o tym wiedzieć, choćby od
Powiatowego Lekarza Weterynarii - mówi "Rz" Jarosław Falkowski prowadzący klinikę weterynaryjną w Legionowie.


ale skoro wojewodą jest Radziwiłł, to już nic mnie nie zaskoczy. Pozim ignorancji ma jak wszyscy inni w rządzie tego kraju
Obrazek

andorka

 
Posty: 13070
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Śro sty 05, 2022 23:52 Re: Szczepienie przeciw wściekliźnie obowiązkowe okolice Wwy

Przecież napisałam, że skutki wprowadzenia przepisu na terenach wiejskich.
Blue, nie ma tygodnia, żebym nie miała lisów pod płotem. Taki rejon, tu to normalka. Tak samo łosie, sarny, bobry, dziki. Niestety, dla wielu karmienie, o kastracjach nie wspominając, to nazbyt wiele. I ewentualne podejrzenie wścieklizny będzie pretekstem, żeby nadliczbowych/niechcianych kotów pozbyć się w okrutny sposób. Bo tego, że prawie nikt z rdzennych tubylców kotów nie będzie szczepił, jestem pewna. Jedyna nadzieja, że jednak lisy się wyszczepiły, bo tu sierpień/wrzesień szczepionki były rozrzucane. 2 zanotowane przypadki (mieszkam w pow. wołomińskim) były po drugiej stronie trasy S8. Nie jest to jakaś szczelna bariera, ale zawsze coś. Więcej przypadków w powiecie otwockim i w Wwie, ciekawe, czy tam szczepili lisy.

Bezdomniaków teraz nie wyłapię. Po pierwsze, właśnie zaczął się czas największej obfitości pokarmu w naturze, więc prawie żaden nie przychodzi na michę, po dwa, logistycznie i finansowo zupełnie tego nie widzę, po trzy, duża część z tych kotów nie wejdzie po raz kolejny do łapki. Po weekendzie spróbuję przegadać w gminie, czy nie dorzuciliby trochę kasy na ten cel. Zresztą 'moje' bezdomniaki to w dużej części koty, które przychodzą ze wsi na łąki polować.

Ja problemów ze wścieklizną boję się tak samo, jak okrutnej eksterminacji kotów w imię walki z zarazą.

megan72

 
Posty: 3471
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: Cymru

Post » Czw sty 06, 2022 0:52 Re: Szczepienie przeciw wściekliźnie obowiązkowe okolice Wwy

megan72 pisze:Ja problemów ze wścieklizną boję się tak samo, jak okrutnej eksterminacji kotów w imię walki z zarazą.


Z tym się w pełni zgadzam bo tego samego się boję :(
Ale tu nie sądzę by nakaz szczepienia coś zmienił bardzo na gorsze. Wystarczą ogłoszenia o kolejnych stwierdzonych przypadkach wścieklizny w okolicy :(
Chyba że źle Cię zrozumiałam i nie tyle boisz się konsekwencji nakazu co przyczyny konieczności jego wprowadzenia.

Swoją drogą jak już wprowadzają taki nakaz to mogłoby za tym pójść coś co ma szansę sprawić by był skuteczny. Np. dla rolników skoro o nich mowa jakaś drobna ulga w czymś za zaszczepienie kota (czy choćby worek żarcia dla niego albo dwa ptasie mleczka - cokolwiek, to naprawdę działa) i wyznaczony wet który konkretnego dnia/dni jeździ po wsi i szczepi. Super gdyby szczepienia były dofinansowane, jest to sytuacja szczególna, chodzi o zdrowie publiczne, stać nas na zapłacenie 10 milionów za Sylwester Marzeń to i na to powinni wysupłać. Informacje o tym że szczepienia są bardzo skuteczną metodą walki z chorobą i zabezpieczają właściciela przed kłopotami, szczepisz i masz święty spokój. Super gdyby do tego włączyli się księża i sołtysi. To by się dało ogarnąć - gdyby tylko było to zrobione z głową a nie kolejny martwy przepis.
Bo niestety duża ilość przypadków wścieklizny jest faktem.

