Którego kota wybrać jako drugiego?
Napisane: Wto lis 30, 2021 20:45
Hejka,
Mam 7 miesięczną kotkę i chcę przygarnąć drugiego kociaka, póki moja jest mała i ma większe szanse na adaptację. Mam ją od kiedy miała 3 miesiące - miała spokojne dzieciństwo w domu z mamą i rodzeństwem, więc bez żadnych przejść. Chcę dopasować do niej drugiego kociaka.
No i teraz tak. O mojej kotce:
Jest bardzo łagodna - nie drapie, nie gryzie - nawet u weterynarza przy np. pobieraniu krwi, nawet nie syknie. Śpi ze mną, chodzi ze mną po domu. Bawię się z nią ok 30 min rano i 45 min wieczorem - wędką, piłką itd. Oprócz tego ma po domu porozrzucane zabawki - tunel, dywanik z dziurami, karton, gumki, słomki, myszki, piłki itd. Lubi też aportować gumki do włosów. Dodatkowo jak się jej wyjątkowo nudzi trenują ją z klikerem - umie komendy "nie" "chodź" "nos" "siad" i "łapa", bardzo szybko łapie. Mimo tych wszystkich zajęć, które staram się jej zorganizować znosi mi zabawki pod nogi i miauczy albo patrzy żałośnie. Chciałaby się bawić więcej i stara się ewidentnie zachęcić mnie do zabawy we wzajemne polowanie na siebie - pomyślałam przez to, że przyda się jej towarzysz, kolana mnie bolą od skradania się za łożkiem czy pod kartonem Rano się potrafię obudzić w łożku z połową zabawek które leżały na ziemi, więc pewnie w nocy też by się chętnie z kimś pobawiła
Stosunek kotki do innych ludzi i kotów:
Jest przyjazna wobec gości, na początku wiadomo ucieka na kilka metrów, ale po 5 minutach jak osoba usiądzie to ładuje się na kolana i na ramiona, bo lubi być na ramionach u ludzi. Nie miała styczności z innymi kotami od kiedy jest u mnie (od początku 4 miesiące życia - ma teraz 7) - ale jak przychodzę wypachniona innym kotkiem (mojego taty) to nie syczy, nie wydaje się zirytowana ani obrażona, trochę poniucha i zachowuje się jak zwykle. Jest też raczej delikatna i w miarę spokojna - początkowo miałam ją brać razem z jej bratem z miotu, ale jej brat był bardzo zaborczy - nie dawał się jej bawić, fukał i syczał na nią, wydawała się przy nim wycofana troszkę, więc wzięłam ją samą.
I teraz pytanie do was:
Myślę nad kotkiem dla niej. Czy to dobry pomysł? Mam czas siedzieć w domu - bo pracuję z domu - i nadzorować socjalizację. Mam też dodatkowe pokoje na początek i oglądałam/czytałam o socjalizacji z izolacją. Czy kotom przydaje się koci towarzysz? Są generalnie szczęśliwsze z innym kotem jak uda się je poprawnie sobie przedstawić?
Dodatkowo nie jestem pewna jakiego kotka do niej dobrać:
Opcja 1) 3 miesięcznego małego kotka - możliwe, że lepiej przyjmie takiego maleńkiego? Ale tutaj ciężko jeszcze poznać charakter kotka.
Opcja 2) ok. 5-6 miesięcznego kotka - byłby w jej "gabarytach" i wieku + mam możliwość dopasowania już pod kątem charakteru - też raczej spokojnego, nie dominującego kotka - żeby jej nie przytłoczył energią i zaborczością jak jej brat. Ale pytanie czy w tym wieku równie łatwo go przyjmie co mniejszego kociaka.
Plus oczywiście zastanawiam się, czy nie przestanie spać ze mną, chodzić za mną itd. bo będzie wolała kocie towarzystwo .
