Strona 1 z 3

Dziwna epidemia w domu. Niestrawiony pokarm.

PostNapisane: Pon sty 03, 2022 12:48
przez Bulka93
Hej. Jestem nowa. Forum obserwuje od dawna. Przez ostatni miesiąc wchodzę tu bardzo często w nadziei że odnajdę odpowiedzi na to.. co dzieje się w moim domu. Zacznijmy od tego że od zawsze zwierzęta były częścią mojego życia. Nigdy nic bardziej poważnego się nie działo. Do teraz. Obecnie mam kotkę 3.5 roku, 4 jej maluchy, miot przyszedł na świat 23.09.21r. i psa 6 lat. Wszystko zaczęło się od kotki, dodam że odkąd urodziła nie wychodziła na dwór, ponad miesiąc temu zaczela biegunkowac, biegunka potrafiła być 7 razy dziennie, była to żółta maź, gęstej konsystencji, bardzo mocno cuchnącą. Często też widziałam w niej resztki pokarmu i śluz. Dodatkowo wypatrzyłam świerzba, więc i ja i maluchy zabrałam do weterynarza w środę. (Biegunka pojawiła się w pon.)) bez badań dostały po jakimś zastrzyku odrobaczającym, który dodatkowo działał na świerzba, i antybiotyk.. oczywiście co podaje nie zapytałam.. ale sądziłam że pomogło, bo w ten sam dzień kotka zrobiła normalny zwarty brązowy stolec. Na drugi dzień pojechałam znów na drugą dawkę antybiotyku. I Pani stwierdziła, że jak jest ok to trzeciej dawki nie trzeba. Było ok. Do piątku. Wieczorem z piątku na sobotę biegunka wróciła, dodatkowo kotka zwymiotowała niestrawionego gotowanego kurczaka, po zwymiotowanie zaczęła się zataczać i pokładać, jakby sztywnieć. Wystraszyłam się, zaraz na drugi dzień z rana pociekłam do innego weterynarza, była w szoku bo o odrobaczaniu w zastrzyku, który dodatkowo działa na świerzba nie słyszała. Ogólnie kotkę nafaszerowała, lekami wzmacniającymi i witaminami, dała też antybiotyk, a że była sobota to kazała pokazać się w pon. W pon już pojechałam z cała gromadka bo u wszystkich kotowatych pojawila się żółta biegunka. W ruch poszedł aniprazol. Podejrzenie jakiegoś pierwotniaka. Oczywiście bez badań. Małe po 3 dawkach, czyli ćwiartka przez 3 dni, przestały mieć biegunki. Zaczęły się natomiast stolce normalnej konsystencji, jednak na moje oko troszkę za ciemne. U kotki nic się nie zmieniło, wzdęty brzuch przed pójściem do kuwety + żółta biegunka kilka razy dziennie+ mega wzmożony apetyt. Przez miesiąc jeździłam z nią dzień w dzień do weterynarza, leki były zmieniane, podawane były witaminy, i probiotyki, kilkanaście razy aniprazol. Bez skutku. Kotka cały czas nikła w oczach.. chodzący szkielet. Podejrzenie lamblii, Badania krwii o które ja poprosiłam nic nie wykazały. Wszystko w granicach normy. Kał czysty bez pasożytów bez lamblii. Pani powiedziała że nie ma do czego się przyczepić. Dieta zmieniona na royal canin gastro. Także nic nie dała. Prosiłam o ponowne badanie kału, pani stwierdziła że nie ma sensu, ale się uparłam i się zgodziła. Zaś nic. Czysto. Poprosiłam o usg. Też nic. 'dużo mazi w jelitach' Doszło do tego że Pani doktor zaczęła wątpić w to że ta żółta biegunka wgl istnieje. Że kot jest zestresowany i mam go puścić na dwór bo na pewno tak na niego działa zamknięcie w domu . Dodam że kot wychodzil tylko latem, a raczej uciekał przez zamknięty balkon. Przez zimę zawsze siedział w domu. Po ostatniej kuracji czyli 5dni aniprazol + 6dni antybiotyk . Kotka w niedzielę zaczęła wymiotować żółcią. Zaś w poniedzialek pojechałam do innego weterynarza. Kroplówką podskórną, no spa, Wit. B12 ,przeciwwymiotne+ antybiotyk. Ponowne USG ukazało miąższ na wątrobie, wątroba powiększona, zastój żółci. Reszta ok. Wymiotowała cały tydzień i nic nie jadła, ale także nie załatwiała się, tylko siku. Myślałam że to koniec. Jednak po tygodniu kuracji u 3 pani doktor doszła do siebie. Były ponawiane badania krwii, jednak krew nie chciała lecieć... I było zebrane jej bardzo malutko. Pani doktor zrobiła test na Felv i Fiv ujemne. Badania krwii w normie. Zrobiłyśmy także badania kału ponownie + elisa na lamblie. Czysto. Pani podejrzewała fip. Ale nie było zmian na USG w otrzewnej. I zaś nic nie wiadomo.
W tej chwili kotka wrocila na starą karmę, przybrała na wadze, nie jeżdżę z nią po weterynarzach.. szczerze boję się.. że oni pogarszaja sprawe. Jeśli chodzi o Kupale to robi częściej w stałej konsystencji i nawet o brązowym kolorze, lub pół na pół, pół kupy brązowe, a pół już nie żółte, a szare? rozwolnienie też się pojawia, szare z resztkami jedzenia. Co najlepsze od 4 dni maluchy również robią szare, lub żółtawe Kupale, urobki w większości zwarte ale w dotyku luźne z resztkami jedzenia, lub całe.. jakby.. po prostu ile i co zjadły to w takiej samej konsystencji i ilości oddają do kuwety. To najbardziej mnie niepokoi. Dodatkowo wszystkie Kupale cuchną niemiłosiernie, jakby czymś kwaśnym ? No i kupal piesa również stał sie podobny, także idzie zauważyć resztki jedzenia, i jakby ryż, chociaż jadła royal canin gastro puszki w których jest ryż. Dodam ze ok. dwa tyg temu była odrobaczana. Co też źle przeszła trzęsła się i zwymiotowała raz..
Nie wiem już co robić. I co to może być. Czy lamblia, czy jednak coś innego.. jakaś bakteria ? Inny pasożyt ? Czemu nic nie wyszło w 3 badaniach kału... ? Wszyscy lekarze rozkładają ręce i chcą leczyć na ślepo. Co jeszcze mogę zrobić? O jakie badania prosić ? Czego szukać ?

