Moja 11-letnia kotka dziwnie się zachowuje. Zaczęło się przedwczoraj wieczorem. Czym to się objawia?
- - Potrafi leżeć spokojnie na łóżku/w kartonie i nagle, jakby w strachu, zaczyna z tego miejsca uciekać. Jak gdyby zobaczyła ducha
- Leży głównie na podłodze, dzisiaj chyba tak całą noc
- Unika kontaktu, szuka odosobnionych miejsc
- Wczoraj wskoczyła wreszcie na łóżko i leżała przykryta kocem chyba z 8-10 godzin, dopiero odkrycie jej spowodowało, że po chwili uciekła w panice z łóżka, zupełnie bez powodu. Nie wiedziałem, że potrafi się tak szybko poruszać.
- Codziennie rano przychodziła, żeby się głaskać i gdy udawałem, że jej nie widzę, zaczepia mnie łapkami. Dzisiaj zrobiła to samo, ale gdy wstawiłem ją obok siebie na łóżko, ponownie, jakby ze strachem, w pośpiechu uciekła z powrotem na podłogę
- Zaraz po tym wziąłem ją na ręce i była spięta i trochę jakby wystraszona (wbijała pazury w ubranie), ale bez protestów dawała się trzymać. Zawsze dotąd po chwili miauczała, żeby ją puścić.
- W pierwszy dzień, kiedy to nastąpiło, leżała na podłodze i było widać jak się spina i drży, mimo że w domu było bardzo ciepło
- Je raczej normalnie, może nawet częściej niż zwykle
- Kuweta raczej też bez zmian
- Edit: Przed chwilą kot leżał na podłodze, chciałem go pogłaskać po brzuchu. Zaczął się wykręcać na plecy, jakby właśnie chciał się głaskać, lecz w tej samej chwili dziwnie syknął i szybko uciekł
- Edit2: Źrenice kota są cały czas powiększone (okrągłe), rzadko się zmniejszają. Wygląda jakby ciągle był wystraszony
Uprzedzając pierwsze odpowiedzi. Była wczoraj u weterynarza, ale ten nie potrafił określić skąd wynika taka zmiana zachowania. Zalecił jedynie obserwować czy przechodzi i podał środek uspokojający. Kotka waży około 7 kg, a ponoć podał minimalną dawkę dla 1,5 kg kota. Mimo to, kotka po powrocie do domu była praktycznie uśpiona i nie reagowała (mimo uchylonych oczu). Dzisiaj trafi do innego weterynarza, ale postanowiłem jeszcze dopytać Was. Może ktoś spotkał się z podobnym zachowaniem i ma jakieś doświadczenie i pomysły co to może być.
Pozdrawiam.