Blue

 
Posty: 23385
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw sty 06, 2022 10:42 Re: Szczepienie przeciw wściekliźnie obowiązkowe okolice Wwy

No ale jak beda identyfikowac zaszczepienie u wolnozyjacego kota? Bedzie sobie taki biegal i co? Beda lapac i sprawdzac czipy z? Czy po kolorze futra stwierdzac czy zaszczepiony czy nie?Jest gdzies info na ten temat?
Ja sie tego najbardziej obawiam, wykorzystania konieczności szczepienia oraz braku konkretnych zasad identyfikujących czy kot jest zaszczepiony, do zabijania wolnozyjacych kotów.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35312
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw sty 06, 2022 14:27 Re: Szczepienie przeciw wściekliźnie obowiązkowe okolice Wwy

Blue pisze:stać nas na zapłacenie 10 milionów za Sylwester Marzeń to i na to powinni wysupłać.

Na propagandę zawsze się znajdzie, a na zdrowie publiczne... :arrow: patrz covid. :(
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 34170
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" ;-(

Post » Czw sty 06, 2022 15:02 Re: Szczepienie przeciw wściekliźnie obowiązkowe okolice Wwy

Marzenia11 pisze:No ale jak beda identyfikowac zaszczepienie u wolnozyjacego kota? Bedzie sobie taki biegal i co? Beda lapac i sprawdzac czipy z? Czy po kolorze futra stwierdzac czy zaszczepiony czy nie?Jest gdzies info na ten temat?


Myślę że w tym nakazie nie chodzi o koty wolnożyjące (choć w naszym dziwnym kraju nic nie jest niemożliwe, trzeba by się wczytać) - tak jak nikt nie wymaga szczepienia kun, jenotów czy lisów o sarnach np. nie mówiąc.
Chodzi o zwierzęta właścicielskie.
Dosyć gwałtowny wzrost ilości chorych zwierząt jest faktem.
Udawanie że problemu nie ma - nic nie zmieni. Każdy zaszczepiony kot - szczególnie wychodzący - to jakieś działania w kierunku tego by nieco ograniczyć ekspansję tej choroby i zmniejszyć ilość jej przypadków wśród kotów (oraz ludzi) - co przełoży się na bezpieczeństwo kotów wolnożyjących/bezdomnych.
W dodatku informacja ze koty mają być szczepione - może paradoksalnie stworzyć formę parasola ochronnego nad nimi - bo mogą być postrzegane jako "zabezpieczone". Polacy są już przyzwyczajeni do obowiązkowego szczepienia psów.

W przypadku kotów wolnożyjących, dokarmianych i zaopiekowanych - też warto je zaszczepić (plus zachipować by nie było wątpliwości) jeśli jest taka opcja, to zwiększy ich bezpieczeństwo w temacie samej wścieklizny ale i gdyby było wiadomo że są jakieś akcje bo w okolicy stwierdzono przypadek wścieklizny - można dać od razu znać do powiatowego lekarza weterynarii że koty z tego miejsca są zaszczepione. Można by też taką informację zamieścić na ich budkach np z namiarem na weta który szczepił w razie wątpliwości lub potrzeby weryfikacji.

Pewnie że nie wszędzie się da, pewnie w większości miejsc się nie da - ale tam gdzie można, gdzie koty dadzą się złapać po dobroci a ktoś dokarmia np. 3 - czemu nie?

Ja jutro będę u naszej wetki, dopytam się o koty nie wychodzące, bo prawodawcy może nie interesować to czy kot wychodzi czy nie, nikt nie będzie dociekał tego czy czasem nie wychodzi, nie uciekł 3 miesiące temu albo nie wpadł do domu nietoperz - w sytuacji gdy kot udziabie np. weta (niekoniecznie swojego zaufanego) lub gościa i ten będzie musiał skorzystać z pomocy lekarskiej.

