No i wróciliśmy do punktu wyjścia. Po USG Pan Ziemowit uznał, że ma za mało danych, żeby postawić diagnozę, a zgadywać nie chciał, więc czekamy na wyniki moczu z posiewem, i krew pełny profil, o nie wiem czemu dostałam tylko to co Wam wkleiłam, teorię ma taką, że ta mała nerka może być nowotworowa,
ale tylko może nie musi. W poniedziałek dalszy ciąg badań, bo mimo że biedna Psocia była na czczo, to doktor stwierdził, że usypiacz jest we krwi i może zafałszować wynik