Dodam że małe jedzą feringę, i Animonde baby pate + suche feringa lub royal canin gastro kitten

I cały czas wszystkie są na probiotykach Purina fortiflora na zmianę z lakcid.

Re: Dziwna epidemia w domu. Niestrawiony pokarm.

PostNapisane: Pon sty 03, 2022 16:19
przez ewar
Dlaczego kotka jest niewysterylizowana i w dodatku wychodząca? Jej dzieci też nie będą wysterylizowane i będą wychodzić? :(
Jeżeli, jak piszesz, obserwujesz forum od wielu lat, to powinnaś wiedzieć, że tutaj największym grzechem jest rozmnażanie kotów.

Re: Dziwna epidemia w domu. Niestrawiony pokarm.

PostNapisane: Pon sty 03, 2022 17:13
przez Bulka93
Kotka miała być wysterylizowana. Właśnie miesiąc temu gdy zaczęły się biegunki. Nie chciałam jej dodatkowo obciążać i wstrzymałam się. Dwa młode idą do rodziny, gdzie będą na pewno kastrowane/ wysterylizowane, ostatnio podjęłam decyzję że dwa pozostałe zostaną u mnie i na zabieg na pewno pójdą z kotką. Przyszłam po pomoc, a nie hejt.

Re: Dziwna epidemia w domu. Niestrawiony pokarm.

PostNapisane: Pon sty 03, 2022 17:29
przez Myszorek
Teraz po tych wszystkich kuracjach robiłaś badanie kału na pierwotniaki i pasożyty? Animonda nie jest dobra karma, ma duzo podrobów, mogą mieć po niej koty biegunki

Re: Dziwna epidemia w domu. Niestrawiony pokarm.

PostNapisane: Pon sty 03, 2022 18:19
przez Sierra
Przede wszystkim nie wypuszczaj kotki, bo lada moment znowu będzie w ciąży. To zdecydowanie nie ułatwi leczenia.. tak samo jak brak pewności, czy na dworze czegoś nie zjadła i ryzyko pominięcia dawki leku!

Re: Dziwna epidemia w domu. Niestrawiony pokarm.

PostNapisane: Pon sty 03, 2022 18:22
przez Patmol
wrzuć badania jakie masz ; może Blue zajrzy i coś doradzi.

a co je pies?
nie wyjada z kuwet?

Re: Dziwna epidemia w domu. Niestrawiony pokarm.

PostNapisane: Pon sty 03, 2022 19:01
przez Mysia
Poza lambliami warto sprawdzić kokcydia i rzęsistki. Próbki kału zbiera się przez 3 kolejne dni - to ważne. Same lamblie mają to do siebie, że bardzo lubią nawracać + długo przeżywają w środowisku, więc koniecznie trzeba odkazić cały dom - co się da wymyć Domestosem, wygotować, ew. wyrzucić.

Re: Dziwna epidemia w domu. Niestrawiony pokarm.

PostNapisane: Pon sty 03, 2022 19:11
przez Bulka93
Sierra pisze:Przede wszystkim nie wypuszczaj kotki, bo lada moment znowu będzie w ciąży. To zdecydowanie nie ułatwi leczenia.. tak samo jak brak pewności, czy na dworze czegoś nie zjadła i ryzyko pominięcia dawki leku!