Blue

 
Posty: 23385
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw sty 06, 2022 15:16 Re: Szczepienie przeciw wściekliźnie obowiązkowe okolice Wwy

Blue, to jeszcze gorzej, albo to nie zmienia pytania: jak sluzby odroznia koty wolnozyjace od wlascicielskich wychodzacych, gdy dostana telefon od mieszkanca, ze chodza takie i moga byc zagrozeniem?
Edit: albo zle zrozum8alam co napisalas, ale czy uwazasz ze koty wychodzace wlascicielskie powoduja tozprzestrzenianie sie wscieklizny i dlatego widzisz potrzebe ich szczepienia?
W tozporzadzeniu nie ma slowa o jakie koty chodzi, jest napisane ze koty maja byc szczepione.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35312
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw sty 06, 2022 15:29 Re: Szczepienie przeciw wściekliźnie obowiązkowe okolice Wwy

Marzenia11 pisze:Blue, to jeszcze gorzej, albo to nie zmienia pytania: jak sluzby odroznia koty wolnozyjace od wlascicielskich wychodzacych, gdy dostana telefon od mieszkanca, ze chodza takie i moga byc zagrozeniem?


Ale mają je rozróżnić w celu?
O ile wiem nie ma nakazu odstrzelenia wszystkich kotów nie właścicielskich?
I nie ma zakazu wypuszczania kotów (jeszcze).

Problem może być w jednej sytuacji - gdy w bliskiej okolicy zostanie stwierdzony przypadek wścieklizny. W obecnej sytuacji niestety może to mieć poważne konsekwencje dla nieszczepionych kotów i psów. Wet powiatowy może wydać nakaz ich uśpienia i nie ma od tego odwołania. Bez względu na to czy jest nakaz szczepienia czy nie. Nakaz daje szansę na to że część będzie zaszczepiona.

Czy my cały czas rozmawiamy o tym że wprowadzenie nakazu szczepienia jest zły?
Czy o tym co się może dziać złego z powodu nagłego wzrostu przypadków wścieklizny na Mazowszu?
Bo w sumie nie wiem.

Jeśli chodzi o ten drugi aspekt - tak, obawiam się że może być z tego powodu dużo tragedii :(
Szczepienie kotów to jeden ze sposobów by było ich mniej.

Blue

 
Posty: 23385
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw sty 06, 2022 15:40 Re: Szczepienie przeciw wściekliźnie obowiązkowe okolice Wwy

Blue pisze:O ile wiem nie ma nakazu odstrzelenia wszystkich kotów nie właścicielskich?


To nie do końca jest jasne: https://www.jozefow.pl/uwaga-nakaz-szcz ... kotow-4588

Muszę posprawdzać, jak to jest z tym niewypuszczaniem.
Odróżnianie czy identyfikacja kotów? Nikt nie będzie się zastanawiał, czy kot łażący luzem jest zaszczepiony. Będzie chęć by się wyżyć i odstrzelić - to myk. Ogromna większość kotów tutejszych gospodarzy nigdy łapy w domu nie postawiła. Chadzają po stodołach i okolicach. I żaden gospodarz nie przyzna się do kota wiedząc, że nie szczepił go, za co może dostać 500 zł. mandatu.

edit: Nie, wg mnie wprowadzenie nakazu nie jest złe.
Złe jest to, co z dużym prawdopodobieństwem stanie się jako nieplanowana konsekwencja tego kroku. Bo wiara w to, że ludzie na wsi przestaną wypuszczać (a raczej zaczną wpuszczać do domu) swoje koty i je zaszczepią, to utopia.

megan72

 
Posty: 3471
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: Cymru

Post » Czw sty 06, 2022 15:49 Re: Szczepienie przeciw wściekliźnie obowiązkowe okolice Wwy

Myślę że jeśli ktoś chce się na kotach wyżyć to się wyżyje. Tak czy owak. Ludzie robią to na codzień :(
Jeśli ktoś nigdy nie był z kotem u weta, nie ma tego w żadnej dokumentacji, kot łazi tylko po terenie okolicznym i śpi gdzieś w stodole - to raczej nikt nie będzie takiego gospodarza z tego kota rozliczał i mu mandatów za to wlepiał.
Oczywiście - Polak potrafi :roll:
Ale czy masz jakiś inny pomysł na to by ograniczyć rozprzestrzenianie się wścieklizny i zagrożenie dla ludzi oraz zwierząt? Niż szczepienia zwierząt domowych, szczególnie tych wychodzących lub będących na podwórzu?

