Ropomacicza nie ma. 20 grudnia, gdy lekarz pobierał krew, wygolił ją sprawdził macicę i całą resztę, bo też mu to przyszło do głowy. Stwierdził, że czysto. Nie ma wysięków że sromu, plamek na posłaniach, nie zauważyłam, by wylizywała sobie te okolice. Ale będę się przyglądać... To, co mnie jeszcze niepokoi: ona ma białe futerko w rude i czarne łatki. Na przednich łapkach futerko ma białe. I w tych miejscach, gdzie lize te łapki po wewnętrznych stronach, by potem umyć uszka, sierść robi się żółtawa
Kiedyś, dawno temu czytałam, że to jest oznaka czegoś, ale zapomniałam, o co chodziło i nie umiem teraz tego odszukać.
No i tak to... Jakoś się w tę Kotkę zaangażowałam. I co to za życie w izolatce w łazience? Tyle, że ciepło, jeść dają i miziają...