Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Sierra pisze:Tamis dostrzegam potężną przepaść między 6-miesięcznym i 6-letnim dzieckiem. Mimo wszystko nie polecę malucha... Ani nic poniżej roku .
maczkowa pisze:Sierra pisze:Tamis dostrzegam potężną przepaść między 6-miesięcznym i 6-letnim dzieckiem. Mimo wszystko nie polecę malucha... Ani nic poniżej roku .
w bardzo dobrze znanym mi domu, gdzie były dwa koty- 1,5 roczna kotka i 5 letni kot urodził się niespełna 3 miesiace temu maluch. O ile starszy kot dość długo usiłował ignorować pojawienie się nowego życia w domu i dopiero niedawno jakby przyjaźniej się zachowuje i interesuje, o tyle kotka młodsza od początku bardzo zainteresowana dzieckiem, podchodziła, wąchała, zaglądała, kazda rzecz kupiona dla malucha zasiedlana była przez kotkę- łozeczko, wózek, wanienka, bujaczek itp. Jak maluch miał miesiąc, to razem an Ying Yang lezały w koszu mojżesza, kotka teraz jest zawsze blisko, ostatnio wylizywała starannie głowkę maluszkowi, co ten bardzo zabawnie przyjał wręcz zezując do góry jakby chciał zobaczyć, co się dzieje, dzisiaj ułożyla się w nogach malucha imimo, ze ten rowerkował i kołka kręcił nóżkami za każdym razem trącając ją w głowę, uszko, to nie ruszyła się na mm...
ja tu widzę cudowną przyjazn już niedługo, a jak kicie będą traktowane zależy od mądrości rodziców, maluchy naprawdę można nauczyć szybko uważności, delikatności, zwracania uwagi na potrzeby zwierzaka
Karixv pisze:Właśnie moja mama znalazła ostatnio kotke, ma 4 miesiące l, jest głucha i ultra spokojna.
kocikocidrapki pisze:Sierra ja swoje posty traktuję dowód na to, że dziecko i kot się nie wykluczają, że mogą żyć fajnie dla obu stron w jednym domu, pod warunkiem, że dorośli wezmą na siebie odpowiedzialność poprowadzenia i kontroli tej relacji i zapewnią i dziecku i koty, to co im potrzebne czyli w skrócie ogromnym, kot to nie maskotka dla dziecka, a dziecko to nie jest drugi kociak, który ma być równym kompanem do kocich zabaw. Takie są moje intencje.
Natomiast rzeczywiście trochę nie rozumiem takiego zakładania z góry, że dziecko kota zamęczy, a kot dziecko zje nie wiem jak jest w innych domach, ale przecież nad tym polega opieka nad małym dzieckiem, że mamy je praktycznie cały czas "na oku", czyli jego relacje z kotem też. Sama się wychowałam w domu, w którym 40 lat temu były koty z noworodkiem od samego początku. Wystarczyły odpowiedzialność i zdrowy rozsądek mamy.
Po obserwacji swoich dzieci i kotów stwierdzam też, że i jedne i drugie mają naturalny instynkt, a często najwięcej ich relacje zaburzają nerwowe reakcje dorosłych.
I tak, uważam, że wychowywanie się z kotami daje moim dzieciom bardzo, bardzo dużo uczy je na codzień i w naturalny sposób rzeczy, które bardzo mi się podobają
Użytkownicy przeglądający ten dział: Goldberg, Google [Bot], Majestic-12 [Bot] i 417 gości