Z góry dziękuję za odpowiedzi! Mam nadzieję, że mi pomożecie.
Mam 7 miesięczną kotkę i chcę przygarnąć drugiego kociaka, póki moja jest mała i ma większe szanse na adaptację. Mam ją od kiedy miała 3 miesiące - miała spokojne dzieciństwo w domu z mamą i rodzeństwem, więc bez żadnych przejść. Chcę dopasować do niej drugiego kociaka.
No i teraz tak. O mojej kotce:
Jest bardzo łagodna - nie drapie, nie gryzie - nawet u weterynarza przy np. pobieraniu krwi, nawet nie syknie. Śpi ze mną, chodzi ze mną po domu. Bawię się z nią ok 30 min rano i 45 min wieczorem - wędką, piłką itd. Oprócz tego ma po domu porozrzucane zabawki - tunel, dywanik z dziurami, karton, gumki, słomki, myszki, piłki itd. Lubi też aportować gumki do włosów. Dodatkowo jak się jej wyjątkowo nudzi trenują ją z klikerem - umie komendy "nie" "chodź" "nos" "siad" i "łapa", bardzo szybko łapie. Mimo tych wszystkich zajęć, które staram się jej zorganizować znosi mi zabawki pod nogi i miauczy albo patrzy żałośnie. Chciałaby się bawić więcej i stara się ewidentnie zachęcić mnie do zabawy we wzajemne polowanie na siebie - pomyślałam przez to, że przyda się jej towarzysz, kolana mnie bolą od skradania się za łożkiem czy pod kartonem Rano się potrafię obudzić w łożku z połową zabawek które leżały na ziemi, więc pewnie w nocy też by się chętnie z kimś pobawiła
Stosunek kotki do innych ludzi i kotów:
Jest przyjazna wobec gości, na początku wiadomo ucieka na kilka metrów, ale po 5 minutach jak osoba usiądzie to ładuje się na kolana i na ramiona, bo lubi być na ramionach u ludzi. Nie miała styczności z innymi kotami od kiedy jest u mnie (od początku 4 miesiące życia - ma teraz 7) - ale jak przychodzę wypachniona innym kotkiem (mojego taty) to nie syczy, nie wydaje się zirytowana ani obrażona, trochę poniucha i zachowuje się jak zwykle. Jest też raczej delikatna i w miarę spokojna - początkowo miałam ją brać razem z jej bratem z miotu, ale jej brat był bardzo zaborczy - nie dawał się jej bawić, fukał i syczał na nią, wydawała się przy nim wycofana troszkę, więc wzięłam ją samą.
I teraz pytanie do was:
Myślę nad kotkiem dla niej. Czy to dobry pomysł? Mam czas siedzieć w domu - bo pracuję z domu - i nadzorować socjalizację. Mam też dodatkowe pokoje na początek i oglądałam/czytałam o socjalizacji z izolacją. Czy kotom przydaje się koci towarzysz? Są generalnie szczęśliwsze z innym kotem jak uda się je poprawnie sobie przedstawić?
Dodatkowo nie jestem pewna jakiego kotka do niej dobrać:
Opcja 1) 3 miesięcznego małego kotka - możliwe, że lepiej przyjmie takiego maleńkiego? Ale tutaj ciężko jeszcze poznać charakter kotka.
Opcja 2) ok. 5-6 miesięcznego kotka - byłby w jej "gabarytach" i wieku + mam możliwość dopasowania już pod kątem charakteru - też raczej spokojnego, nie dominującego kotka - żeby jej nie przytłoczył energią i zaborczością jak jej brat. Ale pytanie czy w tym wieku równie łatwo go przyjmie co mniejszego kociaka.
Plus oczywiście zastanawiam się, czy nie przestanie spać ze mną, chodzić za mną itd. bo będzie wolała kocie towarzystwo .
Z góry dziękuję za odpowiedzi! Mam nadzieję, że mi pomożecie.