Dziwna epidemia w domu. Niestrawiony pokarm.

Hej. Jestem nowa. Forum obserwuje od dawna. Przez ostatni miesiąc wchodzę tu bardzo często w nadziei że odnajdę odpowiedzi na to.. co dzieje się w moim domu. Zacznijmy od tego że od zawsze zwierzęta były częścią mojego życia. Nigdy nic bardziej poważnego się nie działo. Do teraz. Obecnie mam kotkę 3.5 roku, 4 jej maluchy, miot przyszedł na świat 23.09.21r. i psa 6 lat. Wszystko zaczęło się od kotki, dodam że odkąd urodziła nie wychodziła na dwór, ponad miesiąc temu zaczela biegunkowac, biegunka potrafiła być 7 razy dziennie, była to żółta maź, gęstej konsystencji, bardzo mocno cuchnącą. Często też widziałam w niej resztki pokarmu i śluz. Dodatkowo wypatrzyłam świerzba, więc i ja i maluchy zabrałam do weterynarza w środę. (Biegunka pojawiła się w pon.)) bez badań dostały po jakimś zastrzyku odrobaczającym, który dodatkowo działał na świerzba, i antybiotyk.. oczywiście co podaje nie zapytałam.. ale sądziłam że pomogło, bo w ten sam dzień kotka zrobiła normalny zwarty brązowy stolec. Na drugi dzień pojechałam znów na drugą dawkę antybiotyku. I Pani stwierdziła, że jak jest ok to trzeciej dawki nie trzeba. Było ok. Do piątku. Wieczorem z piątku na sobotę biegunka wróciła, dodatkowo kotka zwymiotowała niestrawionego gotowanego kurczaka, po zwymiotowanie zaczęła się zataczać i pokładać, jakby sztywnieć. Wystraszyłam się, zaraz na drugi dzień z rana pociekłam do innego weterynarza, była w szoku bo o odrobaczaniu w zastrzyku, który dodatkowo działa na świerzba nie słyszała. Ogólnie kotkę nafaszerowała, lekami wzmacniającymi i witaminami, dała też antybiotyk, a że była sobota to kazała pokazać się w pon. W pon już pojechałam z cała gromadka bo u wszystkich kotowatych pojawila się żółta biegunka. W ruch poszedł aniprazol. Podejrzenie jakiegoś pierwotniaka. Oczywiście bez badań. Małe po 3 dawkach, czyli ćwiartka przez 3 dni, przestały mieć biegunki. Zaczęły się natomiast stolce normalnej konsystencji, jednak na moje oko troszkę za ciemne. U kotki nic się nie zmieniło, wzdęty brzuch przed pójściem do kuwety + żółta biegunka kilka razy dziennie+ mega wzmożony apetyt. Przez miesiąc jeździłam z nią dzień w dzień do weterynarza, leki były zmieniane, podawane były witaminy, i probiotyki, kilkanaście razy aniprazol. Bez skutku. Kotka cały czas nikła w oczach.. chodzący szkielet. Podejrzenie lamblii, Badania krwii o które ja poprosiłam nic nie wykazały. Wszystko w granicach normy. Kał czysty bez pasożytów bez lamblii. Pani powiedziała że nie ma do czego się przyczepić. Dieta zmieniona na royal canin gastro. Także nic nie dała. Prosiłam o ponowne badanie kału, pani stwierdziła że nie ma sensu, ale się uparłam i się zgodziła. Zaś nic. Czysto. Poprosiłam o usg. Też nic. 'dużo mazi w jelitach' Doszło do tego że Pani doktor zaczęła wątpić w to że ta żółta biegunka wgl istnieje. Że kot jest zestresowany i mam go puścić na dwór bo na pewno tak na niego działa zamknięcie w domu . Dodam że kot wychodzil tylko latem, a raczej uciekał przez zamknięty balkon. Przez zimę zawsze siedział w domu. Po ostatniej kuracji czyli 5dni aniprazol + 6dni antybiotyk . Kotka w niedzielę zaczęła wymiotować żółcią. Zaś w poniedzialek pojechałam do innego weterynarza. Kroplówką podskórną, no spa, Wit. B12 ,przeciwwymiotne+ antybiotyk. Ponowne USG ukazało miąższ na wątrobie, wątroba powiększona, zastój żółci. Reszta ok. Wymiotowała cały tydzień i nic nie jadła, ale także nie załatwiała się, tylko siku. Myślałam że to koniec. Jednak po tygodniu kuracji u 3 pani doktor doszła do siebie. Były ponawiane badania krwii, jednak krew nie chciała lecieć... I było zebrane jej bardzo malutko. Pani doktor zrobiła test na Felv i Fiv ujemne. Badania krwii w normie. Zrobiłyśmy także badania kału ponownie + elisa na lamblie. Czysto. Pani podejrzewała fip. Ale nie było zmian na USG w otrzewnej. I zaś nic nie wiadomo.
