Miau.PL

Witajcje, dzwoniłam już do dwóch klinik 24h i weterynarze mnie uspokajają, ale i tak strasznie się martwię... Moja córka ma w pokoju, do którego kocięta nie mają wstępu, afrykańskie drzewo mleczne. Natomiast dziś, pod moją nieobecność była u mnie moja mama ( już jej zabrałam klucze) i nie zauważyła, że zamknęła tam koty. Było to kilka godzin temu (dopiero wróciłam z pracy), kotki ponadgryzały liście, ale nie zjadły, weterynarze mnie uspokajają, że to dobrze, że jakby się zatruły, to już by miały objawy, a zachowują się jak zawsze... Nawet powiedzieli, że jak tylko pogryzły, to nie ma co prowokować wymiotów, tylko obserwować i jak do rana będzie wszystko OK, to nic im nie będzie... Wściekła jestem na siebie i czuję się winna, że dałam klucze tak nieodpowiedzialnej osobie...

Jeśli nie maja objawów i nie zjadły liści, to chyba rzeczywiście będzie dobrze. Ale może napisze ktoś bardziej kompetentny.

Mam nadzieję... Z nimi nadal dobrze, za to ja, głupia, nie mogę spać... Ale to przez to, że kotkę dopiero co wyleczyłam z infekcji, na początku miała podejrzenie FIP, ale badania nie potwierdziły, tydzień temu skończyła antybiotyk i jak na razie wszystko gra. Ale po tym strachu o jej życie, chucham i dmucham na oba kotki.