Ja się obawiam że sama informacja o wściekliźnie wystarczy by ryzyko dla kotów bardzo wzrosło. I ze strony choroby i ludzi.

Blue

 
Posty: 23385
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw sty 06, 2022 15:50 Re: Szczepienie przeciw wściekliźnie obowiązkowe okolice Wwy

megan72 pisze:
Blue pisze:O ile wiem nie ma nakazu odstrzelenia wszystkich kotów nie właścicielskich?


To nie do końca jest jasne: https://www.jozefow.pl/uwaga-nakaz-szcz ... kotow-4588

Muszę posprawdzać, jak to jest z tym niewypuszczaniem.
Odróżnianie czy identyfikacja kotów? Nikt nie będzie się zastanawiał, czy kot łażący luzem jest zaszczepiony. Będzie chęć by się wyżyć i odstrzelić - to myk. Ogromna większość kotów tutejszych gospodarzy nigdy łapy w domu nie postawiła. Chadzają po stodołach i okolicach. I żaden gospodarz nie przyzna się do kota wiedząc, że nie szczepił go, za co może dostać 500 zł. mandatu.

edit: Nie, wg mnie wprowadzenie nakazu nie jest złe.
Złe jest to, co z dużym prawdopodobieństwem stanie się jako nieplanowana konsekwencja tego kroku. Bo wiara w to, że ludzie na wsi przestaną wypuszczać (a raczej zaczną wpuszczać do domu) swoje koty i je zaszczepią, to utopia.

Wlasnie o tym pisze.
Czy nakaz szczepienia kotow zmniejszy ilosc chotych zwiwrzat na wscieklizne? Nie wiem. Nie wydaje mi sie, aby mialo to znaczacy wplyw.
Problem i masakryczne konsekwencje tego nakazu dla lazacych po podworkach kotow , zwlaszcza ze nie ma okreslonych wytycznych do identyfikowania, ktoty szczepiony a ktory nie, mnie przeraza i obawiam sie, ze jest gorszy niz wplyw szczepienia na spadek ilosci wscieklixny w terenie.
A fakt znalezienia chorego zwierzecia i decyxja lekarza wet o eutanazji kotow to dzislania niezalezne id bakazu szczepienua. Tak by die zadzialo bez względu na to czy nakaz szczepienia kotow jest czy tez nie. To inne procedury.
Czy naprawde koty sa glownymi roznosivielami wscieklizny, ze musza byc szczepione?
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35312
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw sty 06, 2022 15:52 Re: Szczepienie przeciw wściekliźnie obowiązkowe okolice Wwy

Blue pisze:Myślę że jeśli ktoś chce się na kotach wyżyć to się wyżyje. Tak czy owak. Ludzie robią to na codzień :(
Jeśli ktoś nigdy nie był z kotem u weta, nie ma tego w żadnej dokumentacji, kot łazi tylko po terenie okolicznym i śpi gdzieś w stodole - to raczej nikt nie będzie takiego gospodarza z tego kota rozliczał i mu mandatów za to wlepiał.
Oczywiście - Polak potrafi :roll:
Ale czy masz jakiś inny pomysł na to by ograniczyć rozprzestrzenianie się wścieklizny i zagrożenie dla ludzi oraz zwierząt? Niż szczepienia zwierząt domowych, szczególnie tych wychodzących lub będących na podwórzu?

Ja się obawiam że sama informacja o wściekliźnie wystarczy by ryzyko dla kotów bardzo wzrosło. I ze strony choroby i ludzi.

