Bardzo mi przykro
Pogadaj proszę z wetem o przejściu na opioid. Jest mniej obciążający dla organizmu przy dłuższym podawaniu (krótszym też), szczególnie trzustki i nerek, nie ma ryzyka krwawień po nim (przy nowotworze wątroby i tak jest zwiększone) - a o wiele skuteczniejszy w onkologicznej terapii paliatywnej gdy już występuje ból.
Podaje się go malutką ilość, można w iniekcji, można na śluzówki w pyszczku.
Mam nadzieję że uda się Wam nad bólem i dyskomfortem zapanować, że macie jeszcze sporo czasu przed sobą....
Nasza Czarna w maju miała zdiagnozowany nowotwór trzustki większy niż sama trzustka, bardzo cierpiała, ból udało się spacyfikować lekami, sporo pomaga chyba olejek CBD (obecnie lek przeciwbólowy dostaje doraźnie) i daje radę.
Jest terminalnie chora, coraz chudsza, powolutku zbliża sie do kresu - ale nadal cieszy się życiem.
Różnie choroba nowotworowa przebiega
- ale najważniejsze to skutecznie zwalczyć ból.
Masz możliwość skontaktowania się z jakimś onkologiem w temacie terapii paliatywnej?
Czy Twój wet to ogarnia?