W tej chwili kotka wrocila na starą karmę, przybrała na wadze, nie jeżdżę z nią po weterynarzach.. szczerze boję się.. że oni pogarszaja sprawe. Jeśli chodzi o Kupale to robi częściej w stałej konsystencji i nawet o brązowym kolorze, lub pół na pół, pół kupy brązowe, a pół już nie żółte, a szare? rozwolnienie też się pojawia, szare z resztkami jedzenia. Co najlepsze od 4 dni maluchy również robią szare, lub żółtawe Kupale, urobki w większości zwarte ale w dotyku luźne z resztkami jedzenia, lub całe.. jakby.. po prostu ile i co zjadły to w takiej samej konsystencji i ilości oddają do kuwety. To najbardziej mnie niepokoi. Dodatkowo wszystkie Kupale cuchną niemiłosiernie, jakby czymś kwaśnym ? No i kupal piesa również stał sie podobny, także idzie zauważyć resztki jedzenia, i jakby ryż, chociaż jadła royal canin gastro puszki w których jest ryż. Dodam ze ok. dwa tyg temu była odrobaczana. Co też źle przeszła trzęsła się i zwymiotowała raz..
Nie wiem już co robić. I co to może być. Czy lamblia, czy jednak coś innego.. jakaś bakteria ? Inny pasożyt ? Czemu nic nie wyszło w 3 badaniach kału... ? Wszyscy lekarze rozkładają ręce i chcą leczyć na ślepo. Co jeszcze mogę zrobić? O jakie badania prosić ? Czego szukać ?
Dodam że małe jedzą feringę, i Animonde baby pate + suche feringa lub royal canin gastro kitten
I cały czas wszystkie są na probiotykach Purina fortiflora na zmianę z lakcid.
W tej chwili kotka wrocila na starą karmę, przybrała na wadze, nie jeżdżę z nią po weterynarzach.. szczerze boję się.. że oni pogarszaja sprawe. Jeśli chodzi o Kupale to robi częściej w stałej konsystencji i nawet o brązowym kolorze, lub pół na pół, pół kupy brązowe, a pół już nie żółte, a szare? rozwolnienie też się pojawia, szare z resztkami jedzenia. Co najlepsze od 4 dni maluchy również robią szare, lub żółtawe Kupale, urobki w większości zwarte ale w dotyku luźne z resztkami jedzenia, lub całe.. jakby.. po prostu ile i co zjadły to w takiej samej konsystencji i ilości oddają do kuwety. To najbardziej mnie niepokoi. Dodatkowo wszystkie Kupale cuchną niemiłosiernie, jakby czymś kwaśnym ? No i kupal piesa również stał sie podobny, także idzie zauważyć resztki jedzenia, i jakby ryż, chociaż jadła royal canin gastro puszki w których jest ryż. Dodam ze ok. dwa tyg temu była odrobaczana. Co też źle przeszła trzęsła się i zwymiotowała raz..
Nie wiem już co robić. I co to może być. Czy lamblia, czy jednak coś innego.. jakaś bakteria ? Inny pasożyt ? Czemu nic nie wyszło w 3 badaniach kału... ? Wszyscy lekarze rozkładają ręce i chcą leczyć na ślepo. Co jeszcze mogę zrobić? O jakie badania prosić ? Czego szukać ?
Dodam że małe jedzą feringę, i Animonde baby pate + suche feringa lub royal canin gastro kitten
I cały czas wszystkie są na probiotykach Purina fortiflora na zmianę z lakcid.