No właśnie. Sama informacja jest juz grozna a jak dodamy do tego jeszcze nakaz szczepienia to już hulaj dusza ,moge dzialac i wrecz zadac od instytucji procederu usypiania lazacego po podworzu zagrozenia.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35312
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw sty 06, 2022 15:53 Re: Szczepienie przeciw wściekliźnie obowiązkowe okolice Wwy

w rozporządzeniu z lipca był zakaz wypuszczania kotów -pewnie nadal obowiązuje
http://www.edziennik.mazowieckie.pl/WDU ... 95/akt.pdf

DZ. URZ. WOJ. 2021.6595
Ogłoszony: 21.07.2021
Rozporządzenie nr 26 Wojewody Mazowieckiego z dnia 20 lipca 2021 r. w sprawie zwalczania wścieklizny zwierząt na terenie powiatu otwockiego, mińskiego, garwolińskiego, kozienickiego, radomskiego, miasta Radom i miasta stołecznego Warszawy
paragraf 3

§ 3. Na obszarze zagrożonym nakazuje się:
1) trzymanie psów na uwięzi lub na ogrodzonym terenie zamkniętym, a kotów w zamknięciu;
2) pozostawienie zwierząt gospodarskich, za wyjątkiem jedwabnika morwowego (Bombyx mori) i pszczoły
miodnej (Apis mellifera), w okólnikach i na zamkniętych wybiegach.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27075
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw sty 06, 2022 16:03 Re: Szczepienie przeciw wściekliźnie obowiązkowe okolice Wwy

Marzenia11 pisze:Czy naprawde koty sa glownymi roznosivielami wscieklizny, ze musza byc szczepione?


Oczywiście że nie są. Ale są zwierzętami które często chodzą samopas po dworze a potem wracają do domu. Dotychczas przypadków wścieklizny było bardzo mało. Teraz to się zmienia - co zmienia całą sytuację.
Ja - gdybym miała kota wychodzącego - nie wyobrażam sobie sytuacji że nie byłby zaszczepiony na wściekliznę. Dla jego bezpieczeństwa i mojego.
Jego i w sytuacji ewentualnego kontaktu z chorobą ale i gdyby np. kogoś ugryzł a już szczególnie gdyby zaczął mieć objawy które wet by zdiagnozował jako podejrzenie wścieklizny. W takiej sytuacji nie szczepiony kot ląduje na obserwacji z zakazem jakiejkolwiek ingerencji medycznej.
Normalnie się tego praktycznie nie stosuje, mało który wet bierze pod uwagę tą chorobę - choć objawy są u kotów bardzo często spotykane. Ewentualna obserwacja jest w domu - z wizytami w lecznicy.
Obecnie to się pewnie zmieni.
Nie szczepiony kot z objawami choroby (bez względu na nakaz lub brak) który udziabie weta - może wylądować w klatce, gdzieś w wyznaczonych lecznicach, na kilkunastodniowej obserwacji podczas której będzie jedynie karmiony. Nie wolno go nawet poddać eutanazji gdyby bardzo cierpiał umierając z powodu nieleczonej choroby.

Ogólnie jest kiepsko :(
Ale głównie przez to że wścieklizna wraca.
Jeśli nic się z tym nie zrobi - będzie coraz bardziej kiepsko, a lęk ludzi będzie narastał.
Ostatnio edytowano Czw sty 06, 2022 16:17 przez Blue, łącznie edytowano 2 razy

Blue

 
Posty: 23385
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw sty 06, 2022 16:11 Re: Szczepienie przeciw wściekliźnie obowiązkowe okolice Wwy

Patmol pisze:w rozporządzeniu z lipca był zakaz wypuszczania kotów -pewnie nadal obowiązuje
http://www.edziennik.mazowieckie.pl/WDU ... 95/akt.pdf


Czyli ogólnie jest to nakaz jak jeden z wielu, martwy, trudny do wprowadzenia i nie egzekwowany - bardziej dla poczucia że coś jest robione. Nie powodujący masowej eksterminacji kotów.

Nie wiem, pewnie jest to sytuacja z gatunku - i tak wszystko wyjdzie dopiero w praniu.

Mnie w każdym razie na tą chwilę o wiele bardziej martwi tak duży wzrost przypadków stwierdzanej wścieklizny i konsekwencje tego.
Ostatnio edytowano Czw sty 06, 2022 16:22 przez Blue, łącznie edytowano 1 raz

Blue

 
Posty: 23385
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Lucidite1 i 62 gości