Cześć. Od 2-3 miesięcy kotka jest na nowej diecie - je tylko mokrą karmę (wcześniej dostawała tylko suchą). Kupuję jej Feringę. Próbowała wszystkich smaków, ale najbardziej lubi jagnięcinę z królikiem. Jagnięcina z królikiem jest bardzo wilgotna, można ją bez problemu rozdrobnić i zrobić z niej ciapkę - kotka zawsze wylizuje po niej miskę, a jak dostaje inny smak, to trochę zje, resztę zostawia. Kilka dni temu kupiłem nową partię - 40 puszek (200g) jagnięciny z królikiem. Otworzyłem pierwszą puszkę i karma sprawiała wrażenie wysuszonej. Myślałem, że to od zimna, bo dopiero co leżała w paczkomacie, ale na następny dzień otworzyłem kolejną, potem kolejną i wychodzi na to, że cała partia jest sucha. Karmy nie da się "rozciapciać", kroi się ją jak chałwę. Widać, że kotce nie smakuje, bo często pomimo, że jest głodna, to zostawia duże ilości karmy w misce. Na dodatek pierwszy raz widziałem, że jej kupa jest rzadka - zastanawiam się czy to przez to.
Nie wiecie skąd wynika inna konsystencja tej karmy? Puszki mają jeszcze 2 lata przydatności, więc nie wydaje się, żeby były stare. Wcześniej kupowałem z tego samego sklepu i były dobre. Zastanawiam się czy takie coś podlega w ogóle reklamacji.