Kotka obecnie nie jest leczona. Ale ani myślę ją wypuszczać

Re: Dziwna epidemia w domu. Niestrawiony pokarm.

PostNapisane: Pon sty 03, 2022 19:17
przez Bulka93
Patmol pisze:wrzuć badania jakie masz ; może Blue zajrzy i coś doradzi.

a co je pies?
nie wyjada z kuwet?


Pies z kuwety na szczęście nie wyjada. Je zazwyczaj karmę suchą Concept for life, jednak ostatnio jej zmieniłam na Bosh ryba i ziemniaki. I karmę mokrą Dolina Noteci.

Re: Dziwna epidemia w domu. Niestrawiony pokarm.

PostNapisane: Pon sty 03, 2022 19:19
przez Bulka93
Mysia pisze:Poza lambliami warto sprawdzić kokcydia i rzęsistki. Próbki kału zbiera się przez 3 kolejne dni - to ważne. Same lamblie mają to do siebie, że bardzo lubią nawracać + długo przeżywają w środowisku, więc koniecznie trzeba odkazić cały dom - co się da wymyć Domestosem, wygotować, ew. wyrzucić.


Tak właśnie myślę, że polecę jeszcze raz, tylko nie wiedziałam czego szukać, prócz lamblii. A czy kokcydia i rzęsistka również można wybić Aniprazolem ?

Re: Dziwna epidemia w domu. Niestrawiony pokarm.

PostNapisane: Pon sty 03, 2022 19:29
przez Mysia
Niestety nie. Lambliozę leczy się też metronidazolem. Jednak lepiej porządnie te kupy przebadać wzdłuż i wszerz, żeby nie leczyć na oślep.

Re: Dziwna epidemia w domu. Niestrawiony pokarm.

PostNapisane: Pon sty 03, 2022 20:20
przez Bulka93
Dodam tylko, że od ostatniego badania kału kotka nie jest leczona, wydaje mi się że czuje się lepiej niż gdy była katowana Aniprazolem i zastrzykami. Wcześniej siedziała cały czas w pozycji bólowej. Teraz leży i siedzi normalnie. W kuwecie też wygląda to ładniej niż podczas leczenia. Wcześniej cały czas była biegunka 7 razy dziennie na żółto, kot wyniszczony, chodzący szkielet. Obecnie załatwia się 2/3 razy na dzień tyle że różnie, dziś trzasnęła w większości brązową, przy koñcu jasną/ szarą rzadszą i gdzie nie gdzie kawałki malutkie pokarmu. Już nie cuchnęła aż tak.
Może większość jednak z niej została wybita tych paskudów ?
Ale co z małymi ? Pierwszy raz widzę żeby kot zjadł karmę i drugą stroną oddał ją identyczną jaką zjadł jakby nie była przetrawiona wgl. Tylko przeleciała. Chociaż forma zachowana.

Re: Dziwna epidemia w domu. Niestrawiony pokarm.

PostNapisane: Pon sty 03, 2022 20:31
przez Sierra
Większość pasożytów ma cykle 1-2 tygodnie ostrych objawów, po których jest 1-2 tygodni lekkiego wyciszenia objawów. Z opisu szykowała bym się na szybką powtórkę z rozrywki.

Re: Dziwna epidemia w domu. Niestrawiony pokarm.

PostNapisane: Pon sty 03, 2022 20:34
przez Kazia
Bulka93 pisze:[..]Pierwszy raz widzę żeby kot zjadł karmę i drugą stroną oddał ją identyczną jaką zjadł jakby nie była przetrawiona wgl. Tylko przeleciała. Chociaż forma zachowana.
Czy to nie jest charakterystyczne dla rzęsistka?
Trichomonas foetus.
Zanim zrobisz badanie, poczytaj jak zebrać kupę i jak szybko powinna być dostarczona do badania.

Re: Dziwna epidemia w domu. Niestrawiony pokarm.

PostNapisane: Pon sty 03, 2022 20:39
przez Mysia
Skoro była leczona, gdy była chora i miała ostre objawy, to nic dziwnego, że gorzej wtedy wyglądała. Lamblie (i zapewne inne pasożyty też) potrafią uszkodzić jelita, czasem dożywotnio, więc może to słabe trawienie z tego wynika? Nie wiem, w jakiej formie masz to Baby Pate - mielonki w puszkach czy musu w tackach? Jeśli to pierwsze, to spróbuj zmienić na mus i odstaw karmy o innej konsystencji, ew. miksuj je. Ja takie kupy wyglądające jakby je ktoś ulepił ze świeżo wyciągniętej z puszki karmy widywałam pracując w schronisku, kiedy maluchy za szybko dostawały karmę inną, niż mus albo RC Convalescence Support (chodzi mi o to gęste "mleczko" w proszku - niestety już go nie produkują) - to był znak, że jeszcze nie są na nią gotowe.